Forum Jaslo4u.pl - Jasło dla Ciebie

Mieszkam na parterze w bloku, gdzie w tegorocznej powodzi była zalana piwnica. Od tego czasu w mieszkaniu śmierdzi stęchlizną.
Śmierdzimy na odleglość - pomóżcie, może znacie jakiś skuteczny sposób - cena prawie nie gra roli.

Zapach stęchlizny jest tylko pochodną rozwijającego się zagrzybienia i być może czegoś gnijącego.
Pozbycie się tego rzeczywiście jest dość kosztowne i czasochłonne. Pora roku na takie zabiegi jest wybitnie nieodpowiednia. Na krótką metę polecałbym wysprzątanie pomieszczeń do czysta. W sensie wyrzucenia wszystkiego co jest z chłonnego materiału. Plastik i metal należałoby wymyć i wyszorować niemal wrzątkiem z dodatkiem dobrego środka myjącego. a następnie wysuszenie. Wszystko inne (drewno, tkaniny, materiały drewnopochodne i porowate) trzeba zwyczajnie wyrzucić. Następnie miejsca zagrzybione trzeba wymyć środkiem grzybobójczym (można zapytać o poradę w sklepach budowlanych - UWAGA! zwykle są to środki parzące), wysuszyć pomieszczenia i pomalować wapnem z dodatkiem chloru lub chloraminy. Tu też należy uważać, bo chlor i pochodne powodują korozję metalu. Co prawda przez kilka dni będzie smród, ale na chwilę to pomoźe. Natomiast jeśli ten sam zapach stęchlizny, a zatem i grzyb pojawi się znowu, to całą te procedurę należy powtórzyc. Z tym że należy dodatkowo takie pomieszczenia potraktować bardzo gorącym i SUCHYM powietrzem. Zatem potrzebna byłaby nagrzewnica elektryczna lub gazowa. Jeśli i te zabiegi nie przyniosłyby rezultatu - to pozostaje skucie wszystkich tynków i posadzek. Ale jest to już zagadnienie oddzielne.

Mieszkanie nie było zalane, a po powodzi był przeprowadzony remont (nie było i nie ma grzyba), jest świeże i czyściutkie. Jedyny feler, to okropny zapach - "starego domu" - bardzo ale to bardzo przepraszam za określenie. Śmierdzi mieszkanie, ubrania, włosy itd.
Jestem zrozpaczona P O M O C Y

może coś Ci zdechło, kot jakiś albo pies?

to naprawdę nie jest śmieszne

Może problem nie leży w mieszkaniu a w piwnicy? Piwnica wyczyszczona?

Może masz rację z piwnicą, jest ona wyczyszczona, ale na pewno do końca nie jest osuszona.

Myślę że moi poprzednicy mają rację że to od piwnicy. Z tego co wiem to w płytach dawniej stosowano takie płyty paździeżowe i prawdopodobnie one nasiąkły wody i gniją w środku w płycie. Bardzo dużo osób skuwało wylewki i to wyrzucali. A na grzyba i pleśń jest super środek(próbowałem i efekty rewelacyjne) z firmy KNAUF w półlitrowej butelce za 20 zł i można go kupić na hurtowni Germont koło ronda

danielek pisze:Myślę że moi poprzednicy mają rację że to od piwnicy. Z tego co wiem to w płytach dawniej stosowano takie płyty paździeżowe i prawdopodobnie one nasiąkły wody i gniją w środku w płycie. Bardzo dużo osób skuwało wylewki i to wyrzucali. A na grzyba i pleśń jest super środek(próbowałem i efekty rewelacyjne) z firmy KNAUF w półlitrowej butelce za 20 zł i można go kupić na hurtowni Germont koło ronda

tylko problem jest w tym, że w mieszkaniu nie ma pleśni ani grzyba tylko zapach stęchlizny ;/
a u Was jest tylko ten problem czy u sąsiadów również ??

U sąsiadki na parterze też czuć. Obecnie jestem na etapie szukania po sklepach jakiegoś neutralizatora zapachów.

Poszukaj w necie , czytałam raz o metodzie ozonowania - podobno rewelacyjny sposób na pozbycie sie zapachów trudno usuwalnych. Spróbuj coś poczytac .Myślę ,że idąc tym tropem mogłabyś zapytac w firmach ,które czyszczą klimatyzacje

Jedyny sposób na pozbycie się tego typu zapachu, to zlikwidować jego źródło. Odgrzybić ściany, podłogi, zadbać o porządną wentylację, rozszczelnić okna. Skądś taki zapach się musi brać. Samo maskowanie woni, jakimiś psikaczami, odświeżaczami to tak jakby gó**no dywanem przykryć.

No nie jest to proste. Najskuteczniejsze jest ozonowanie ale nie powinno sie go przeprowadzac samemu. Są od tego odpowiednie firmy. Poczytaj sobie https://www.osuszanie-slim-pol.pl/ozono ... -zapachow/