nieszczepienie dziecka

Dział służy do zamieszczania opinii i ocen restauracji, pizzerii, pubów, lekarzy, fryzjerów, mechaników...
dolores
Debiutant
Debiutant
Posty: 4
Rejestracja: 19 maja 2017, 21:38

Re: nieszczepienie dziecka

Post autor: dolores »

Ale kogo ma zarażać? Bo przecież szczepionek są bezpieczne więc nie rozumiem kogo narażają, chyba tylko siebie jak już coś. Proszę poczytać oficjalne dane o rzekomych powrotach chorób a nie sugerować się propagandą. A choćby uk gdzie decyzja o szczepieniu jest dobrowolna. Dziecko odrębną osoba ale my podejmujemy decyzję i bierzemy odpowiedzialność, poza tym to chyba nie nowość że podejmujemy za dziecko decyzję wvwielu różnych sprawach,. Szczepić też trzeba umieć a nie tak jak u nas, żadnych przeciwwskazań, katar, gorączka nie ms problemu inne chore dzieci na poczekalni, poczekalnia wspólna, chorzy w domu, nie ma problemu, i najlepiej jak najwięcej za jednym razem.A jedynym powikłania o którym informują to gorączka i altacetr na miejsce po szczepieniu, żadnej informacji o innych możliwych powikłania.
Mosznicki
VIP
VIP
Posty: 9471
Rejestracja: 16 maja 2015, 17:58

Re: nieszczepienie dziecka

Post autor: Mosznicki »

dolores pisze:Ale kogo ma zarażać? Bo przecież szczepionek są bezpieczne więc nie rozumiem kogo narażają, chyba tylko siebie jak już coś. Proszę poczytać oficjalne dane o rzekomych powrotach chorób a nie sugerować się propagandą. A choćby uk gdzie decyzja o szczepieniu jest dobrowolna. Dziecko odrębną osoba ale my podejmujemy decyzję i bierzemy odpowiedzialność, poza tym to chyba nie nowość że podejmujemy za dziecko decyzję wvwielu różnych sprawach,. Szczepić też trzeba umieć a nie tak jak u nas, żadnych przeciwwskazań, katar, gorączka nie ms problemu inne chore dzieci na poczekalni, poczekalnia wspólna, chorzy w domu, nie ma problemu, i najlepiej jak najwięcej za jednym razem.A jedynym powikłania o którym informują to gorączka i altacetr na miejsce po szczepieniu, żadnej informacji o innych możliwych powikłania.
Nie szczepionki oczywiście, tylko niezaszczepieni. Jeśli nie chorują, to często dlatego, że ich otoczenie jest zaszczepione, więc oni sami "nie łapią". Stąd kwestia zasadności wolności wyboru.
Nieobowiązkowe szczepienia nie oznaczają jednak, że tych szczepień się nie dokonuje albo że jest ich automatycznie mniej. WHO je zaleca i stoi na stanowisku, że są konieczne do powstrzymania chorób. W populacjach niezaszczepionych w niektórych krajach Europy Zach. dochodziło do epidemii odry (http://www.who.int/features/qa/84/en/).
Awatar użytkownika
madellina
Guru
Guru
Posty: 128
Rejestracja: 20 grudnia 2011, 16:27

Re: nieszczepienie dziecka

Post autor: madellina »

Mosznicki pisze:"Swoja decyzja", ale nie dotyczy tylko nas, ale naszego dziecka, czyli odrębnej osoby. A także innych dzieci, bo niezaszczepione może zarażać. Dlaczego powikłania nie miałyby się zdarzać po szczepieniach, skoro mają prawo się zdarzyć po lekach? Z powodu nieszczepienia zaczynają wracać choroby, z którymi się już uporaliśmy.
Należy się więc zastanowić nad słusznością wolności wyboru w tej kwestii.

Kraje, gdzie szczepienia nie są obowiązkowe? Które? Jestem ciekaw.

Po 1. Rodzicie są odpowiedzialni za dziecko i podejmują decyzję w jego imieniu do osiągnięcia przez niego 18tu lat. Logiczne jest, że decyzję o szczepieniu podejmują rodzice, bądź opiekunowie prawni.
Po 2. Niezaszczepione może zarażać, czym? Grypą, katarem, rotawirusem? Tak! Szczepione też, oprócz tego chorobami z kalendarza szczepień, zwłaszcza żywymi szczepionkami (z żywymi wirusami np. MMR). Poza tym większe ryzyko narażenia na zachorowanie na choroby szczepienne mają dzieci nieszczepione, więc te szczepione są "zabezpieczone". Podobno, bo rośnie odsetek dzieci z chorobami poszczepiennymi np. krztusiec. Rośnie również liczba dzieci do 1roku życia hospitalizowanych z powodu zapaleń płuc, problemów neurologicznych, zapaleń ucha (skutki uboczne szczepionek).
Po 3. Lek mogę kupić lub nie, mogę go nie brać lub zmienić na inny, kiedy nie odpowiada mi skład, bądź przeznaczenie. W przypadku szczepień nie ma żadnego wyboru, NAWET kiedy dziecko miało NOPa! To jest totalitaryzm i prześladowania.
Po 4. Z którymi chorobami się uporaliśmy dzięki szczepieniom? Proszę o źródła.
Po 5. Kraje: najbliższe: Niemcy, Anglia. zresztą wyżej zostały już wymienione pozostałe.
Mosznicki
VIP
VIP
Posty: 9471
Rejestracja: 16 maja 2015, 17:58

Re: nieszczepienie dziecka

Post autor: Mosznicki »

Dokonujesz wyboru za dziecko, ale konsekwencje tego wyboru nie dotyczą wyłącznie Twojego dziecka, ale także innych. A ponieważ zalety szczepień przewyższają ryzyka, to wybór wydaje się prosty.

Obowiązek posiadania dowodu osobistego albo uczestnictwa w wyborach w niektórych krajach to pewnie też totalitaryzm, prawda? A przecież ani jedno, ani drugie nie stwarza zagrożenia dla zdrowia współobywateli, jak ma to miejsce w przypadku np. nieszczepienia. Więc hello!

Nieszczepione często są bezpieczne właśnie dlatego, że otoczenie jest szczepione (muszę niestety powtórzyć). Co by było, gdyby nie zostało zaszczepione (otoczenie)?

Nie zawsze lek można zmienić. Ale co istotne to to, że w przypadku niektórych chorób zakaźnych czy zwyczajnie stwarzania zagrożenia dla otoczenia istnieje przymus leczenia. Nie szczepienia, tylko podawania leków właśnie. Bo nie dotyczy to tylko i wyłącznie nas samych, gdzie mamy prawo się nie leczyć, ale i innych, których zdrowie i życie nie powinno być zagrożone. Dlatego nie mówmy o prześladowaniu. Mówmy raczej o odpowiedzialności. Dlaczego np. wprowadzono zakaz palenia w miejscach publicznych? Nie z powodu palących, tylko ochrony niepalących. To też totalitaryzm? Dyskryminacja? Nietolerancja? A w Szwecji chyba nawet zabroniono korzystania z solarium, mimo że nie ma tu mowy o ryzyku zakażenia. Generujemy jednak niepotrzebne koszty ewentualnego leczenia, których z powodzeniem można uniknąć, przeznaczając środki tam, gdzie nie można mówić o takiej prewencji. Wciąż jednak można leżeć plackiem na słońcu- tego nikt nie zakaże, choć na pewno będą nas przed tym ostrzegać.

Gdyby nie szczepienia, to choroby takie jak polio czy odra, czyli opanowane, wróciłyby na potęgę (jest w przytoczonym źródle).

Niemcy, Wlk. Brytania- m. in. właśnie w tych krajach odnotowano przypadki epidemii odry w niezaszczepionych populacjach (to samo źródło).
Awatar użytkownika
madellina
Guru
Guru
Posty: 128
Rejestracja: 20 grudnia 2011, 16:27

Re: nieszczepienie dziecka

Post autor: madellina »

Konsekwencje wyboru dotyczą wszystkich w każdej dziedzinie. Co w przypadku, gdy dziecko w wyniku szczepienia zachoruje na encefalopatię czy zapalenie mózgu (skutek szczepionki Energix B), kto poniesie konsekwencje? Rodzice i dziecko, przy czym rodzice zostają z problemem sami, bez pomocy, proszący o jakąkolwiek pomoc finansową, bo państwo ma takich w du...ie. Nikt nie zgłosi NOP, bo lekarze są zastraszani. Takich przypadków jest tysiące i coraz więcej rodziców ma odwagę o tym mówić, bo zaczynają łączyć fakty: chorób powstałych tuż po szczepieniu.
Jakie są ZALETY szczepień? Napisz proszę.
Czyż nie lepiej przechorować ospę normalnie w dzieciństwie, nabyć naturalną odporność i mieć spokój na starość, czy lepiej się zaszczepić, nie zachorować jako dziecko i chorować jako dorosły z groźnymi konsekwencjami, znacznie gorzej? Szczepionki, o ile wytworzy się z nich przeciwciała w organiźmie, dają odporność na max.10lat.
Choroby, na które dziś szczepimy są niegroźne: tężec...z reguły jak jest podejrzenie zarażeniem, ZAWSZE podają w szpitalu anatoksynę. Krztusiec, jeśli jest szybko rozpoznany i dobrze leczony, nie jest groźny (pod warunkiem, że organizm jest w dobrej kondycji). WZW B - noworodek/niemowlę ma się zarazić WZW B? Jak? Chyba przez brud w szpitalu. O pozostałych chorobach radzę doczytać, z braku czasu nie jestem w stanie się dużo rozpisywać. Ale wujek google wszystko wyświetli.

Przykładu posiadania DO lub brania udziału w wyborach nie skomentuje, nie ma związku :)

Mam wrażenie, że Twoje obawy dotyczą strachu przed dziećmi nieszczepionymi. Ale skoro jesteś szczepiony wraz z wszystkimi wokół, odnawiasz swoje szczepienia konsekwentnie to raczej nic Ci nie powinno grozić. Dzieci nieszczepione nie chorują, nie korzystają ze służby zdrowia tak intensywnie jak szczepione.

Nie ma odporności zbiorowej, więcej tu: http://szczepienie.blogspot.com/p/odpor ... glada.html
"Czy da się wyeliminować choroby przeciwko którym nadal obecnie szczepimy? I dlaczego skoro szczepimy od dekad większość z nich nadal z powodzeniem występuje jak np. krztusiec? (Pytanie dotyczy całkowitej eradykacji - eliminacji choroby z populacji, a nie ograniczenia zachorowalności - nawet dużego jak w przypadku odry, jednak obecnie szczepionki nie dają możliwości eradykacji tej choroby)".
Głównym problemem jest jednak fakt, że wysoki stan wyszczepienia naszej populacji (którym możemy się poszczycić na tle reszty świata wypadamy świetnie) nie ma niestety liniowego przełożenia na faktyczny stan uodpornienia polaków.
Chyba nie do końca Twoja wiedza jest uzupełniona.

Na koniec dodam, ze jestem za wyborem, którego w Polsce nie ma. A jeśli jest przymus szczepień to niech powstanie Fundusz Odszkodowań za powikłania poszczepienne (NOP), jak w innych cywilizowanych krajach. I niech Ci rodzice mają jakąś pomoc czy wsparcie wśród lekarzy, polityków. Dostęp do informacji, zeby mogli dokonać wyboru czy chcą szczepić teraz, później,a może na wybrane choroby czy w ogóle nie szczepić, bo mają swoje własne przekonania np. religijne.
Tak jak pisałam wyżej z braku czasu nie jestem w stanie przytoczyć więcej argumentów, bo temat rzeka. Ale nie chodzi o to, żebyśmy się wymieniali argumentami, tylko o możliwość wyboru.
Tak jak mogę sobie wybrać miejsce zamieszkania, czy sklep w którym zrobię zakupy albo kiedy, o ile w ogóle sobie zrobię, bo mogę mieć własny ogródek i się z niego wyżywię, bez żadnych konsekwencji finansowych i prawnych. O to chodzi! I w tym cały sęk :)
Załączniki
odra.jpg
odra.jpg (37.38 KiB) Przejrzano 2827 razy
Mosznicki
VIP
VIP
Posty: 9471
Rejestracja: 16 maja 2015, 17:58

Re: nieszczepienie dziecka

Post autor: Mosznicki »

Nie, konsekwencje czyjegoś wyboru nie zawsze mają przełożenie na innych. Na przykład zażywasz narkotyki, więc wyniszczasz tylko siebie, choć oczywiście może cierpieć i rodzina, ale nie staje się uzależniona od substancji. Przykładem sytuacji odwrotnej jest dyskutowane nieszczepienie -powstaje pewna zbiorowość, jak te wspomniane w krajach, gdzie jest wybór. Poza tym zaszczepienie nie zawsze jest gwarantem bezpieczeństwa, czego nie należy jednak rozumieć jako argumentu za nieszczepieniem w ogóle. U danego dziecka po prostu szczepienie może nie być tak skuteczne jak u innego i kontakt z niezaszczepionym może zaowocować chorobą. A gdyby tamto było zaszczepione, to by się od niego może nie zaraziło. Więc nie tylko populacje nieszczepione, choć to całkowicie wystarczający argument.

Pisałem, że bywają powikłania poszczepienne (jak i po lekach po prostu) i choć, jak czytamy w przytoczonym źródle, każde takie zdarzenie to o jedno za dużo, to o wiele groźniejsze są powikłania po chorobach, jakich można uniknąć poprzez szczepienie. To są owe zalety. Oraz oczywiste kontrolowanie chorób, które dzięki szczepieniom praktycznie nie powracają (nie było nigdy mowy o całkowitym wyeliminowaniu, co jednak nie może stanowić argumentu, żeby w takim razie w ogóle nie szczepić, bo ostatecznie możemy "tylko" opanować, ale nie całkowicie wytrzebić).

OK, niech utworzą taki fundusz, ale dlaczego by nie utworzyć także innego - od powikłań polekowych po prostu? Dlaczego tylko szczepionki?

A co, jeśli krztusiec nie będzie szybko rozpoznany? Co, jeśli jest brud w szpitalu, co do rzadkości nie zależy? Do wielu zakażeń dochodzi w warunkach szpitalnych.

Gdyby państwo zmuszało do leczenia w sytuacji, gdy nie stanowi się zagrożenia dla zdrowia otoczenia, to - owszem - może byłby to "totalitaryzm", ale przykład przymusowych szczepień podyktowanych oczywistymi względami epidemiologicznymi nie uzasadnia użycia tego słowa.

Niechby był wybór, ale musiałaby mu towarzyszyć rzeczowa i wyczerpująca informacja - nie wsparta blogami lub zdaniem z nieidentyfikowalnej ulotki, że WHO coś tam, kiedy spoglądając już na oryginalne strony WHO czytamy, że organizacja ta szczepienia jak najbardziej zaleca. Tym się różnimy. Jeśli informacji nie będzie, to wiedząc, że możemy nie szczepić, bo nieobowiązkowe, możemy pomyśleć, że w takim razie pewnie także niezbyt groźne. No bo skoro można, ale nie trzeba?
ODPOWIEDZ