Forum Jaslo4u.pl - Jasło dla Ciebie

Dwa lata temu poznałam chłopaka przez internet. Liczyłam na luźna znajomość, ze czasem pogadamy i tyle. Nasza znajomosc jednak potoczyła się trochę inaczej niż myalam, rozmawialiśmy codziennie o wszytkim i o sobie w sumie tez wiemy wszytko. Z internetu przenieśliśmy się na SMSy. Ostatnio dużo myslam o naszej znajomosci i doszłam do wniosku, ze chyba lubię go bardziej niż myslam i zaczęłam bardziej się angażować czego wcześniej strasznie się bałam. Chciałam o tym z nim porozwamiac ale był chory nie było okazji, po kilku dniach on się odezwał i rozmawialiśmy normalnie aż zapytał czy możemy poważnie pogadać..wiec się zgodziłam bo myslam, ze to bd dobra okazja żeby mu to powidziec. Ale on chciał to zakończyć bo stwierdził, ze to chyba nie ma sensu bo nie potrafi „działać” i nic z tego więcej nie będzie. Próbowałam go jakoś przekonać, ze możemy zacząć od nowa i dodać to czego brakowało w tej znajomosci czyli „konkretów” co z nami będzie. Po dłuższej chwili ciszy napisał, ze będzie lepiej jak to skoczymy. Problem w tym, ze odkąd przestaliśmy pisać ciagle myślami wracam do niego i strasznie jest mi wewnętrznie złe, ze tak to się skoczyło. Nie wiem czy powinnam do niego napisać czy lepiej zostawić to i dać mu spokój ?
Dodam tylko, ze ja mam 20 lat a on 24, z czego widzieliśmy się przez te 2 lata 1 raz ponieważ ja bałam się zaangażowana i zdania innych co powiedzą. Chociaż mnie to nie interesuje co zrozumiałam w chwili skoczenia znajomosci, której nawet nie potrafiliśmy nazwać. Wiem, ze to nie ma składu i ładu ale mam tysiąca myśli na minute i nie wiem jak to ładnie szyframi napisać. Proszę pomocy ;(

Rób to co Ci serce mówi. A ryzyka w tych sprawach nie unikniesz.

Żałujemy tego, czego nie zrobiliśmy. Pójdź za głosem serca. Tak czy siak będziesz żałować, a tak przynajmniej weźmiesz sprawy w swoje ręce.

Kaśka napisz do mnie ja Ci pomogę

Nadal nie zrobiłam żadnego kroku. Boję się jak zarguje. Napisałam w sumie już "robocza wiadomosc" gdzie wszytko wyjasniam o co mi chodzi ale nw czy zrozumie, i czy nie otrzymam w wiadomosci czegos w stylu "daj mi spokoj" albo wysminia. Wiem, ze bede bardziej zalowac jesli nie napisze nic, ale strasznie trudno mi sie przelamac.

Zgodzę się z poprzednimi użytkowniczkami. Powinnaś słuchać własnego serca, a nie innych ludzi i nie bój się zaangażować.