chyba się kolega nieco zapędził na marginesie nie po raz pierwszynitro pisze:Rozumie słowo mąż, tylko tak to z wami jest.... Najpierw wszystko si a potem mąż, chłopak itd haha
samotni i samotne...
Re: samotni i samotne...
Re: samotni i samotne...
Nie znamy się na żartach? luz bo złość piękności szkodzi
czekam na tomzioma, chętnie posłucham jego teorii jeszcze
czekam na tomzioma, chętnie posłucham jego teorii jeszcze
- kleszczkleszcz
- Przyjaciel Forum
- Posty: 290
- Rejestracja: 13 grudnia 2009, 21:56
- Lokalizacja: Jasło
Re: samotni i samotne...
tylko żebyś sobie tych teorii nie wziął do serca bo zostaniesz starym kawalerem!nitro pisze:Nie znamy się na żartach? luz bo złość piękności szkodzi
czekam na tomzioma, chętnie posłucham jego teorii jeszcze
chyba ze już nim nie jesteś? to jestem o ciebie spokojny!
Re: samotni i samotne...
Pierwszy raz zabiorę głos w tym temacie, ale po prostu jak wieczorem czytam czasem wykłady na temat relacji damsko-męskich wg tomzioma to normalnie banan mi się na ustach pojawia Bo szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie spotkania choćby nawet czysto koleżeńskiego wyjścia na piwo z takim osobnikiem płci męskiej, który na bądź co bądź publicznym forum roztrząsa swoje życie osobiste (o ile przymiotnik intymne nie będzie brzmiał lepiej) No ale może ja po prostu jestem jakaś inna
Re: samotni i samotne...
Poczułem się niejako wywołany do tablicy więc pozwolę sobie zabrać głos raz jeszcze.
Dwie kwestie. Po pierwsze, ja nie mam problemów ze swoją seksualnością i nie boję się głośno mówić o swoich relacjach damsko-męskich, bo to nie jest nic sprośnego. No, przynajmniej dla mnie, bo niektórzy (nie będę wytykał palcami)to mają poważne problemy z okazywaniem uczuć, a nawet mówieniem o nich.
Po drugie, sprawa "starokawalerstwa" ... hmm, jestem kawalerem to fakt, ale nie czuje się starym, bynajmniej. Coś Wam powiem. Pochodzę z ubogiej rodziny i nie wstydzę się tego - nigdy się w domu nie przelewało choć głodem nie przymierałem
Nic nie miałem podane w swoim życiu na srebrnej tacy i nie miałem się kiedy wyszaleć. Teraz jest taki trend, że jak masz skończone te powiedzmy 23 lata i nie masz żony bądź męża, to patrzą na Ciebie jak na jakiegoś ufoludka. Ja nie płynę z prądem jak większość, czasem idę pod prąd jeśli coś nie jest mi na rękę. Jakiś czas temu zakończyłem swoją edukację, a rok temu podjąłem pierwszą poważną pracę i powoli zaczynam się usamodzielniać. Mówcie i myślcie sobie co chcecie, ale jedno Wam powiem: przez pewien czas (nie wiem jeszcze jak długo to potrwa) mam zamiar nadrobić "stracony" czas i dobrze się bawić. Czasem trzeba być egoistą i zadbać tylko o siebie Na poważne rzeczy, decyzje i kroki życiowe przyjdzie jeszcze czas.
Dwie kwestie. Po pierwsze, ja nie mam problemów ze swoją seksualnością i nie boję się głośno mówić o swoich relacjach damsko-męskich, bo to nie jest nic sprośnego. No, przynajmniej dla mnie, bo niektórzy (nie będę wytykał palcami)to mają poważne problemy z okazywaniem uczuć, a nawet mówieniem o nich.
Po drugie, sprawa "starokawalerstwa" ... hmm, jestem kawalerem to fakt, ale nie czuje się starym, bynajmniej. Coś Wam powiem. Pochodzę z ubogiej rodziny i nie wstydzę się tego - nigdy się w domu nie przelewało choć głodem nie przymierałem
Nic nie miałem podane w swoim życiu na srebrnej tacy i nie miałem się kiedy wyszaleć. Teraz jest taki trend, że jak masz skończone te powiedzmy 23 lata i nie masz żony bądź męża, to patrzą na Ciebie jak na jakiegoś ufoludka. Ja nie płynę z prądem jak większość, czasem idę pod prąd jeśli coś nie jest mi na rękę. Jakiś czas temu zakończyłem swoją edukację, a rok temu podjąłem pierwszą poważną pracę i powoli zaczynam się usamodzielniać. Mówcie i myślcie sobie co chcecie, ale jedno Wam powiem: przez pewien czas (nie wiem jeszcze jak długo to potrwa) mam zamiar nadrobić "stracony" czas i dobrze się bawić. Czasem trzeba być egoistą i zadbać tylko o siebie Na poważne rzeczy, decyzje i kroki życiowe przyjdzie jeszcze czas.
- obiektywnyObserwator
- Przyjaciel Forum
- Posty: 491
- Rejestracja: 27 maja 2010, 16:16
Re: samotni i samotne...
Ad.1 Dżentelmen nie naświetla na forum publicznym tego-co, kiedy i jak robi z kobietami,tomziom pisze:Poczułem się niejako wywołany do tablicy więc pozwolę sobie zabrać głos raz jeszcze.
Dwie kwestie. Po pierwsze, ja nie mam problemów ze swoją seksualnością i nie boję się głośno mówić o swoich relacjach damsko-męskich, bo to nie jest nic sprośnego. No, przynajmniej dla mnie, bo niektórzy (nie będę wytykał palcami)to mają poważne problemy z okazywaniem uczuć, a nawet mówieniem o nich.
Po drugie, sprawa "starokawalerstwa" ... hmm, jestem kawalerem to fakt, ale nie czuje się starym, bynajmniej. Coś Wam powiem. Pochodzę z ubogiej rodziny i nie wstydzę się tego - nigdy się w domu nie przelewało choć głodem nie przymierałem
Nic nie miałem podane w swoim życiu na srebrnej tacy i nie miałem się kiedy wyszaleć. Teraz jest taki trend, że jak masz skończone te powiedzmy 23 lata i nie masz żony bądź męża, to patrzą na Ciebie jak na jakiegoś ufoludka. Ja nie płynę z prądem jak większość, czasem idę pod prąd jeśli coś nie jest mi na rękę. Jakiś czas temu zakończyłem swoją edukację, a rok temu podjąłem pierwszą poważną pracę i powoli zaczynam się usamodzielniać. Mówcie i myślcie sobie co chcecie, ale jedno Wam powiem: przez pewien czas (nie wiem jeszcze jak długo to potrwa) mam zamiar nadrobić "stracony" czas i dobrze się bawić. Czasem trzeba być egoistą i zadbać tylko o siebie Na poważne rzeczy, decyzje i kroki życiowe przyjdzie jeszcze czas.
ale robi swoje po cichu
Ad.2 Takiego trendu o jakim Ty mówisz nie ma już dobrych parę lat, ja mam 27 i wcale nie
czuję presji całego mojego otoczenia na to żeby mieć żonę, będę miał na pewno ale po kolei
Patrząc po moich znajomych (przedział wiekowy 25-30 lat) tendencja jest taka sama, najpierw
względna stabilizacja, potem ślub i dzieci.
Ad 3. Mi także, nikt na srebrnej tacy nic nie podawał ale czas na to żeby się wyszaleć, według mnie
był na studiach i w szkole średniej. Od razu napiszę, że pracowałem przez cały okres studiów z wyjątkiem
pierwszego roku, kiedy to utrzymywali mnie rodzice. Oczywiście, we wszystkim trzeba było znaleźć
umiar. Na naukę, imprezy i tym podobne sprawy czas był właśnie wtedy. Chociaż patrząc po sobie;
uczę się dalej, bo tego wymagam sam od siebie niejako wespół ze swoim pracodawcą. A i imprezy
trafiają się dość często, także też reguły nie ma. Konkludując, wszystko jest dla ludzi ale trzeba to
robić z głową.
Ad. 4 Dziwi mnie, że czas który poświęciłeś na naukę i studia uważasz za stracony. Ja go uważam
za najlepsze chwile w moim życiu, za niedościgniony wzorzec do którego już niestety nigdy nie
będzie mi dane wrócić.
Re: samotni i samotne...
To powiedz jak chcesz się bawić i nadrabiać? bardzo to szlachetne ale z takim podejściem to nie bardzo coś zdziałasz bo panny Cię poprostu wyśmieją kto powiedział, że 23 lata to starokawalerstwo? to bardziej stan umysłu i raczej zaczyna się po 30stce... nie znam żadnego znajomego z żoną w tym wieku więc nie przesadzaj!
Re: samotni i samotne...
Może mój osąd nie będzie dość obiektywny, ale patrząc dookoła po moich rówieśnikach, to prawie wszyscy od co najmniej 2 lat powiedzieli sakramentalne tak, a wielu ma już potomstwo, więc proszę Cie nie mów mi o presji otoczenia, bo chyba sam nie zdajesz sobie sprawy o czym mówisz.
W jednym się zgadzamy, a mianowicie, że prawdziwe życie zaczyna się po 30-stce
W jednym się zgadzamy, a mianowicie, że prawdziwe życie zaczyna się po 30-stce
Re: samotni i samotne...
To masz jakoś dziwnie dojrzałych znajomych.... każdy w wieku 24 lat już dzieciaty jaka presja? czujesz ją bo niema Ci kto gderać nad głową? widać, że nie miałeś nigdy kobiety dłużej niż tydzień weź jakąś małolatę na wycieczkę do lasku i Ci przejdzie
- kleszczkleszcz
- Przyjaciel Forum
- Posty: 290
- Rejestracja: 13 grudnia 2009, 21:56
- Lokalizacja: Jasło
Re: samotni i samotne...
tomziom albo prawiczek albo po prostu gej bo tylko tacy się nie wstydzą swojej seksualności !nitro pisze:To masz jakoś dziwnie dojrzałych znajomych.... każdy w wieku 24 lat już dzieciaty jaka presja? czujesz ją bo niema Ci kto gderać nad głową? widać, że nie miałeś nigdy kobiety dłużej niż tydzień weź jakąś małolatę na wycieczkę do lasku i Ci przejdzie
Re: samotni i samotne...
@ nitro
to nie w moim stylu co mi radzisz więc dzięki lecz nie skorzystam
mam pytanie: czy posłuchałeś mojej rady i wyszedłeś z domu do ludzi i zagadałeś do jakiej panny, a może zapoznałeś już kogoś? czy nadal tkwisz przed kompem?
@ kleszcz
Ciekawi mnie co studiujesz, bo Twoja bezczelna impertynencja mnie wprost zadziwia. Masz jakiś problem z poczuciem własnej wartości i dlatego obrzucasz mnie tymi pomówieniami i obelgami żeby się dowartościować? Żyjemy w wolnym kraju i mam prawo do wyrażania swoich poglądów, a Ty nie musisz się z nimi zgadzać, tylko po co mnie od razu obrażać?
Dziecko neo jesteś?? Wirtualny bohater się znalazł. Jak masz na tyle odwagi to powiedz mi to prosto w twarz, a nie chowaj się za szklanym ekranem.
to nie w moim stylu co mi radzisz więc dzięki lecz nie skorzystam
mam pytanie: czy posłuchałeś mojej rady i wyszedłeś z domu do ludzi i zagadałeś do jakiej panny, a może zapoznałeś już kogoś? czy nadal tkwisz przed kompem?
@ kleszcz
Ciekawi mnie co studiujesz, bo Twoja bezczelna impertynencja mnie wprost zadziwia. Masz jakiś problem z poczuciem własnej wartości i dlatego obrzucasz mnie tymi pomówieniami i obelgami żeby się dowartościować? Żyjemy w wolnym kraju i mam prawo do wyrażania swoich poglądów, a Ty nie musisz się z nimi zgadzać, tylko po co mnie od razu obrażać?
Dziecko neo jesteś?? Wirtualny bohater się znalazł. Jak masz na tyle odwagi to powiedz mi to prosto w twarz, a nie chowaj się za szklanym ekranem.
- kleszczkleszcz
- Przyjaciel Forum
- Posty: 290
- Rejestracja: 13 grudnia 2009, 21:56
- Lokalizacja: Jasło
Re: samotni i samotne...
kolego a nie widzisz ze się na forum śmieją z ciebie?
co jest obraźliwego w słowach gej albo prawiczek skoro nie wstydzisz się mówić o relacjach damsko-męskich !
co jest obraźliwego w słowach gej albo prawiczek skoro nie wstydzisz się mówić o relacjach damsko-męskich !
Re: samotni i samotne...
To ma być rada? chyba to logiczne jest, nic nowego nie wymyśliłeś Też mnie masz za dziecko neo?- siedzę na kompie 24h i zabijam smoki?hehe Tak szczerze to chyba Ty masz większe problemy, tak myślę... Jesteś za dobry w teorii lecz masz mało praktyki..ooo dobrze powiedzianetomziom pisze:@ nitro
to nie w moim stylu co mi radzisz więc dzięki lecz nie skorzystam
mam pytanie: czy posłuchałeś mojej rady i wyszedłeś z domu do ludzi i zagadałeś do jakiej panny, a może zapoznałeś już kogoś? czy nadal tkwisz przed kompem?
Re: samotni i samotne...
kolega kleszcz jest niereformowalny i współczuję jego znajomym o ile takowych posiada, bo spędza tyle czasu w necie, że chyba tylko samych wirtualnych przyjaciół poznał
nitro, skoro mówisz o praktyce, to przekuj słowa w czyny i wyjdź ze mną na miasto, na browca ... gdziekolwiek. Chyba nie chcesz spędzić resztę życia zamkniętym w 4 ścianach, prawda? Zacznij żyć chłopie Ja chcę Ci tylko pomóc i może przy okazji poznam nowego kumpla.
nitro, skoro mówisz o praktyce, to przekuj słowa w czyny i wyjdź ze mną na miasto, na browca ... gdziekolwiek. Chyba nie chcesz spędzić resztę życia zamkniętym w 4 ścianach, prawda? Zacznij żyć chłopie Ja chcę Ci tylko pomóc i może przy okazji poznam nowego kumpla.
Re: samotni i samotne...
Po tym co pisał kleszczkleszcz trochę się Ciebie obawiam haha Dlaczego niema tu żadnych babeczek, temat zmienił się rzeczywiście w gej-club Ty mnie nie ucz , bo wiem co to znaczy ryzyko i ostry podryw