Panowie więcej pewności siebie a dacie radę Nawet zwykłe zagadanie to już coś , a nie czajenie sięMieszko_1985 pisze:haha dla chcącego nic trudnego. innymi słowy - natura eliminuje słabe geny poprzez to, że wstydliwe osobniki nie przekazują swoich genów dalej, bo nie znajdują partnerek. a tak na poważnie to mimo wszystko podejście pod parasolami do stolika z chichoczącymi dziewczynami wiele razy z bardzo udanymi skutkami mi wyszło. na ulicy tak samo. trochę więcej pewności siebie, albo trzeba nad sobą bardziej popracowaćwilhelm pisze:No i co chlopaki, dalej nic nie zarwaliscie?
W jasle jest malo imprez plenerowych chociazby, a juz nie wspomne o clubach, gdzie mozna kogos poznac. No bo co, mam podejsc na rynku pod parasolami do stolika chichoczacych dziewczyn i zapytac jak leci? no albo na ulicy poderwac kogos?
W takim miescie nic nigdy panowie nie znajdziemy
samotni i samotne...
-
- Obyty
- Posty: 58
- Rejestracja: 2 grudnia 2010, 12:45
Re: samotni i samotne...
Re: samotni i samotne...
uwierz, ze nie kazda tak twierdzi
-
- Przyjaciel Forum
- Posty: 232
- Rejestracja: 29 lutego 2012, 19:55
Re: samotni i samotne...
nie chcę wyjść na egoistę, ale za porady się płaci. ostatnia sytuacja - podchodzą one i pytają o ogień, siedzą obok nas. myślisz, że we trzy wybrały się na cały wieczór z papierosami bez ognia? w sumie inicjatywa nie poszła z naszej strony, ale to coś takiego generalnie. jak widzisz, że się do ciebie uśmiechnęła to możesz z najgłupszym tekstem podchodzić byleby tylko coś mówić i jak o pierdołach przegadasz pół godziny (może być krócej) to możesz śmiało brać od niej numer i umawiać się następnego dnia na randkę we dwójkę, jeśli nie możesz się otworzyć przed nią w towarzystwie jej koleżanek lub kolegów. co do przełamania obawy że nie wypali i dodania odwagi nie poradzęwilhelm pisze:E no nie dam sie wyeliminowac
No sluchaj, zdradz pare zasad jak to wyszlo z tym podejsciem do dziewczyn, bo az sam jestem ciekaw
W niedziele mialem taka sytuacje, ze podszedl bym do laski, no ale towarzystwo odstraszalo albo nie wiem co
Re: samotni i samotne...
Miales ulatwiona sprawe, bo same podeszly.
Ja nie bardzo bedac ze znajomymi moglem podejsc do grupy ludzi na mosirze, i odezwac sie tylko do jednej laski, gdzie bylo kolo niej paru facetow i kolezanki.
A pozniej jak ja spotkalem drugi raz stala w mniejszej liczbie ludzi, ale za to w towarzystwie takim, ze bym tym bardziej nie podszedl
No i co w takiej sytuacji radzisz?
Ja nie bardzo bedac ze znajomymi moglem podejsc do grupy ludzi na mosirze, i odezwac sie tylko do jednej laski, gdzie bylo kolo niej paru facetow i kolezanki.
A pozniej jak ja spotkalem drugi raz stala w mniejszej liczbie ludzi, ale za to w towarzystwie takim, ze bym tym bardziej nie podszedl
No i co w takiej sytuacji radzisz?
Re: samotni i samotne...
Mieszko_1985 i co przeżyłeś orgazm w momencie, gdy poprosiły Cię o ognia? Kiedyś pewna fajna mamuśka poprosiła mnie o pomoc przy samochodzie, czy to oznacza, że chciała mieć ze mną drugą pociechę?!! Lepiej uderz na przerwę do gimnazjum,tam Twoje miejsce"Don Juanie"
- cypresja26
- Obyty
- Posty: 59
- Rejestracja: 21 września 2011, 15:04
Re: samotni i samotne...
Nie ma tu nikogo samotnego w wieku 25 + ?
-
- Przyjaciel Forum
- Posty: 232
- Rejestracja: 29 lutego 2012, 19:55
Re: samotni i samotne...
jestem w stanie zrozumieć, że ty dostajesz orgazm siedząc przed komputerem. jakbyś nie zauważył odpisałem na zapytanie jak to się robi. w sumie zbyt głupi jesteś, żebym coś więcej pisałnitro pisze:Mieszko_1985 i co przeżyłeś orgazm w momencie, gdy poprosiły Cię o ognia? Kiedyś pewna fajna mamuśka poprosiła mnie o pomoc przy samochodzie, czy to oznacza, że chciała mieć ze mną drugą pociechę?!! Lepiej uderz na przerwę do gimnazjum,tam Twoje miejsce"Don Juanie"
Re: samotni i samotne...
Noi jaki to się robi?? haha Swoje rady zostaw dla przygłupich kumpli, może "zapłacą"
-
- Przyjaciel Forum
- Posty: 232
- Rejestracja: 29 lutego 2012, 19:55
Re: samotni i samotne...
wysłałem ci swój nr telefonu, żebyś powiedział mi to w twarz, a ty internetowy kozaku tylko tutaj potrafisz skakać haha. a czemu mam zostawić tylko dla swoich kumpli porady skoro mnie ktoś o poradę pyta tutaj? zabronisz mi? widzę, że życie ci się nie udało skoro z góry jesteś nastawiony negatywnie do lepszych od siebie. pisz co chcesz, ja ci już nie odpiszę. jak chcesz masz mój nr tel możesz mi to powiedzieć prosto w oczy. a po tych emotkach widzę, że chyba faktycznie w gimnazjum jesteśnitro pisze:Noi jaki to się robi?? haha Swoje rady zostaw dla przygłupich kumpli, może "zapłacą"
Re: samotni i samotne...
Haha co myślisz dzieciaku, że nie mam lepszych zajęć tylko dzwonienie po błaznach z forum? Mam nadzieje, że jest tak jak pisałeś: "słabe jednostki eliminują się same", liczę, że się "wyeliminujesz" Nie udzielaj pseudo rad na forum to nikt Cię nie będzie wyśmiewał, Casanowa haha
-
- Przyjaciel Forum
- Posty: 232
- Rejestracja: 29 lutego 2012, 19:55
Re: samotni i samotne...
Przeczytaj jeszcze raz swoje wypociny i wyciągnij wnioski.... Te Twoje chichoczące lolitki pewnie uznały Cie za przydrożnego błazna Przeczytaj ten temat od początku, przypominasz tomzioma i zobacz jaka jest reakcja na takich internetowych "bawidamków"Mieszko_1985 pisze:haha dla chcącego nic trudnego. innymi słowy - natura eliminuje słabe geny poprzez to, że wstydliwe osobniki nie przekazują swoich genów dalej, bo nie znajdują partnerek. a tak na poważnie to mimo wszystko podejście pod parasolami do stolika z chichoczącymi dziewczynami wiele razy z bardzo udanymi skutkami mi wyszło. na ulicy tak samo. trochę więcej pewności siebie, albo trzeba nad sobą bardziej popracowaćwilhelm pisze:No i co chlopaki, dalej nic nie zarwaliscie?
W jasle jest malo imprez plenerowych chociazby, a juz nie wspomne o clubach, gdzie mozna kogos poznac. No bo co, mam podejsc na rynku pod parasolami do stolika chichoczacych dziewczyn i zapytac jak leci? no albo na ulicy poderwac kogos?
W takim miescie nic nigdy panowie nie znajdziemy
-
- Przyjaciel Forum
- Posty: 232
- Rejestracja: 29 lutego 2012, 19:55
Re: samotni i samotne...
jak zadzwonisz do mnie i następnie powiesz mi to w twarz to udzielę się dalej w temacie. z internetowymi leszczami nie będę podejmował dyskusjinitro pisze:Przeczytaj jeszcze raz swoje wypociny i wyciągnij wnioski.... Te Twoje chichoczące lolitki pewnie uznały Cie za przydrożnego błazna Przeczytaj ten temat od początku, przypominasz tomzioma i zobacz jaka jest reakcja na takich internetowych "bawidamków"Mieszko_1985 pisze:haha dla chcącego nic trudnego. innymi słowy - natura eliminuje słabe geny poprzez to, że wstydliwe osobniki nie przekazują swoich genów dalej, bo nie znajdują partnerek. a tak na poważnie to mimo wszystko podejście pod parasolami do stolika z chichoczącymi dziewczynami wiele razy z bardzo udanymi skutkami mi wyszło. na ulicy tak samo. trochę więcej pewności siebie, albo trzeba nad sobą bardziej popracowaćwilhelm pisze:No i co chlopaki, dalej nic nie zarwaliscie?
W jasle jest malo imprez plenerowych chociazby, a juz nie wspomne o clubach, gdzie mozna kogos poznac. No bo co, mam podejsc na rynku pod parasolami do stolika chichoczacych dziewczyn i zapytac jak leci? no albo na ulicy poderwac kogos?
W takim miescie nic nigdy panowie nie znajdziemy
Re: samotni i samotne...
Ale chlopakow ponioslo ja tylko zapytalem jak to koles robi, a dalej nie uzyskalem odpowiedzi na pytanie co zrobic jak ona stoi w jakims mieszanym towarzystwie, a pozniej w nieciekawym? jak zagadac? Bo to, ze same podejda, to akurat lut szczescia i nie ma szalu jak to mowia
-
- Guru
- Posty: 168
- Rejestracja: 22 marca 2012, 16:42
Re: samotni i samotne...
Panowie spokojnie, po co takie wyśmiewanie i obrażanie się.
Jeśli bym pomyślał, że to mogłaby być kobieta mojego życia, to wszedłbym w największy tłum i zapytał czy chciałaby wyskoczyć ze mną gdzieś wieczorem. Jeśli odmówi, to co Tobie z niej jak Ty nie zrobiłeś na niej ''wrażenia''
Natomiast jeśli to jest tylko ładna dziewczyna i aż tak na Ciebie nie zadziałała, to podświadomie tak Tobie nie zależy na zagadaniu do niej, w innym razie byś morze przepłynął mając choć małą nadzieję, że to ta jedyna
Ja jestem.cypresja26 pisze:Nie ma tu nikogo samotnego w wieku 25 + ?
Kolego słuchaj. Ja bym zrobił tak.wilhelm pisze:Ale chlopakow ponioslo ja tylko zapytalem jak to koles robi, a dalej nie uzyskalem odpowiedzi na pytanie co zrobic jak ona stoi w jakims mieszanym towarzystwie, a pozniej w nieciekawym? jak zagadac? Bo to, ze same podejda, to akurat lut szczescia i nie ma szalu jak to mowia
Jeśli bym pomyślał, że to mogłaby być kobieta mojego życia, to wszedłbym w największy tłum i zapytał czy chciałaby wyskoczyć ze mną gdzieś wieczorem. Jeśli odmówi, to co Tobie z niej jak Ty nie zrobiłeś na niej ''wrażenia''
Natomiast jeśli to jest tylko ładna dziewczyna i aż tak na Ciebie nie zadziałała, to podświadomie tak Tobie nie zależy na zagadaniu do niej, w innym razie byś morze przepłynął mając choć małą nadzieję, że to ta jedyna