Śmierć
Re: Śmierć
A nie sądzisz, ze może oni na tyle poznali ten świat i tych ludzi, że za dobrze rozumieli? Że mieli dość? Że nie potrafili udźwignąć ciężaru świadomości TEGO?
-
- Guru
- Posty: 156
- Rejestracja: 6 czerwca 2006, 20:24
Re: Śmierć
nie, nie wydaje mi się, bo życia, świata nie można poznać do końca...
Re: Śmierć
taaa... poznali go taaak dogłębnie,że stwierdzili,iż trzeba uciekać. a może (skoro mowa teraz o poetach ) przestraszyli się ,że z biegam czasu ich blask minie, a oni sami się wypalą? może woleli odejśc w "świetle reflektorów". tak czy siak dla mnie samobójca jest tchórzem, który ucieka od świata, od życie z którym sobie nie radzi (lub jak wolisz ,który poznał dogłębnie [ahhh jaki to świat zły i strrraszny])
Re: Śmierć
[W "kwestii samobójstw" zgadzam się z milenką.]
Re: Śmierć
odziwo obecni samobojcy to nie sa najwspanialsi i najgenialniejsi poeciDlaczego najwpanialsi i nagenialniejsi poeci to samobójcy?
btw. rany boskie co za podejscie
Re: Śmierć
Co powiesz zatem o Rafale Wojaczku, który swoje ostatnie lata spędził w psychiatryku? Był poetą wyklętym, znienawidzonym przez społeczeństwo, nieakceptowanym. Popełnił samobójstwo... bo znał ten świat. Można to zrozumieć i poczuć czytając jego poezję.mLoDa pisze:może woleli odejśc w "świetle reflektorów".
Bo inne, niż typowe?bitelz pisze:rany boskie co za podejscie
Re: Śmierć
Raczej dziwne i nie do zrozumienia. Mowiac krotko nieco glupie.Bo inne, niż typowe?
Gdyby poeci zabijali ludzi to pewnie dla tego postepowania rowniez szukalabys jakiegos zrozumienia i wyciagalabys to na piedestal. Przyklad:
Poeci zabijali ludzi bo ratowali ich od nudnego szarego zycia.
Dlatego jest to dla mnie glupi tok myslenia. Ktos, kto jest dla ciebie idealem mimo ze robi rzeczy glupie, ty bedziesz szukala dla tych glupot "racjonalnego" wytlumaczenia. Przy okazji wkrecasz sobie jakies chore idee.
Plytko.
Re: Śmierć
Nie. Nie szukałabym zrozumienia. Przykład poety-samobójcy podałam jako "sztandarowy".bitelz pisze:Gdyby poeci zabijali ludzi
Nie, nie mam ideałów.bitelz pisze:Ktos, kto jest dla ciebie idealem
Puściłam to mimo uszu. Ale być może jestem płytka, jak fikaczka w różowej spódniczce zakochana w ulubionym bohaterze kolumbijskiej telenoweli. Trudo się mówi.bitelz pisze:Plytko.
Re: Śmierć
Ale być może jestem płytka
Nie ty, lecz twoje podejscie.
Re: Śmierć
ja przepraszam, ale nie moge czytac tego...
Skoro samobojsto jest takie piekne a swiat jest taki fe ... to co tutaj jeszcze robicie ?
Skoro samobojsto jest takie piekne a swiat jest taki fe ... to co tutaj jeszcze robicie ?
Re: Śmierć
Też się zastanawiam...Miś pisze:Skoro samobojsto jest takie piekne a swiat jest taki fe ... to co tutaj jeszcze robicie ?
Bitelz, wg Ciebie nuta zrozumienia dla samobójców/potencjalnych samobójców to płytkie podejście?
Dla mnie płytkim podejściem jest stwiedzenie "samobójcy to głupki".
Re: Śmierć
Bo szlag mnie trafi...Nie moge pojac tego... to zyjac dzialasz jakby wbrew swojemu mysleniu... nie uwazasz ze samobojstwo nie jest glupie , uwazasz wrecz ze, pieknym jest sie zabic. To w takim razie zyjac tutaj na tym swiecie... jakos manifestujesz wbrew wszystkiemu ? Czy jak ? bo mowisz ze swiat jest taki niedobry.milenka pisze: Dla mnie płytkim podejściem jest stwiedzenie "samobójcy to głupki".
Re: Śmierć
Zgadzam się, że samobójstwo jest ucieczką. Bo jak ktoś napisał, nie jest odwagą odejść, ale stawić czoła światu.
A Budda?
Jezus?
Mahomet?
Nie znali Oni życia?
Nie piszcie, że głupota itd. bo utożsamiacie się z nią po części. Człowiek z otwartym umysłem powinien się zastanowić i nad tym. Nie można z góry zakładać, że coś jest takie a takie, bo tak robi ten świat i z resztą sami widzicie jak jest.
Zapewne nikt z Was nie miał depresji, chyba, że na swoich rękach macie blizny i w ogóle i cudem Was odratowali, to jest depresja.
Nie zgadzam się z Tobą. Tym sposobem tworzysz jakieś kolejne paradygmaty, które mówią, że życie nie można poznać i KROPKA. Ile takich paradygmatów już stworzono? Ile jeszcze głupich stereotypów?weronikoslawa pisze:nie, nie wydaje mi się, bo życia, świata nie można poznać do końca...
A Budda?
Jezus?
Mahomet?
Nie znali Oni życia?
Nie piszcie, że głupota itd. bo utożsamiacie się z nią po części. Człowiek z otwartym umysłem powinien się zastanowić i nad tym. Nie można z góry zakładać, że coś jest takie a takie, bo tak robi ten świat i z resztą sami widzicie jak jest.
Zapewne nikt z Was nie miał depresji, chyba, że na swoich rękach macie blizny i w ogóle i cudem Was odratowali, to jest depresja.
-
- Guru
- Posty: 156
- Rejestracja: 6 czerwca 2006, 20:24
Re: Śmierć
Mnie się wydaje, ze Oni tworzyli pewne idee, którymi ludzie się teraz kierują...Ale czy znali Życie do końca?? No nie wiem..bo dlaczego każdy z Nich ma poniekąd inne spojrzenie na swiat? No właśnie, bo ile par oczu, tyle różnych spojrzeń..
Świat jest tak zawikłany, zawirowany, ze jakoś trudno było by Życie poznać..100 procentowo...
Z resztą, już nie filozofujmy tyle, cieszmy się Nim takie jakie jest, bo wiecznie trwać nie będzie..
I jeśli o mnie chodzi, to ja mam nadzieję, ze Życia nigdy do końca nie poznam...Amen.
Świat jest tak zawikłany, zawirowany, ze jakoś trudno było by Życie poznać..100 procentowo...
Z resztą, już nie filozofujmy tyle, cieszmy się Nim takie jakie jest, bo wiecznie trwać nie będzie..
I jeśli o mnie chodzi, to ja mam nadzieję, ze Życia nigdy do końca nie poznam...Amen.
Re: Śmierć
nie mam pojęcia kim był owy człowiek. nie czytam wierszy, ale to co dalej napisałaś (odnośnie psychiatryka) mówi samo za siebie.milenka pisze:mLoDa napisał/a:
może woleli odejśc w "świetle reflektorów".
Co powiesz zatem o Rafale Wojaczku, który swoje ostatnie lata spędził w psychiatryku? Był poetą wyklętym, znienawidzonym przez społeczeństwo, nieakceptowanym. Popełnił samobójstwo... bo znał ten świat. Można to zrozumieć i poczuć czytając jego poezję.
tu już mamy inne "oblicze" samobójstwa. Milenka pisała o innym- dla mnie o psycholach ,którzy widzą świat jako coś bee- Ty o innnym. Ludzie w depresji robią różne głupstwa, ale dalej podtrzymuje,że cięcie sie to porażka. Najszybska, najłatwiejsza droga ucieczki. Tak,tak ludzie cierpią, nie widzą dla siebie miejsca już itd. ALE!Zapewne nikt z Was nie miał depresji, chyba, że na swoich rękach macie blizny i w ogóle i cudem Was odratowali, to jest depresja.
by the way
reszty już pisać nie musze ,bo wyżej wyczytałam już tam dokładnie to co myśle(post misia,weronikosaławy itd.), a szkoda się powtarzać.