żbik pisze:Tulix pisze:W mojej opinii obciach to Maurycy albo Euzebiusz. Chociaż jak mają klasę to wyśmiewacz milknie i sp***la w podskokach (znam przypadki). (...)
Akurat wszystkie wymienione przez Ciebie imiona nie są polskie. Są jedynie spolszczone, jak Brajan i Dżesika. Różnica jest tylko taka, że o tamtych słyszysz od dawna, a te od niedawna. Dla rówieśników Brajana będzie to tak samo normalne imię jak każde inne. Nie ma czegoś takiego jak "polskie imiona", są co najwyżej popularne w Polsce imiona, a jeśli mówimy o rodzimych imionach, to są to imiona słowiańskie. Co ciekawe, chociaż to one są właśnie NASZE, to poza kilkoma jak np Wojciech czy Stanisław są rzadko nadawane.
Nie wiem co to jest ten "nasz system", ale masz prawo wybrać sobie taką religię, jaka Ci odpowiada, możesz także pozostać areligijny i możesz to zrobić w każdej chwili i wielokrotnie bez ograniczeń. Co do imienia to wymaga to drogi urzędowej, ale też można je sobie zmienić.
Bo ja wiem Kolego. Raz, jeśli Cię chszczą jak masz te 3 miesiące, to jaki Ty masz wolny wybór? Twój wybór to wystąpić z czegoś a nie coś wybrać. Tak na starcie. A zmiana imienia urzędowo? Hmm, super mechanizm. Całe życie wołali na Ciebie Szymek, a Ty chciałeś "Geralt". Da się to zmienić, ale to zawsze jest Twój problem...
Owszem gro imion chrzescijanskich ma korzenie żydowskie (Dawid, Jakub itp), ale imiona posiadające znaczenie w Polskim języku - może nie akurat Bożydar, czy Gniewomir, ale Mirosław, Stanisław (i wszystkie słowiańskie "Sławy") dla mnie to polskie imiona i już. A jesli nie, to prosze o rozwinięcie tezy. (Niech to Jasielskie forum uczy i bawi:p)
Rozumiem ideę uosabiania naszych rodzimych przywar narodowych z konkretnymi imionami, tak się składa że ten Janusz w połączeniu z obrazkiem nosacza sundajskiego I że jakiś internauta rzuci jakimś tekstem a'la "cyk dwójeczka" to i młodzi się śmieją do rozpuku.
Nie mniej sam mam teściową Grażynę, i jaka potrafi być wredna "bliatch", absolutnie nie podlaczylbym jej pod ten dziwny trend. Jest bardzo inteligentną kobietą, z bardzo ciężkim doświadczeniem na karku i gdy ktoś się śmieje z tych Grażyn i Karyn, to mnie to denerwuje. Tak jak i ten "Seba". Mam dwóch kolegów o tym imieniu i goście w porządku.
Na myśli mam wyśmiewanie naszej tradycji - przykład jaki gdzies przypadkiem mi się nawinął:
https://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2018/07/4 ... 7BKUuU.jpg
Jak to zobaczyłem to aż się we mnie zagotowało. Co tu jest nie tak? Już predzej pasowaloby tu "Mój piekny panie ja go nie kocham taka jest prawda" - Bo to akurat bije po uszach (a czasem ktos chce to na pierwszy taniec, sieriously?...)
Ale w tym obrazku? Taka jest tradycja, każde polskie wesele pewnie przynajmniej raz to zapoda. Mam nieodparte wrażenie, że pod tym powierzchownym memicznym trendem czai sie jakies antypolskie gówienko. (a widzialem juz setki takich artykułów na sieci w mediach typu wyborcza, newsweek czy nawet w angorze) typu, Polski Janusz to burak, nieobyty prostak, etc. A Karyna to juz masakra, i nigdzie nie ma wiekszych buraków jak u nas i wogóle. Chyba ze w Rosji, ale "Rosja to stan umyslu". I tak sie to po sieci miele, powtarza etc.
Coś Wam powiem. Widziałem już troszkę świata, mieszkam też za granicą i mogę napisać całą litanię przypadków, przy których te nasze "Janusze i Grażyny", to całkiem przyzwoity element cywilizowanej społeczności. Serio. Poznałem niemców ktorym wszystko jedno czy imie to imie czy nazwisko, brytyjczyków którzy sami wymieniaja półośkę w aucie... i nie zakrecaja zadnej sruby na koniec (bo sie nayeb...), a potem na handel, widzialem francuzów którzy lizali swoje koszule w trakcie konwersacji (!!????!!), zeby zamaskowac plame na niewypranym, smierdzacym badziewiu jakie maja na sobie, i prawie kazdy z tej grupy mial o Polakach bardzo złe zdanie. Jeden typ mi sie nawet raz zapytal czy mamy studnie czy bierzemy wode z rzeki.
Rozumiem autoironię, to też jest potrzebne, ale niech dwóch brzuchatych Januszy alkoholików nie oznacza, że Janusz to wogóle "przypał" itp. Pewien margines zawsze jest, czasem to będzie Józef, czasem Antoni, i nic na to nie poradzimy. Ale te memy to czysta głupota. Widział ktoś jakąś analogię za granicą do tego czegoś? Bo ja nie.
Janusz to żaden przypał. Jak reprezentuje sobą solidne wartości, robi porządną kiełbasę na grillu i bezinteresownie (no może za żubra;) pomaga w ciężkich tematach, to skarb a nie przypał (znam i bronię jak lew!). Koniec dygresji.