Problem nie jest z pracą, tylko w opwiadaniu pierdół o tym, jak to wolne niedziele to błogosławieństwo dla sprzedawców.
Oczywiście, masz 100% racji w tym, że wolne niedziele dla sprzedawców to opowiadanie pierdół. Przecież każdy sprzedawca o niczym innym nie marzy, jak tylko o pracy w niedzielę! Powiem więcej, osobiście widziałem jak pod sklepami w wolne niedziele zbierają się obsługi tych sklepów i ze łzami w oczach opowiadają przypadkowym przechodniom jaka to dla nich tragedia, że nie mogą w ten dzień pracować. Ty też to widziałaś? Powiem więcej, takie opinie jak Ty prezentuje też wielu urzędników gminnych i nauczycieli, których miałem wątpliwą przyjemność w ostatnim czasie słuchać podczas spotkań przedwyborczych w jednej z gmin. Dlatego też, gdy kandydat, któremu prowadzę kampanię wyborczą wygra wybory a mnie mianuje swoim zastępcą, to jednym z pierwszych rozwiązań, jakie wprowadzimy w gminie będą dyżury pracowników w Urzędzie Gminy w niedzielę, bo skoro praca w niedzielę jest takim błogosławieństwem i marzeniem, to wszystkim należy dać taką możliwość. Z pewnością będą zachwyceni... Drugim krokiem, po wygranych wyborach, będzie wprowadzenie dodatkowych zajęć dla dzieci, które będą prowadzone w niedzielę, bo chcemy, by rodzice, którzy gdzieś wyjeżdżają w niedzielę, mieli możliwość zostawienia dzieci w szkole pod fachową opieką a dzieci zamiast się nudzić w ten dzień przed komputerem czy telewizorem mogły skorzystać z dodatkowych zajęć prowadzonych przez swoich nauczycieli. Jestem przekonany, że ZNP w pełni będzie akceptował nasze pomysły! Gdyby się jednak tak nie stało, to będę miał do Ciebie prośbę o napisanie listu do ZNP z poparciem naszych działań. Sądzę, że głos zwykłego nauczyciela będzie miał decydujące znaczenie! Czyli co? Mogę na Ciebie liczyć?