Konkrety to są takie,że w przypadku Piskorskiego znów nadużywa się aresztu wydobywczego,co jest naruszeniem Europejskiej Konwencji Praw Człowieka podpisanej przez Polskę* - a sam Piskorski to co najwyżej agent wpływu i moim zdaniem robienie z niego szpiega śmierdzi.Ocenić czy szpiegował nie możemy,skoro rzekome dowody na jego działalność szpiegowską podobno zostały utajnione.grzeh pisze:Jeśli wiesz gdzie i w którym miejscu złamano prawo to konkrety prosze
* http://www.hfhr.pl/wp-content/uploads/2 ... e_2016.pdf
Oj Sunuś Sunuś... To jest podstawowe abecadło z którego znajomością miałbym jedynie szansę na robienie stażu w którejś z służb - gdybym tam miał czelność aplikować i miał ludzi którzy by mnie polecili (bo tam idzie się podobno "z polecenia"). A na korepetycje to rzeczywiście powinni pójść,bo są z nadania politycznego i poza wykonywaniem poleceń politycznych coś nie kumają swej roboty.Ale nie do mnie. Do byłych agentów z co najmniej 20letnim stażem w tej "branży" (byłych,bo w Polsce chyba tylko karierowicza by nie wylali,a 20letni staż - bo jednak szkolić ich powinni profesjonaliści).Sun Tzu pisze:Twoja wiedza o postępowaniu służb wywiadowczych autentycznie mi imponuje! Sądzę, że wkrótce szefowie polskich służb specjalnych powinni się do ciebie zgłosić po korepetycje!
Nie grzesiu,kosmonautkąa to Ona była szpiegiem..?
Nawet twoi partyjni kumple i wasze partyjne źródła to sugerują,samo porównanie z Piskorskim...
Tyle,że ona to prawdziwy groźny ruski szpion nie to co Piskorski.I bynajmniej nie "śpioch",cały ten "otwarty dialog" śmierdzi na kilometr. Dlaczego ?
1.Piskorski i jego partyjka byli tak prorosyjscy i mieli tak jawne wyjazdy do Rosji,że tylko kompletny durak by nie zauważył,a ona ? Uczestnictwo w Pomarańczowej Rewolucji i wyrobiona "legenda" co sprawia,że takich ludzi na pierwszy rzut oka się nie podejrzewa.
2.Zaangażowanie Fundacji "Otwarty Dialog" w dostarczanie kamizelek kuloodpornych Ukraińcom. Kolejne wyrabianie "legendy", do tego kontakty ze środowiskami rządowymi w Polsce i wgląd w Polską pomoc Ukrainie (co idzie,gdzie idzie,ile idzie) oraz - co jeszcze bardziej naturalne - wgląd w to co dostają Ukraińcy,wgląd w stan Ukraińskiej armii i wyposażenie jej poborowych/żołnierzy a nawet kontakt z prominentnymi Ukraińskimi politykami podczas wojny. Wiecie co to jest dla Ruskiego wywiadu ? To jest dla nich to samo,co dla niedźwiedzia dobranie się prosto do miodu (ale to nie był powód,by tą fundację prześwietlić tak kilka razy).
3.Udział w destabilizowaniu PiSowskiego rządu - ot trafiło wam się jak ślepej kurze to ziarnko, PiS uznał to za atak agenturalny ze względu na powiązania międzynarodowe tej fundacyjki i co najzabawniejsze - tym razem mieliście rację, to faktycznie było podsycanie konfliktów przez ludzi powiązanych z obcym wywiadem. Nie wiem,czy to była własna inicjatywa małżeństwa Kozłowskich,czy komuś w GRU coś odwaliło albo ludzi akurat zabrakło,ale bardzo ładnie się zdekonspirowali - ot skutki werbowania kiepsko przeszkolonych naturszczyków,albo agenci którzy urwali się szantażystom poprzez stanie się bezużytecznymi.
No jeśli to jednak nie było ziarno które trafiło się ślepej kurze i to wywiad wiedział a nie wykonał zlecenie polityczne z partii - to tak... Teraz przy większych operacjach u nas Kozłowska jest dla Ruskich spalona,a i z przykrywki "Otwartego Dialogu" nie wiadomo,czy będą korzystać.A można było Państwu Kozłowskim podłożyć gustowne podsłuchy i zdobywać wiedzę o planach ruskiego wywiadu,rozpracowywać ich agentów prowadzących,dezinformować ruskich itd. Jeśli to wywiad wyszedł z taką inicjatywą jak wywalenie Kozłowskiej czy nagłośnienie sprawy "Otwartego Dialogu" to to była zwykła zdrada Polskich interesów.świadomym działaniem na rzecz rzekomych szpiegów?
Jest tu zresztą jeszcze jedna możliwość.Być może GRU świadomie poświęciło Kozłowską i "Otwarty Dialog" zwracając na nich uwagę podczas mącenia "przeciwko rządowi" (tak naprawdę nie o rząd taki czy inny chodzi,a o konflikty wewnątrz Polski i destabilizację kraju).Jest to najbardziej niepokojąca możliwość - bo wtedy należy zadać pytanie "dlaczego",i od kogo jest to w takim razie odwracanie uwagi.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ponieważ nie chcę obrazić urzędu prezydenta RP łaskawie nie wypowiem się o tym,czy w ogóle można jeszcze zrobić durnia z Kena - Dudy Zaś "wojna na górze" to oczywisty fakt,którego PiSowcy Pani NIE POTWIERDZĄ.Dragoness pisze:Czego? Że podniecacie się tematem zastępczym, a premier w tym czasie robi durnia z głównodowodzącgo siłami zbrojnymi Rzeczypospolitej?
Co do fregat - w sumie i tak nie są potrzebne,stan Polskiej armii woła i tak o pomstę do nieba jak tu zamierzają walić ściemę,to w przeciwieństwie do spieprzonej kwestii helikopterów - o dziwo - dobrze choć raz coś zrobią.Poza etatami dla kilku oficerków we flocie i tak te fregaty będą na powierzchni do momentu wystrzelenia przez Rosjan (czy kogokolwiek innego) rakiet.Szkoda kasy - czy na nowe czy na złom (który też trzeba by utrzymać).Lepiej te pieniądze wydać na jakiekolwiek inne uzbrojenie,a w ostateczności nawet przejeść w ramach 500+
Ubawiła mnie za to gadka o współpracy gospodarczej z Nową Zelandią. W sumie... NZ to raczej wygodniejszy oddział geriatryczny niż Polska,ale mówienie o współpracy gospodarczej... Nie wiem,czy nawet Korea Północna nie była by tu bardziej sensownym kontrahentem - nawet pomimo faktu,że to zbrodniczy reżim objęty sankcjami któremu pomaganie oznaczać może sankcje USA. Co NZ może nam sprzedać ? Wełnę albo mięso jakbyśmy nie mieli swoich