Forum Jaslo4u.pl - Jasło dla Ciebie

dragoness pisze:Współczuję traumatycznych, szkolnych przeżyć.

Niepotrzebnie bo ich nie było.Tu chodzi o zasady.Patrząc na obecną "edukację" te wszystkie "komunały" w przypadku większości nauczycieli są diabelnie celne. A patrząc na wyniki ostatnich wyborów w tym samorządowych to choć ostatnio nie bywam w kraju cały rok jest dla mnie zastanawiające ilu jest wśród nauczycieli - radnych,samorządowców,posłow itd.A tacy podobno "obciążeni pracą"... Już nie mówię jak tą pracę zdobywa i utrzymuje większość Pani kolegów i koleżanek. Patrząc na to,że
nauczyciele są niestety częścią tego "establishmentu" pszenno-buraczanego ciągnącego Polskę w przepaść nie mogę do Pani grupy zawodowej mieć dłużej szacunku.Po prostu.

Po raz kolejny zawiodłam się licząc na Pana inteligencję

Po raz kolejny próbuje pani bronić swojego stanowiska usiłując ugłaskać oponenta Uprzejme - przyznaję.Ale tak to może Pani manipulować swoimi uczniami.Ja jestem trochę starszy.

Co do poziomu posła Suskiego - no różnica faktycznie jest "tylko" dwukrotna (dla p.osłów nieduża) ale wygodnie jest im zapomnieć w tym porównaniu ile to dodatków i przywilejów mają p.osły (oj więcej niż drugie tyle tego co mają tej pensji). Patrząc zresztą na to co wyprawiają p.osły to w przeciwieństwie do nauczycieli którzy za niezbyt sumienną pracę w większości nie zasługują na podwyżki to p.osły z rządu i opozycji są tu dużo lepsi - oni jeszcze powinni płacić skarbowi państwa pensję (a nie dostawać ze skarbu państwa).Plus oczywiście płacić ciężkie odszkodowania ludziom za to co wyprawiają.Choć prościej by było ich wysłać do więzienia i wypożyczyć Putinowi do wyrębu tajgi - może kiedyś to moje marzenie zostanie spełnione...

Nie miał pan traumatycznych szkolnych przeżyć, jednak chętnie feruje Pan wyroki na temat naszej pracy, czy z autopsji, czy po prostu system JPDP?

jak tą pracę zdobywa i utrzymuje większość Pani kolegów i koleżanek.

Można prosić konkrety?

nauczycieli którzy za niezbyt sumienną pracę w większości nie zasługują na podwyżki

Ponownie, na jakiej podstawie to twierdzenie?

Po raz kolejny próbuje pani bronić swojego stanowiska usiłując ugłaskać oponenta

Nie. Za stara jestem, żeby kogokolwiek ugłaskiwać, zresztą nie leży to w moim charakterze. Po prostu kiedyś z przyjemnością czytałam Pana posty, konkretne, poparte przykładami, a ostatnio niestety niebezpiecznie zbliża się Pan do poziomu niektórych komentatorów na portalu, którzy inwektywami i ogólnikami zastępują argumenty. To smutne.

Sprawa wypadu posła PiS na qrwy nabiera rumieńców ))

Padają nazwiska.....

https://wiadomosci.wp.pl/skandal-obycza ... 274630785a

Dowody zniknęły, sprawy nie ma...

Panie Sun Tzu, utrzymywanie szkoły, gdzie chodzi kilkanaścioro dzieci, jest idiotyczne, jednakowoż nie rozumiem, bo to ma do strajku nauczycieli. Będę złośliwa i powiem tak; skoro PiS ma pieniądze na kupowanie głosów, niech kupi także i nasze.

Hmmm... Pani magister w swoim poprzednim poście - w sposób jak sądzę, bardzo czytelny - przedstawiłem stanowisko samorządów: jeżeli Państwo nam zwiększy wysokość subwencji uwzględniające nie tylko postulowane podwyżki, ale też koszty pracodawcy, to nie ma problemu: możemy dawać nauczycielom podwyżki. Jeżeli jednak Państwo tego nie zrobi, to będziemy dokonywać korekty sieci szkół. W przyszłym roku. Nauczyciele - ci, którzy zachowają pracę - będą zarabiać więcej. Od MEN będziemy jednak oczekiwać korekty podejścia do problemu likwidacji szkół - nie sądzę, że w 2020 roku MEN będzie protestował przeciwko zamknięciu szkoły do której uczęszcza 20 uczniów. Oczywiście, likwidacja małych szkół i zwolnienie ich obsady kadrowej będzie miało też ożywczy wpływ na nauczycielski rynek pracy - pojawią się nim ludzie, którzy pracę stracili wyłącznie ze względów organizacyjnych, więc dyrektorzy szkół będą mieli znacznie większe możliwości zastąpienia starych, wypalonych zawodowo ludzi na młodych, ambitnych i perspektywicznych. Na takich, którzy będą chcieli pracować w swoim zawodzie a nie traktują pracy nauczyciela jako dopust Boży. Wbrew temu co pani magister sądzi, to nauczyciele są - dzięki Karcie Nauczyciela - jedną z najbardziej przekupionych grup zawodowych w Polsce. Ale wam wydaje się, że z tego powodu, że uczycie dzieci jesteście jacyś wyjątkowi, których prawa popytu i podaży nie dotyczą. Błąd pani magister!

Jako że dyskusja z panem przypomina autostradę, to chyba nie ma sensu. Dodam tylko, że nikt młody, ambitny i zaangażowany nie przyjdzie do pracy za takie [...] pieniądze. A tu mamy coś, co raczej nie ma szans się pojawić w "niezależnych" mediach https://www.money.pl/gospodarka/protest ... 6513a.html

Nauczycielki d dawna zarabiają bardzo nieadekwatnie w stosunku do charakteru pracy, dpowiedzialnosci i
misji. Tak, nie wytwarzają dóbr materialnych, ale „wytwarzają” „coś” o wiele cenniejszego.I to dzieki temu „inputowi” możliwa jest reszta.

Mosznicki pisze:Nauczycielki d dawna zarabiają bardzo nieadekwatnie w stosunku do charakteru pracy, dpowiedzialnosci i
misji. Tak, nie wytwarzają dóbr materialnych, ale „wytwarzają” „coś” o wiele cenniejszego.I to dzieki temu „inputowi” możliwa jest reszta.

Oj tam, oj tam, bez przesady. W każdym zawodzie są ludzie i "parapety", ale jak wspomniałam, żaden młody, zdolny nie pójdzie do szkoły za marne grosze, gdy faktycznie w Biedronce dostanie wiecej. Te mityczne 5 tysięcy to może zarabia dyrektor. Ja po 30 prawie latach pracy z trudem osiągam 3000 na rękę. Z dodatkami. Czy czuję się wyjątkowa? Ależ jak najbardziej, na przykład gdy w aptece pani udziela mi rabatu ze słowami, "Musi pani jak najszybciej wyzdrowieć, bo syn panią uwielbia", gdy byli uczniowie dziękują mi za wiedzę, którą wykorzystują w dorosłym życiu. Gdy słyszę i czytam swoje własne słowa używane przez byłych uczniów. To mi wiele rekompensuje, ale tym nie opłacę rachunków, a nie mam siły pracować tyle, ile kiedyś.

dragoness pisze:Jako że dyskusja z panem przypomina autostradę, to chyba nie ma sensu. Dodam tylko, że nikt młody, ambitny i zaangażowany nie przyjdzie do pracy za takie [...] pieniądze. A tu mamy coś, co raczej nie ma szans się pojawić w "niezależnych" mediach https://www.money.pl/gospodarka/protest ... 6513a.html

Ooo... Kolejny z kategorii "by było jak było"? Wie pani magister, odnoszę wrażenie, że drugiej, bardziej oderwanej od rzeczywistości, a jednocześnie pełnej pretensji do całego świata, grupy zawodowej niż nauczyciele to nie ma! Wam się po prostu ubzdurało, że z tego powodu, iż uczycie dzieci, czyli realizujecie program (mówiąc wprost: czytacie pomoce naukowe, które otrzymujecie z MEN) jesteście mądrzejsi od innych

p.s.

W "Biedronce" dziennie pracuje się trochę dłużej niż w szkole - proponowałbym spróbować...

Naprawdę, wie pan tyle o zawodzie nauczyciela, co panowie Kaczyński i Kukiz o nauce masturbacji w przedszkolu.

czytacie pomoce naukowe, które otrzymujecie z MEN

To mądrość p. Zalewskiej? Jakie pomoce naukowe? MEN ma nauczycieli pod tym względem głęboko w [...]. Pod każdym innym też i to od dawna.

W "Biedronce" dziennie pracuje się trochę dłużej niż w szkole - proponowałbym spróbować...

Prymitywne, jak wypowiedzi rządowych gwiazd. Już kiedyś udostępniłam pasek z moimi zarobkami. Wiele się nie zmieniło. Co do długości i zaangażowania w pracę, nie zamierzam udowadniać. że nie jestem wielbłądem. Szkoda zachodu. I nie mówię w imieniu grupy, tylko w swoim.

Nie wiem pani magister co panowie Kaczyński i Kukiz wiedzą o masturbacji. Jeżeli pani magister uważa, że wiedzą za mało to proponuje podzielić się z nimi własną wiedzą. Wie pani, każdy nauczyciel korzysta z wytycznych, przewodników czy programów. W końcu z jakiegoś powodu realizujecie w danym roku taki a nie inny program. To, że kładzie się nacisk na ten czy inny aspekt nie jest przecież osobistym wymysłem pani magister tylko częścią realizowanego programu nauczania. Co zaś do pani magister wynagrodzenia... Cóż... zdecydowała się pani magister, podobnie jak i pani koleżanki i koledzy, na podjęcie takiej pracy i na takich warunkach (bądźmy szczerzy: nie są one najgorsze), więc powiem wprost: jeżeli wam się warunki nie podobają to możecie protestować. Żyjemy w wolnym kraju w którym protesty są dozwolone. Jeżeli jednak nauczyciele sądzą, że władze samorządowe, które przecież prowadzą szkoły, mając wybór: rozwój gminy albo płace nauczycieli wybiorą to drugie to jesteście przerażająco naiwni. Ale cóż zrobić? Nigdy nie uważałem nauczycieli za zbyt mądrą grupę zawodową...

dragoness pisze:Dowody zniknęły, sprawy nie ma...

Przypadek ???

W końcu z jakiegoś powodu realizujecie w danym roku taki a nie inny program.

Ja uczę, nie realizuję program. I to jest właśnie problem z urzędnikami; programy, tabelki, statystyki....

władze samorządowe, które przecież prowadzą szkoły, mając wybór: rozwój gminy albo płace nauczycieli wybiorą to drugie to jesteście przerażająco naiwni. Ale cóż zrobić? Nigdy nie uważałem nauczycieli za zbyt mądrą grupę zawodową...

Na szczęście pensja nauczycieli NIE zależy od władz samorządowych. Jeszcze pan tego nie wie? Faktycznie, pana nauczyciele nie byli zbyt mądrzy.

Na szczęście pensja nauczycieli NIE zależy od władz samorządowych. Jeszcze pan tego nie wie? Faktycznie, pana nauczyciele nie byli zbyt mądrzy.

Ileż to można od pani magister dowiedzieć się ciekawych rzeczy... Naprawdę jest pani magister przekonana o tym, że wysokość pani wynagrodzenia nie zależy od samorządu? Bo mnie się wydaje, że wysokość: dodatku funkcyjnego, dodatku motywacyjnego, dodatku za warunki pracy, dodatku za wysługę lat, wysokość dodatku za godziny ponadwymiarowe i godziny doraźnych zastępstw, nagrody ze specjalnego funduszu nagród, dodatek wiejski zależą jednak od decyzji samorządu... Ale skoro pani magister uważa, że pensja pani magister składa się wyłącznie tylko z tych składników, których wysokość wprost wynika z Karty Nauczyciela to cóż ja mogę zrobić? Westchnąć z podziwem dla wiedzy pani magister? Serio jednak mówiąc, to przerażenie mnie ogarnia, gdy sobie uświadomię, że skoro nawet pani magister, osoba światła i kompetentna (w kwestiach ideologicznych bardziej) nie ma podstawowej wiedzy nt. wynagradzania pracowników oświaty, to jaką wiedzę mają pozostali nauczyciele, mniej światli od pani magister? Sądzę, że będę musiał zaproponować natychmiastowe obowiązkowe szkolenie dla wszystkich nauczycieli w gminie zatytułowane "Składniki wynagrodzenia nauczyciela. Co daje Państwo, co daje samorząd?". Czy pani magister jest zainteresowana udziałem? W końcu sam będę je prowadził...

Mówimy o pensji, nie o dodatkach, słoneczko.

wysokość: dodatku funkcyjnego (1), dodatku motywacyjnego (2), dodatku za warunki pracy (3), dodatku za wysługę lat (4), wysokość dodatku za godziny ponadwymiarowe (5) i godziny doraźnych zastępstw (6), nagrody ze specjalnego funduszu nagród (7), dodatek wiejski (8) zależą jednak od decyzji samorządu...

No, to po kolei
Ad.1 Tak
Ad. 2 Tak i jest to zależne od dyrektora jak pulę podzieli
Ad. 3 Nie występują w gminie takie przypadki oprócz pracy w klasach łączonych
Ad. 4 należy się jak psu miska 1% za każdy rok pracy, począwszy od 4 roku zatrudnienia, ale nie wiecej niż 20%, samorząd nie ma nic do gadania.
Ad. 5 i 6

§ 6.
1. Wynagrodzenie za jedną godzinę ponadwymiarową i godzinę doraźnego zastępstwa oblicza się, z zastrzeżeniem ust. 2, dzieląc przyznaną nauczycielowi stawkę wynagrodzenia zasadniczego (łącznie z dodatkiem za warunki pracy, jeżeli praca w godzinach ponadwymiarowych oraz doraźnego zastępstwa odbywa się w warunkach trudnych lub uciążliwych) przez miesięczną liczbę godzin tygodniowego obowiązkowego wymiaru zajęć, ustalonego dla rodzaju zajęć dydaktycznych, wychowawczych lub opiekuńczych realizowanych w ramach godzin ponadwymiarowych lub doraźnego zastępstwa nauczyciela.

I znów samorząd NIC do tego nie ma.
Ad. 7 Owszem i też wiadomo jak się to odbywa; często "po uważaniu"
Ad. 8

Zgodnie z art. 54 ust. 5 Karty Nauczyciela (DzU z 2006 r., Nr 97, poz. 674)
nauczycielowi mającemu kwalifikacje do zajmowania stanowiska nauczyciela, zatrudnionemu na terenie wsi lub w mieście liczącym do 5000 mieszkańców, przysługuje odrębny dodatek w wysokości 10% wynagrodzenia zasadniczego. Organ prowadzący szkołę może podwyższyć dodatek nauczycielowi zatrudnionemu na terenie wiejskim, na którym występuje deficyt kadr.

Ale 10% znowu jak psu micha.
Czyli przecenił pan samorządowiec rolę samorządów.