Rząd światowy działa sobie bez przeszkód od wielu dziesięcioleci. Odkąd do dyspozycji ma największą armię na świecie i największą drukarkę banknotów nic nie przeszkodzi mu do rozstawiania figur na szachownicy w interesującym go układzie czyli przejęciu kontroli nad tym co napędza strukturę władzy na obecnym stopniu rozwoju technologicznego.
Także pytanie o to czy coś takiego istnieje jest dość naiwne. Na ile władze tego rządu są w powiązaniach w ramach kierowania poszczególnymi państwami np. Polską to już kwestia wiedzy lub indywidualnych odczuć. Np. w przypadku Polski wg mnie uzależnienie jest prawie całkowite a system kontroli tak sprytny, że nie ma realnej możliwości na wyrwanie się z niego nie mówiąc o tworzeniu struktury kontynuacji władzy.
Kolejna rzecz to to czy globalne elity winny zarządzać ludźmi. Taką hipotezę może założyć ktoś kto nie ma bladego pojęcia na jakich zasadach opiera się życie na planecie ziemia. Jeżeli ktoś chce zwalczyć głupotę to sam jest bezgranicznie głupi bowiem powszechnym jest wiedza o tym, że świat opiera się na wszechobecnej równowadze więc głupota również stanowi przeciwwagę w celu zachowania stabilności konstrukcji.
Świat w obecnej formie gospodarowania bezsprzecznie zmierza ku zagładzie i wcale nie trzeba tu tworzyć żadnych teorii bo pewne fakty można bez problemu samemu wyodrębnić i to nawet bazując na tym co przedstawia nam telewizja, zakładając oczywiście pewien niezbędny zasób wiedzy i świadomości (ale to już nie z telewizji
)
Wnioskiem, który można wyciągnąć po obserwacji tego wszystkiego jest to, że globalni kreatorzy obecnego stanu i kierunków rozwoju kierują się nieograniczoną chciwością czyli pożądliwością nad którą stracili kontrolę. A to już prosta droga do zagłady ponieważ trwanie w równowadze opiera się na nieustannym konflikcie dobrej strony natury ze złą. Kwestią czasu jest wyczerpanie światowych zasobów a głównie ropy ale nie tylko oraz uruchomienie zasobów rezerwowych w celu? No tylko przejęcia kontroli nad tych co tych zasobów zostaną pozbawieni. W przy obecnej formie konsumpcji i zależności gospodarczej od niej (zamiast od pracy i wiedzy) kwestia wyczerpania zasobów jest kwestią czasu ale jeszcze wcześniej nastąpi zachwianie równowagi naturalnej co zresztą już widać w przyrodzie po występujących ekstremach.
Każdy bez problemu może wynaleźć we własnym życiu działanie np. 2 lub 3 podmiotów w którym każdy z nich próbuje działać na swoją korzyść ale równocześnie wszystkie razem działają na swoją szkodę. Wystarczy pomyśleć.
Ale najśmieszniejsze jest to, że przy obecnym poziomie wiedzy wcale NIE MUSI tak być. Możliwy jest kierunek odwrotny jednak na odwrócenie tzw.masy krytycznej jest wg mnie za późno i to przy tak szeroko zakrojonej dezinformacji i propagandzie.
Ja zakładam, że kłamstwo jest wszechobecne, zakładam równoczesną nieufność wobec wszystkiego stąd kontrola ale i równoczesne maksymalne zaufanie i nigdy źle na tym nie wychodzę.
Wyobraźcie sobie choćby szwindel w jaki chcą nas wpuścić w momencie kiedy zapotrzebowania na energię gospodarstw można ograniczyć kilkukrotnie a nawet kilkunastokrotnie a nam chce się wmówić, że potrzebujemy energii jądrowej.
To jest mało powiedziane, że jest to spisek. To jest MEGA spisek i mega szwindel dla każdego kto myśli a kierunek jest tylko w coraz głębszą otchłań dla każdego kto się tym interesuje i bada zamiast zajmować się pierdołami w stylu masterfartuch czy inne telenowele.
Niestety ludzie są podatni na takie wariactwa, a kiedyś naprawdę się wkurzyłem, gdy jakiś gimbus w sieci nazwał profesora Brzezińskiego "parszywą reptiliańsko-demoniczną gadziną" Smutne..![:]](./images/smilies/splash.gif "Kwadratowy"){kind=small}
