Przekaz podprogowy w mediach i reklamach
Tu jest fajnie zestawione
http://www.youtube.com/watch?v=MB2QzNkbeho
Erotyka w bajkach Disneya/satanizm ?
Re: Erotyka w bajkach Disneya/satanizm ?
Może to i jest jakaś nieudolna próba podprogowego przekazu, ale czy to faktycznie działa? Wątpię. Nie zauważyłam, żeby ciągnęło mnie za włosy np. do półek z Colą. Jeśli chodzi o bajki, to dzieci zawsze utożsamiały się z postaciami z bajek, a zadaniem rodziców jest to kontrolować. Podobnie jest z zachowaniem w sklepie. Płacze i krzyki przy stoiskach z zabawkami i slodyczami to raczej nie wina reklam. Można to błyskawicznie ukrócić. Zresztą ja lubię reklamy jest czas na zrobienie herbaty, a nawet pokrojenie sałatki. A erotyka? Jakbym nie zobaczyła pewnych rzeczy zakreślonych, badź wyróżnionych, to nawet nie zwróciłabym na nie uwagi. Może to głodnemu chleb na myśli? A erotyczny przekaz podprogowy, skierowany do dzieci nie mających o seksie pojęcia, jest raczej bez sensu.
- antykieckowy
- VIP
- Posty: 2992
- Rejestracja: 21 stycznia 2011, 19:54
Re: Erotyka w bajkach Disneya/satanizm ?
A może te dzieci, które poddały się przekazowi podprogowemu to te co uwodzą księży?dragoness pisze:Może to i jest jakaś nieudolna próba podprogowego przekazu, ale czy to faktycznie działa? Wątpię. Nie zauważyłam, żeby ciągnęło mnie za włosy np. do półek z Colą. Jeśli chodzi o bajki, to dzieci zawsze utożsamiały się z postaciami z bajek, a zadaniem rodziców jest to kontrolować. Podobnie jest z zachowaniem w sklepie. Płacze i krzyki przy stoiskach z zabawkami i slodyczami to raczej nie wina reklam. Można to błyskawicznie ukrócić. Zresztą ja lubię reklamy jest czas na zrobienie herbaty, a nawet pokrojenie sałatki. A erotyka? Jakbym nie zobaczyła pewnych rzeczy zakreślonych, badź wyróżnionych, to nawet nie zwróciłabym na nie uwagi. Może to głodnemu chleb na myśli? A erotyczny przekaz podprogowy, skierowany do dzieci nie mających o seksie pojęcia, jest raczej bez sensu.
Re: Erotyka w bajkach Disneya/satanizm ?
Myślę, że bez tego się obędzie. Prawda jest taka, że wiele innych czynników temu sprzyja.A może te dzieci, które poddały się przekazowi podprogowemu to te co uwodzą księży?
- antykieckowy
- VIP
- Posty: 2992
- Rejestracja: 21 stycznia 2011, 19:54
Re: Erotyka w bajkach Disneya/satanizm ?
Ale to idealnie pasuje do masońskiego spisku medialnego wymierzonego w Kościół! Masoni produkują bajki z erotycznymi przekazami podprogowymi, dzieci je oglądają i później molestują dorosłych mężczyzn. Katolicki mnich, Benedict Groeschel na pewno by się z tym zgodził (to ten, który twierdzi, że winnymi pedofilii wśród duchownych katolickich są dzieci).Emily pisze:Myślę, że bez tego się obędzie. Prawda jest taka, że wiele innych czynników temu sprzyja.A może te dzieci, które poddały się przekazowi podprogowemu to te co uwodzą księży?
Re: Erotyka w bajkach Disneya/satanizm ?
Możesz mi powiedzieć jak działa reklama wg ciebie? Jestem ciekaw.dragoness pisze:Może to i jest jakaś nieudolna próba podprogowego przekazu, ale czy to faktycznie działa? Wątpię. Nie zauważyłam, żeby ciągnęło mnie za włosy np. do półek z Colą. Jeśli chodzi o bajki, to dzieci zawsze utożsamiały się z postaciami z bajek, a zadaniem rodziców jest to kontrolować. Podobnie jest z zachowaniem w sklepie. Płacze i krzyki przy stoiskach z zabawkami i slodyczami to raczej nie wina reklam. Można to błyskawicznie ukrócić. Zresztą ja lubię reklamy jest czas na zrobienie herbaty, a nawet pokrojenie sałatki. A erotyka? Jakbym nie zobaczyła pewnych rzeczy zakreślonych, badź wyróżnionych, to nawet nie zwróciłabym na nie uwagi. Może to głodnemu chleb na myśli? A erotyczny przekaz podprogowy, skierowany do dzieci nie mających o seksie pojęcia, jest raczej bez sensu.
Re: Erotyka w bajkach Disneya/satanizm ?
A księża sypiają z kobietami, bo im papież zakazał?antykieckowy pisze:Ale to idealnie pasuje do masońskiego spisku medialnego wymierzonego w Kościół! Masoni produkują bajki z erotycznymi przekazami podprogowymi, dzieci je oglądają i później molestują dorosłych mężczyzn. Katolicki mnich, Benedict Groeschel na pewno by się z tym zgodził (to ten, który twierdzi, że winnymi pedofilii wśród duchownych katolickich są dzieci).Emily pisze:Myślę, że bez tego się obędzie. Prawda jest taka, że wiele innych czynników temu sprzyja.A może te dzieci, które poddały się przekazowi podprogowemu to te co uwodzą księży?
Jeszcze tego nie słyszałam, żeby dziecko "prowokowało" księdza do pewnych czynów. Jeżeli chodzi o tę tematykę.
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,3496 ... stwo_.html
Ona jest sama sobie winna? Ten ksiądz to sławny jest pod tym względem.
Obiegając... Księża są sami sobie winni.
Re: Erotyka w bajkach Disneya/satanizm ?
Wiem jak MA działać, ale to już zależy od odbiorcy. Na mnie w stopniu niewielkim, tak jak wspominałam, albo idę zrobić herbatę, albo rozpatruję ją pod kątem socjologicznym, nieźle się przy tym bawiąc. Na pewno nie lecę do sklepu kupić cokolwiek, dlatego, że zobaczyłam w telewizji. A już lokowanie produktu, które nachalnie nam ostatnio serwują, tylko jakiego? Nie mam pojęcia.Architekt pisze:Możesz mi powiedzieć jak działa reklama wg ciebie? Jestem ciekaw.dragoness pisze:Może to i jest jakaś nieudolna próba podprogowego przekazu, ale czy to faktycznie działa? Wątpię. Nie zauważyłam, żeby ciągnęło mnie za włosy np. do półek z Colą. Jeśli chodzi o bajki, to dzieci zawsze utożsamiały się z postaciami z bajek, a zadaniem rodziców jest to kontrolować. Podobnie jest z zachowaniem w sklepie. Płacze i krzyki przy stoiskach z zabawkami i slodyczami to raczej nie wina reklam. Można to błyskawicznie ukrócić. Zresztą ja lubię reklamy jest czas na zrobienie herbaty, a nawet pokrojenie sałatki. A erotyka? Jakbym nie zobaczyła pewnych rzeczy zakreślonych, badź wyróżnionych, to nawet nie zwróciłabym na nie uwagi. Może to głodnemu chleb na myśli? A erotyczny przekaz podprogowy, skierowany do dzieci nie mających o seksie pojęcia, jest raczej bez sensu.
Re: Erotyka w bajkach Disneya/satanizm ?
Wystarczy chwyt erystyczny, a ludzie na wszystkim się łapią.
Re: Erotyka w bajkach Disneya/satanizm ?
Hehe WIESZ ale NIE POWIESZ.dragoness pisze:Wiem jak MA działać, ale to już zależy od odbiorcy. Na mnie w stopniu niewielkim, tak jak wspominałam, albo idę zrobić herbatę, albo rozpatruję ją pod kątem socjologicznym, nieźle się przy tym bawiąc. Na pewno nie lecę do sklepu kupić cokolwiek, dlatego, że zobaczyłam w telewizji. A już lokowanie produktu, które nachalnie nam ostatnio serwują, tylko jakiego? Nie mam pojęcia.Architekt pisze: Możesz mi powiedzieć jak działa reklama wg ciebie? Jestem ciekaw.
Powiedz w czym tkwi tajemnica reklamy. Skoro twierdzisz, że nie działa bo nie lecisz do sklepu zaraz to wybacz ale nie masz żadnej wiedzy jak działa reklama i błądzisz jak dziecko po omacku. Rozpatrywanie reklamy pod względem socjologicznym... hahaha błagam nie dobijaj mnie.
Skąd wiesz że na ciebie reklama nie działa skoro nie potrafisz powiedzieć jak działa?
Ja ci powiem. Reklama działa NA WSZYSTKICH bez wyjątku, no może na tych którzy nie oglądają tv i nie słuchają radio działa znikomo lub wcale.
Nawet na trudnego klienta są sposoby. Reklama może też nie działać na ciebie w momencie kiedy nie masz zupełnie pieniędzy w każdym innym wypadku działa doskonale dlatego jest tak ważnym narzędziem. Poza tym jaki masz wybór skoro reklamowane jest prawie wszystko, mało tego sama za to płacisz bo cena reklamy umieszczona jest w cenie produktu dlatego ceny są tak wysokie, 10x wyższe niż np. w PRL gdzie popyt był tak wysoki i siła nabywcza że wszystko szło jak ciepłe bułeczki baz żadnej zachęty.
- antykieckowy
- VIP
- Posty: 2992
- Rejestracja: 21 stycznia 2011, 19:54
Re: Erotyka w bajkach Disneya/satanizm ?
Ha! Na mnie reklamy nie działają! Nie oglądam TV i nie słucham radia!
Ale serfuję po internecie a tam też reklamy
"...i cały plan w pizdu..."
Ale serfuję po internecie a tam też reklamy
"...i cały plan w pizdu..."
- avicularia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 464
- Rejestracja: 17 sierpnia 2011, 18:02
- Lokalizacja: Dżasło
Re: Erotyka w bajkach Disneya/satanizm ?
na mnie zawsze działa reklama batoników orzechowych ..mówią do mnie lubieżnie kipią seksem oblizuję się namiętnie na samą myśl,że mogę takiego zjeść
Re: Erotyka w bajkach Disneya/satanizm ?
Znaczy mam zrezygnować z robienia zakupów, bo inaczej stwierdzisz, że daję się manipulować? To ty mnie nie dobijaj A aspekt socjologiczny? proszę bardzo: Jesteś złą matką, bo nie dasz dziecku danoka, czy innego zonka. Zbliża się jesień, reklamują lekarstwa na przeziębienie (nota bene, żadnego nie mam w domu) idzie wiosna, pastyle na odchudzanie. Nie będę tu robić trzystronicowego wykładu, w jaki sposób spoty reklamowe pobudzają naszą potrzebę zaspokajania podstawowych potrzeb, bo przecież nie o to chodzi. A może uświadomisz mnie jak jestem manipulowana, no bo już sama nie wiemSkoro twierdzisz, że nie działa bo nie lecisz do sklepu zaraz to wybacz ale nie masz żadnej wiedzy jak działa reklama i błądzisz jak dziecko po omacku. Rozpatrywanie reklamy pod względem socjologicznym... hahaha błagam nie dobijaj mnie.
- avicularia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 464
- Rejestracja: 17 sierpnia 2011, 18:02
- Lokalizacja: Dżasło
Re: Erotyka w bajkach Disneya/satanizm ?
Posunęłabym się trochę dalej: reklamy nawet nie tyle podsuwają coraz to nowe pomysły, jak zaspokoić potrzeby, ile wmawiają potencjalnym konsumentom czego mają potrzebować. Nie wiemy,że potrzebujemy tabletek na odchudzanie , aż reklama nam nie wmówi,że na pewno po zimie przytyłyśmy i koniecznie nowy super-hiper środek nam pomoże, bo inaczej to na plażę niewolno nie nie niedragoness pisze: Nie będę tu robić trzystronicowego wykładu, w jaki sposób spoty reklamowe pobudzają naszą potrzebę zaspokajania podstawowych potrzeb, bo przecież nie o to chodzi.
-
- Przyjaciel Forum
- Posty: 397
- Rejestracja: 12 marca 2010, 12:57
Re: Erotyka w bajkach Disneya/satanizm ?
A na mnie reklamy działają - jak najbardziej.
Wk****ają mnie tak bardzo, że niemal gotują mi krew. Wszystko jedno gdzie taka reklama jest umieszczona. Od dawna wychodzę z założenia że towar DOBRY - nie potrzebuje reklamy.
Wk****ają mnie tak bardzo, że niemal gotują mi krew. Wszystko jedno gdzie taka reklama jest umieszczona. Od dawna wychodzę z założenia że towar DOBRY - nie potrzebuje reklamy.