Strona 1 z 1

śmierć ?

: 21 lutego 2007, 22:57
autor: Primo
tak mnie naszło dziś, kiedy cierpiąc na syndrom dnia poprzedniego siedziałem i umierałem na wykładach, naszła mnie dzisiaj wena .... takie swoiste przemyślenia

śmierć żyje w każdym z nas. To Ona nami powoduje.
Rozwija się od urodzenia w każdym z nas. Zależnie od charakteru i cech człowieka
zależy szybkość jej rozwoju. Dlatego spotykamy się ze śmiercią małych dzieci, które pomimo iż nie wiedzą jeszcze kim są, to są doskonałymi żywicielami śmierci. A śmierć szuka wyjścia na wolność, gdyż, wyobraź sobie, dorosłą i ukształtowaną śmierć, w ciele dziecka. Dławi się i tłamsi, więc za wszelką cenę szuka wyjścia, ucieczki ku wolności. Są też śmierci szalone, które chcą wydostać się pomimo swej niedojrzałości. Tu dochodzi do kryzysu między człowiekiem a jego śmiercią. Zwycięstwo śmierci prowadzi zwykle do samobójstwa. Zwycięstwo człowieka prowadzi zaś do rezygnacji lub zwiększenia frustracji śmierci. W wypadku rezygnacji, śmierć oczekuje swego własnego czasu i dojrzewa. W wypadku pogłębienia frustracji śmierć szaleje, starając się doprowadzić człowieka do szaleństwa, co ułatwi jej wydostanie się ciała żywiciela. Śmierć najłatwiej rozwija się w ciałach ludzi uzdolnionych: artystów, poetów, malarzy etc., tym którym talent pozwala na odrzeczywistnienie się. Ale tak samo ludzi potrafiących w rzeczywistości wykorzystać swoje umiejętności. Równie dobrze rozwija się w tych, którzy cierpią i zaakceptowali swój ból. Śmierć czerpie wtedy najwięcej właśnie z ich bólu. Nie da się powstrzymać rozwoju śmierci. Nieuchronnie jest w każdym z nas. Jedyne pytanie jakie opzostaje zadac to : kiedyŚmierć zechce wyrwać się z Ciebie ? ....

Re: śmierć ?

: 22 lutego 2007, 00:26
autor: Darkness
taaaa to co brales :D ? a co do mojej smierci to juz sie ze mnie wyrwala i jakos zyje :P

Re: śmierć ?

: 22 lutego 2007, 09:24
autor: Meaglar
Myślałem... Myślałem, że to innego autora ma. I zapomniałem pogratulować Prim. Więc gratuluję, bo nie jest złe.

Re: śmierć ?

: 22 lutego 2007, 14:36
autor: wesemir
nie mam nastroju żeby czytać cale ale podoba mi sie

Re: śmierć ?

: 22 lutego 2007, 15:57
autor: Kicia
Rok temu umarła moja koleżanka z klasy. To było wstrząsające dla wszystkich. Jednak z upływem czasu się zapomina. To fakt, ale mimo tego u mnie w życiu coś się zmieniło. Nie ma dnia, abym nie pomyślała właśnie o śmierci. Najgorzej jest jak zdarzy się jakaś tragedia, bo nie dam rady nie przeżywać. A temat II Wojny Światowej w literaturze to już dla mnie katorga...

Re: śmierć ?

: 22 lutego 2007, 21:59
autor: Primo
obyło sie bez wspomagania żadnymi środkami :P choć dzień wcześniej powalczyło sie, powalczyło... syndrom dnia poprzedniego wywołuje we mnie taka swoista nostalgię... a że śmierć jest mi bliska od dawna to postanowiłem napisać o mej cichej towarzyszce :]

Re: śmierć ?

: 25 kwietnia 2007, 11:39
autor: dziadrynga
Primo Ty miales juz tyle zgonow, nie dziwota ze tyle o tym piszesz ;-)

juz Ci wiecej pic nie dam, znalazles w koncu swojego fajfuta? ostatnio przy sikaniu miales problemy :)

Re: śmierć ?

: 25 kwietnia 2007, 18:24
autor: maruda
Pierwszy listopada był pół roku temu. Wtedy trzeba było wyskoczyć z tematem, byłby na czasie. Sokrates twierdził, że śmierci nie trzeba się bać, bo jak żyjesz nic o niej nie wiesz, a jak umierasz to cię nie ma. Optymizmu życzę.
PS Deprecha na kacu normalna rzecz.

Re: śmierć ?

: 25 kwietnia 2007, 22:15
autor: dziadrynga
madre slowa, tylko skad Sokrates mogl wiedziec ze umrze? ;p

no dobra to byl w stanie przewidziec

ale skad wiedzial ze Cie nie bedzie? i czemu akurat Ciebie? odnosił sie do konkretnych osób ;O

a tak calkiem serio to wszystkiego trzeba w zyciu sprobowac, nawet smierci, moze ironicznie, ale smierc nalezy odlozyc na koniec, a w trakcie cieszyc sie dobrodziejstwami materialnymi jak chocby oscypki!

Re: śmierć ?

: 9 listopada 2007, 19:21
autor: Lilith
o smierci tez pisze;p ale tylko piosenki;p