Forumowicze proszę o kontynuację jak dziś mogłaby wyglądać dalsza reklama przybytku w którym nigdy nie byłem ...:
Przejeżdżając przez jedną z wielu miejscowości w trakcie naszej podróży z Sydney wstąpiliśmy do pierwszego lepszego baru przy drodze. Już na wejściu zdumiał nas różany kolor żarówki nad drzwiami i świeże róże na policzkach kelnerek które podchodząc do nas wypytały z wprawą doradcy Amber Gold jak dziś dzień minął i jak to im przyjemnie gościć w skromnych progach. Nie zwlekając zamówiliśmy u Pani Zuzi i Pana Staszka (kucharza) niesamowicie świeże kawałki cielęciny (w smaku przypominała cielaczki jeszcze niepoczęte) na talerzach w kształcie róży, mąż mój Różan zamówił danie na ostro i faktycznie znaleźliśmy tam piękne różane kolce a na niektórych skrzył się różanym światłem "made in RPC" - pardon China. Dania przywiózł rano niezawodny Pan Jacek w różanej chłodni z napisem "Róż się z drogi jadą pierogi". Nie sposób opisać wszystkich wrażeń, forum Jaslo4u.pl musiałoby zakupić serwery youtube aby opisać ten niesamowicie piękny smak i świeżość potraw gdzie większość ich składników w momencie jedzenie jeszcze fizycznie się nie wylęgła. Cuda? Czary? nie
to resturacja Różana do której będziemy zawsze wracać nawet jadąc autkiem z naszymi dziećmi Dżesiką i Brajanem do Sao Paulo. Polecić jeszcze mogę parking gdzie niezawodny ochroniarz Pan Zenobysław samym swoim wzrokiem potrafi odganiać muchy siadające na autkach klientów restauracji Różana. Wszystkie te imiona przypomniałam sobie po 6 miesiącach pisząc ten post, tak trwałe ślady w życiu pozostawia catering w restauracji Różana - pamiętam nawet nazwę psa ochroniarza (Ruziarz) oraz ile różanych samochodów minęłam jadąc od restauracji Różana do pierwszej przydrożnej Róży mówiącej z akcentem ukraińskim. Myślę że dobrze zrobię gdy ten posiłek wpiszę sobie też w cv i dam zdjęcia na naszą klasę i pejsbuka oraz do CNN. Zabrakło może tylko muzyki "taniec z różą w zębach" jako stonowanego tła posiłków ale wyślę zaraz z mojego ajPada mesydż do niesamowitej menadżer Pani Kasi aby miała prośbę do zrealizowania na przyszłość. Jadąc następnie przez ronda w Jaśle wydawało się że są w kształcie róż a ich ilość dawała wrażenie że jestem w różanym ogrodzie. Przygotowuję właśnie pismo do Pana Burmistrza aby wszystko w Jaśle przerobił na róże i zapomniał o rurze z Niegłowic która kiedyś ponoć dawała ludziom pracę a teraz smętnie kapie jak rynkowa fontanna wielkości trzech bukietów róż za to w cenie 30000000000 róż na rynku w Jaśle.Dalsze wspomnienia dopiszę jak ściągnę różane okulary
Pozdrawiamy
Róża, Różan, Dżesika, Brajan i 4 rury w różanym rushcarze z Zarurza
ciąg dalszy nastąpi?
najzabawniejsze jest to 
,nie jest to śmieszne wręcz żenujące 