szara eminencja pisze:Ja jeszcze miałem mało przyjemny epizod w nocy z jakimiś miejscowymi mieciami. Idąc sobie mostem zostałem napadnięty przez 3 typów, na wejście dostałem z bani tak w biegu, a potem próbowali mnie zrzucić z mostu przez barierkę - naprawdę średni ubaw.
Uuuu... No to nie wiedziałam, że coś takiego Ci się przytrafiło. Kruca, debile jakiesik, pewnie z "warszafki". A na którym moście, tam gdzie wy nocowaliście, czy na tym moście jak się na Cisną idzie?
Co do imprezy, to rzeczywiście bardzo dużo ludzi, dużo znajomych( ludzi z Jasła, było w ciul).
W sobotę trochę się pogoda nie udała, bo mżyło cały czas. Ludzie (w większości) bardzo sympatyczni, atmosferka np. na polu namiotowym bardzo dobra
Ale szczerze powiedziawszy, od wielu lat chciałam pojechać na Bieszczadzkie Anioły, a w tym roku, gdy się wybrałam, to muszę powiedzieć, że troszkę jestem rozczarowana...