Niebezpieczne sytuacje ze zwierzętami leśnymi

Wszystko dla miłośników jedno- i wielo-śladów
Awatar użytkownika
Laura Diaz
VIP
VIP
Posty: 500
Rejestracja: 10 października 2007, 11:45
Lokalizacja: Jasło

Re: Niebezpieczne sytuacje ze zwierzętami leśnymi

Post autor: Laura Diaz »

Tak, ostatnio jadac drogą pomiędzy Czeluśnicą a Tarnowcem spotkałam przy drodze jelenia. Chyba ze 2 metry miał ;)
Mosznicki
VIP
VIP
Posty: 9448
Rejestracja: 16 maja 2015, 17:58

Re: Niebezpieczne sytuacje ze zwierzętami leśnymi

Post autor: Mosznicki »

x_n pisze:Ale nic złego się nie stało? :)

Generalnie kiepska sytuacja, bo znajomemu podobnej wielkości zwierze rozwaliło pół auta. Fakt, że przywalił z prędkością około 80 km h, ale naprawa auta z auto casco pochłonęła około 13 tys zł.
A orientujecie się może czy potrącenie tych małych zwierzą jak np lisy trzeba zgłaszać na policję?
"Zwierze rozwaliło auto".

Tak z premedytacją, czy może nie przestrzegało ograniczenia prędkości? Jasne, nie każdy jeździ nieprzepisowo, ale częściej jednak w Polsce niż np. Szwecji.



Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt (tekst jednolity: Dz. U. z 2003 r., Nr 106, poz. 1002 z późn. zm.)

-Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt każdy, kto potrąci zwierzę, jest zobowiązany natychmiast zatrzymać się i udzielić mu pierwszej pomocy lub wezwać odpowiednie służby, takie jak lekarza weterynarii, powiadomić policję, czy organizację zajmującą się zwierzętami - podkreśla Komendant Główny Straży Dla Zwierząt Mateusz Jakub Janda.

Zgodnie z art. 25 prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest, w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb, w szczególności dotyczy to powiadomienia lekarza weterynarii.

-Każdy, kto jest sprawcą wypadku, ma obowiązek zatrzymania się i sprawdzenia stanu zwierzęcia i w razie potrzeby przewiezienia go do kliniki weterynaryjnej. Jeżeli pozostawimy ranne zwierzę na drodze jesteśmy po prostu przestępcami- informuje Piotr Jaworski z Krajowego Inspektoratu Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

- Świadome pozostawienie cierpiącego zwierzęcia, potrąconego przez samochód, jest uznane za znęcanie w kategorii przestępstwa, co precyzuje zapis ustawy (art 4 pkt. 12)- informuje Piotr Jaworski.

Zapis ten definiuje, czym jest okrucieństwo w sposobie zabijania zwierząt. To nic innego, jak wykorzystanie drastycznych metod i form zadawania śmierci, czym niewątpliwe jest pozostawienie na drodze zwierzęcia, nie interesując się stanem jego zdrowia.

- Świadome pozostawienie przez kierowcę rannego lub ciężko rannego zwierzęcia na drodze, po jego potrąceniu, i skazanie go na rozłożone w czasie umieranie, w wielkim cierpieniu i bólu, wyczerpuje ten zapis ustawowy- podkreśla Piotr Jaworski z KI TOZ. (http://fdz-animalia.pl/index.php?page=g ... news&id=11).


Ale ilu kierowców to obchodzi?
Awatar użytkownika
dragoness
VIP
VIP
Posty: 18309
Rejestracja: 26 lutego 2009, 18:56

Re: Niebezpieczne sytuacje ze zwierzętami leśnymi

Post autor: dragoness »

Osobiście zaliczyłam już jelenie na rykowisku, dzika na autostradzie na Węgrzech i puchacza, który wystartował ze słupka przy drodze tuż przed szybą samochodu. Aha, jeszcze stado półdzikich świń w Bułgarii :hyhy: Na szczęście nic się nie stało, ale to dowód, że trzeba bardzo uważać, zwłaszcza w okresie rui, rykowiska, a w naszych okolicach w ogóle chyba zawsze. Niezawiadamianie policji może skończyć się tragicznie, mój znajomy o mało nie zabił się na martwej sarnie pod Bratysławą. Ktoś ją zabił i zostawił na środku pasa. Autostrady.
Awatar użytkownika
Laura Diaz
VIP
VIP
Posty: 500
Rejestracja: 10 października 2007, 11:45
Lokalizacja: Jasło

Re: Niebezpieczne sytuacje ze zwierzętami leśnymi

Post autor: Laura Diaz »

x_n pisze:Ale nic złego się nie stało? :)

Generalnie kiepska sytuacja, bo znajomemu podobnej wielkości zwierze rozwaliło pół auta. Fakt, że przywalił z prędkością około 80 km h, ale naprawa auta z auto casco pochłonęła około 13 tys zł.
A orientujecie się może czy potrącenie tych małych zwierzą jak np lisy trzeba zgłaszać na policję?
No nic się nie stało, bo nie wszedł na drogę na szczęście. Innym razem puknęliśmy małą sarenkę, prędkośc była OK. Dostała, wbiegła z powrotem do lasu i padła pod drzewkiem :( Zadzwoniliśmy chyba po policję, oczywiście nikt nic nie wiedział, co robić, stali nad tą sarną i debatowali, w końcu ściągnęli chyba jeszcze kogoś z jakichs służb, sarenkę zabrali. Zderzak troszkę uszkodzony, powiedzieli nam ze mozliwe jest ubieganie się o odszkodowanie z Koła Łowieckiego, ale podobno to długa i mało dochodowa procedura, daliśmy sobie spokój, tylko sarenki szkoda :(
Pykacz
Początkujący
Początkujący
Posty: 15
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, 11:32

Re: Niebezpieczne sytuacje ze zwierzętami leśnymi

Post autor: Pykacz »

DO tej pory miałem jedno zderzenie ze zwierzyną. W drodze do Świnoujścia spotkałem się z dzikiem. W Astrze poszedł cały przód: zderzak, lampy, maska, chłodnica, prawy błotnik, przez odłamki poszła też przednia szyba.
Awatar użytkownika
awesome
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 241
Rejestracja: 14 marca 2013, 11:26

Re: Niebezpieczne sytuacje ze zwierzętami leśnymi

Post autor: awesome »

Miejscowość: Lisów
Typ: Sarna
Pora: Noc
Efekt: Rozwalony dolny grill zderzaka
Ps. Zwierzynie widać się spieszyło bo natychmiast pobiegła dalej w bliżej nie określonym kierunku
Krytyczna
Początkujący
Początkujący
Posty: 10
Rejestracja: 21 maja 2016, 22:43

Re: Niebezpieczne sytuacje ze zwierzętami leśnymi

Post autor: Krytyczna »

Sarny i dziki to pikuś... Czy ktoś z Was potrącił może.. niedźwiedzia? Tak, wiem, może to się głupie wydawać, jednak jak to mawiają - blondynka ma szczęście. Jadąc do Brzegu Dolnego pogubiłam się, nawigacja zgubiła sygnał i się zaczęło błądzenie. Próbowałam odpalić coś w telefonie, kiedy nagle bum. Coś uszkodziło mi prawy bok, zrywając lusterko. Zatrzymałam się i widziałam jedynie uciekającego miśka. Dzwonię na policję i mówię, że potrąciłam niedźwiedzia lecz on uciekł i co dalej. Policjant kazał mi czekać. Po kwadransie przyjechał patrol i pierwsze co to kazali mi dmuchać w balonik, chyba nie wierzyli, że naprawdę miśka trafiłam. Obejrzeli autko, popisali jakieś swoje dokumenty i tyle.
ODPOWIEDZ