Forum Jaslo4u.pl - Jasło dla Ciebie

używka.
nowy spadnie po 3latach o ponad 50% z ceny a na przeglądy musisz jeździć do serwisu i płacić sporą kasę, a jak kupisz zadbane dobre auto to nie będzie się psuło i za 30 tyś już kupisz naprawdę wygodne, oszczędne i dobrze wyglądające auto, albo za 50 jakiegoś golasa od fiata itd.
Nawet w używce jak się coś popsuje to wymienisz i masz nową część, zależy jakie kupisz auta, ale moim zdaniem nie warto za nowy dopłacać, chyba że masz 100 tyś na nowy to możesz coś w klasie średniej już myśleć, kwestia czego oczekujesz od samochodu, ile będziesz nim jeździł (jak mega dużo to też nowy może być, ale kupić nowy i jeździć 5-10 tyś na rok ? ) zależy od kwoty. Pytałeś o nasze zdanie, moim zdaniem używka i ktoś może powiedzieć nie stać Cię na nowy to używka, ale taka prawda, że im starsze samochody to lepsze i mniej awaryjne były, mniej skomplikowane wystarczy popatrzeć na nowsze modele a te sprzed 2000 roku.

A używane nie tracą na wartości ?

I nowy i używany stracą na wartości. Rożnica jest taka, że nowy przez kilka lat nie generuje kosztów, a używany od razu (czasami spore - sprzęgła, hamulce, wydech, wtryskiwacze, etc.). Potem przychodzi ten moment, gdy trzeba coś zainwestować w nowy i wówczas możesz go sprzedać. Pojeździsz spokojnie 7 lat i nadal będziesz miał młody samochód, ze znaną historią, pewny i siedmioletni, który ktoś chętnie odkupi. Kupując używany, po 7 latach jazdy będziesz miał auto kilkunastoletnie, a w międzyczasie jeszcze wydatki.

Kiedyś myślałem jak przedmówca, ale odkąd kupiłem nowy samochód, to widzę różnice. Zresztą warto się rozejrzeć po znajomych. Znacie kogoś, kto kupił raz nowe auto i potem wrócił do używanego ?
Ja też nie

jak się kupi dobre auto używane to wydatków wielu nie ma, prosto z niemiec od prywatnego właściciela a nie z komisu z magicznymi przebiegami, kupując często dostaje się faktury z potwierdzeniem wymian i sprzęgła czy inne rzeczy często są zrobione, poza tym dobre auto kupić można za 20 tyś a nowe ile 60? a co do utraty wartości nie wiem czy wiesz ale największa jest przez pierwsze 3 lata.
autor podał za mało informacji, zależy kto ile jeździ i ile ma kasy na to, ja wolałbym używkę i na wakacje niż nowe na kredyt.
Pozdrawiam i każdy kupuje co uważa i na co go stać

Można trafić dobre auto od prywatnego sprzedawcy. Jednak w Polsce jest to zadanie ciężkie.

Zawsze lepiej używany. Jak dobrze kupisz i dobrze sprzedasz, to po roku nic nie stracisz i wyjdziesz na zero. A wez kup nowy i sprzedaj po roku - stracisz kupę kasy.

No czasem nawet i na używany potrzebny jest kredyt. Moim zdaniem to nic strasznego brać kredyt na samochód. Teraz nawet nie trzeba iść do banku - wchodzisz do sieci i wpisujesz Kredyt123 i w 15 minut możesz załatwić gotówkę. Na stronie jest symulator kredytu i rat wraz z opłatami. Wszystko jasno i przejrzyście wytłumaczone.

Ja wybrałabym używany, ale tylko taki w naprawdę dobrym stanie, a więc jakiś kilkuletni z niewielkim przebiegiem od sprawdzonego sprzedawcy.

Moim zdaniem lepiej kupić używane auto, maksymalnie pięcio-, sześcioletnie od prywaciarza.

Najlepiej kupic uzywany, tylko ciezko bedzie trafic na sprawdzona sztuke..

Używany, unikaj aut z komisu, poszukaj na ogłoszeniach prywatnych, najlepiej z polskiego salonu z pełną historią serwisową

jakie samochody polecacie za 30.000

Dołożysz kilka tysięcy i masz pięknego Citroena C5 kombi w pełnym wyposażeniu z 2012 roku... od prywatnego właściciela

zależy czy potrzebujesz Vana czy będziesz jeździł sam itd.
Za 30 tyś możesz kupić BMW 3kę 2.0 163 KM albo Audi a4 b7 1.8 lub 1.9/2.0 tdi.
Oba auta będą z ok 2007 i dobrze wyposażone, chyba że wolisz innej marki a młodsze, każdy ma swoje upodobania, najlepiej znajdź na ogłoszeniu kilka różnych zupełnie aut i jedź oglądać, przejedź się i będziesz miał porównanie, możesz oglądnąć odcinki zakupu kontrolowanego czasem są z podobną kwotą i pokazują kilka aut w odcinku, może coś wypatrzysz.

Ja ostatnio miałem ten sam dylemat - kupić nowy czy używany samochód? W końcu wybór padł na nowy. Obawiałem się, że używany będzie po prostu po wypadku, a ja niczego nie zauważę podczas zakupu.

Pełna zgoda z przedmówcą Należy rozważyć wszelkie uwarunkowania i dopiero wtedy decydować ostatecznie. Ja osobiście bałbym się zakupu od zupełnie nieznanego sprzdawcy; bez polecenia !