Zabytkowe auta z Jasła i okolic.
Re: Zabytkowe auta z Jasła i okolic.
Rzadkość na drogach ....
- krzysi1991ek
- Guru
- Posty: 178
- Rejestracja: 9 stycznia 2010, 20:12
Re: Zabytkowe auta z Jasła i okolic.
Wie ktoś kto jest jego właścicielem ?
Re: Zabytkowe auta z Jasła i okolic.
Kolejny Duży Fiat, niewiele ich już widać.
Edit:
Takie cudo znalazłem w Krakowie, na pierwszy rzut oka jeden z pierwszych roczników, oryginalny stan, dobrze utrzymany, bez problemu można go sprzedaż za grubsze pieniądze.
Edit:
GAZ M-21 Wołga prawdopodobnie wersja z lat 1962-1965 czyli sowiecka limuzyna. Pierwszy model popularnej kiedyś Wołgi, silnik 2,4 litra (2245 cm3) o mocy 81 KM (koń mniej niż 1,5 l gaźnikowy Poloneza tak btw ) pozwalał na osiągnięcie prędkości 135 km/h i przyspieszenie 0-100 km/h rzędu 35 s.
PF 126p być może wersja 1973-1978, nie pasuje mi tylko w takim wypadku napis 650E. Z tego co kojarzę, oznaczenie to stosowane było od 1982 dla silników ze zmodyfikowanym gaźnikiem i wydechem co skutkowało mniejszym zużyciem paliwa. No i felgi nie pasują do starszych roczników.
Edit:
Volvo serii 200, najprawdopodobniej model 264 z wolnossącym dieslem, może być też 244 nie znam się zbyt na szwedzkich samochodach. Rocznik pewnie 1978-82.
Edit:
Takie cudo znalazłem w Krakowie, na pierwszy rzut oka jeden z pierwszych roczników, oryginalny stan, dobrze utrzymany, bez problemu można go sprzedaż za grubsze pieniądze.
Edit:
GAZ M-21 Wołga prawdopodobnie wersja z lat 1962-1965 czyli sowiecka limuzyna. Pierwszy model popularnej kiedyś Wołgi, silnik 2,4 litra (2245 cm3) o mocy 81 KM (koń mniej niż 1,5 l gaźnikowy Poloneza tak btw ) pozwalał na osiągnięcie prędkości 135 km/h i przyspieszenie 0-100 km/h rzędu 35 s.
PF 126p być może wersja 1973-1978, nie pasuje mi tylko w takim wypadku napis 650E. Z tego co kojarzę, oznaczenie to stosowane było od 1982 dla silników ze zmodyfikowanym gaźnikiem i wydechem co skutkowało mniejszym zużyciem paliwa. No i felgi nie pasują do starszych roczników.
Edit:
Volvo serii 200, najprawdopodobniej model 264 z wolnossącym dieslem, może być też 244 nie znam się zbyt na szwedzkich samochodach. Rocznik pewnie 1978-82.
Re: Zabytkowe auta z Jasła i okolic.
Fiat topolino rocznik 1938. Samochód z Osobnicy. Można go było obejrzeć podczas nocy muzeów w Rzeszowie. Zdjęcia są ściągnięte z internetu z innego zlotu.
- Załączniki
-
- Fiat_Topolino_1.jpg (158.93 KiB) Przejrzano 8249 razy
Re: Zabytkowe auta z Jasła i okolic.
Na Kopernika stoi coś takiego :
Re: Zabytkowe auta z Jasła i okolic.
Posprzątałem temat ze zbędnych postów. Proszę trzymać się tematu. Posty nie na temat będą od razu kasowane.
Re: Zabytkowe auta z Jasła i okolic.
Volvo 264, tym razem widok na tył
Nissan Laurel C32 2.8 diesel
FSO 125p 1500
I trzy maluszki, dwa z lat 1978-1984, jeden już FL
Nissan Laurel C32 2.8 diesel
FSO 125p 1500
I trzy maluszki, dwa z lat 1978-1984, jeden już FL
Re: Zabytkowe auta z Jasła i okolic.
Dwa unikaty krajowej produkcji jakie jeździły po Jaśle w latach 90. Fiat 125p limuzyna (rocznik prawdopodobnie 1973 labo 74, bo wtedy wyprodukowano te "jamniki"). Miał dospawane siódme drzwi od Poloneza, do załadunku większych towarów. Miał jasielskie numery KSO i zniknął w połowie lat 90.
A tutaj Polonez sedan, prawdopodobnie jedyny istniejący egzemplarz (prototyp).
W latach 90 był też w mieście Polonez Coupe (albo 3 dr) w kolorze turkusowym, Fiat 125p i Polonez w wersji brytyjskiej (kierownica po prawej).
A tutaj Polonez sedan, prawdopodobnie jedyny istniejący egzemplarz (prototyp).
W latach 90 był też w mieście Polonez Coupe (albo 3 dr) w kolorze turkusowym, Fiat 125p i Polonez w wersji brytyjskiej (kierownica po prawej).
Re: Zabytkowe auta z Jasła i okolic.
Dwa samotne FSC Żuki A-17
Tutaj nie wiem szczerze mówiąc co to, myślałem że jakaś czechosłowacka Avia albo Robur przerobiony na Mercedesa ale nic z tego.
Dwa PFy 126p FL ale dość stare mają tablice
I na koniec Skoda z rodziny 742, najpewniej 120
Tutaj nie wiem szczerze mówiąc co to, myślałem że jakaś czechosłowacka Avia albo Robur przerobiony na Mercedesa ale nic z tego.
Dwa PFy 126p FL ale dość stare mają tablice
I na koniec Skoda z rodziny 742, najpewniej 120
Re: Zabytkowe auta z Jasła i okolic.
Jak już kiedyś pisałem, odnawiałem Fiata 125p.
Mój dziadek zakupił go jako nówkę w FSO, objechał kilka krajów i nawet dotarł Fiatem do Turcji. Po śmierci dziadka samochód pozostał w rodzinie, ale czasy się zmieniły i nie był już autem na dalekie wyjazdy. Upływ czasu odbił się baaaardzo na wyglądzie, bo wóz spełniał funkcję czysto użytkową. Matowy lakier, gdzieniegdzie rdza, pełno kurzu – jak to w starym aucie. Jego kariera miała się zakończyć i wówczas trafił w moje ręce, a ja postanowiłem go wskrzesić oraz doprowadzić do stanu, w jakim dziadek odbierał go z salonu. W styczniu tego roku wyglądał fatalnie, ale w moim założeniu miał zostać jednym z ładniejszych Fiatów w mieście.
Fotki obrazują przemianę:
przed i po
Wszystko zostało wykonane własnoręcznie od A do Z, bez udziału profesjonalnych mechaników czy warsztatów, chociaż ja sam z mechaniką samochodową nie mam nic wspólnego. Najpierw wszystko z niego wydarłem do gołej blachy, potem wyczyściłem, wymieniłem co było zużyte i poskładałem na nowo. Lakierowany nie był – ten połysk to magiczny efekt pasty G3 oraz pasty Tempo plus polerki tarczą filcową na wiertarce. Nowy lakier położyłem tylko na progach, pod zderzakami i na felgach. Drzwi kupiłem na szrocie i udały się w identycznym kolorze.
Na kołach pojawią się chromowane dekle, ale to za parę dni, bo są zniszczone. Ktoś podpowie, gdzie mogę w Jaśle lub okolicy je pochromować ?
Edit:
Kupiłem sporo nowych rzeczy z "mechaniki", z czego najdroższe były hamulce, które są w całości nowe (tarcze, klocki, zaciski, przewody, pompa, płyn, linka ręcznego). Oczywiście nowe świece, kable, kopułka, uszczelki, wykładziny wygłuszające wnętrze itp. oraz jeszcze sporo rzeczy. Trochę nowych części leżało jeszcze w garażu, bo w sumie duże Fiaty były w rodzinie od 1975 roku. Zaopatrywałem się w 99% w jasielskich sklepach motoryzacyjnych i o dziwo do dużego Fiata można kupić prawie wszystko, jeśli się poszuka. Zachęcam więc każdego entuzjastę staroci: kupujcie niechciane Fiaty i remontujcie, bo niedługo na ulicach zostaną nam same nudne plastikowe autka. Z najbrzydszego fiaciątka można zrobić pięknego Fiata. To nie jest ani trudne ani drogie, a tylko wymaga poświęcenia czasu, wkładu pracy oraz chęci posiadania czegoś innego.
Przebieg auta to dokładnie 99.300 km, czyli nawet nie ma stu tysięcy. Od 1992r. więcej stał niż jeździł, więc średnio wypada mu 4 tysiące na rok.
Z ciekawostek to wczoraj został uratowany kolejny klasyk. Kolega przejechał się niedawno moim i uznał, że też chce Fiata. Kupił więc 125p rok 85, ale o tym w następnym odcinku
Mój dziadek zakupił go jako nówkę w FSO, objechał kilka krajów i nawet dotarł Fiatem do Turcji. Po śmierci dziadka samochód pozostał w rodzinie, ale czasy się zmieniły i nie był już autem na dalekie wyjazdy. Upływ czasu odbił się baaaardzo na wyglądzie, bo wóz spełniał funkcję czysto użytkową. Matowy lakier, gdzieniegdzie rdza, pełno kurzu – jak to w starym aucie. Jego kariera miała się zakończyć i wówczas trafił w moje ręce, a ja postanowiłem go wskrzesić oraz doprowadzić do stanu, w jakim dziadek odbierał go z salonu. W styczniu tego roku wyglądał fatalnie, ale w moim założeniu miał zostać jednym z ładniejszych Fiatów w mieście.
Fotki obrazują przemianę:
przed i po
Wszystko zostało wykonane własnoręcznie od A do Z, bez udziału profesjonalnych mechaników czy warsztatów, chociaż ja sam z mechaniką samochodową nie mam nic wspólnego. Najpierw wszystko z niego wydarłem do gołej blachy, potem wyczyściłem, wymieniłem co było zużyte i poskładałem na nowo. Lakierowany nie był – ten połysk to magiczny efekt pasty G3 oraz pasty Tempo plus polerki tarczą filcową na wiertarce. Nowy lakier położyłem tylko na progach, pod zderzakami i na felgach. Drzwi kupiłem na szrocie i udały się w identycznym kolorze.
Na kołach pojawią się chromowane dekle, ale to za parę dni, bo są zniszczone. Ktoś podpowie, gdzie mogę w Jaśle lub okolicy je pochromować ?
Edit:
Kupiłem sporo nowych rzeczy z "mechaniki", z czego najdroższe były hamulce, które są w całości nowe (tarcze, klocki, zaciski, przewody, pompa, płyn, linka ręcznego). Oczywiście nowe świece, kable, kopułka, uszczelki, wykładziny wygłuszające wnętrze itp. oraz jeszcze sporo rzeczy. Trochę nowych części leżało jeszcze w garażu, bo w sumie duże Fiaty były w rodzinie od 1975 roku. Zaopatrywałem się w 99% w jasielskich sklepach motoryzacyjnych i o dziwo do dużego Fiata można kupić prawie wszystko, jeśli się poszuka. Zachęcam więc każdego entuzjastę staroci: kupujcie niechciane Fiaty i remontujcie, bo niedługo na ulicach zostaną nam same nudne plastikowe autka. Z najbrzydszego fiaciątka można zrobić pięknego Fiata. To nie jest ani trudne ani drogie, a tylko wymaga poświęcenia czasu, wkładu pracy oraz chęci posiadania czegoś innego.
Przebieg auta to dokładnie 99.300 km, czyli nawet nie ma stu tysięcy. Od 1992r. więcej stał niż jeździł, więc średnio wypada mu 4 tysiące na rok.
Z ciekawostek to wczoraj został uratowany kolejny klasyk. Kolega przejechał się niedawno moim i uznał, że też chce Fiata. Kupił więc 125p rok 85, ale o tym w następnym odcinku
Re: Zabytkowe auta z Jasła i okolic.
Sorry za kiepską jakość ale się ściemniało IFA W50 przerobiona na dźwig, niezły stan wizualny.
Re: Zabytkowe auta z Jasła i okolic.
Witam.Na pewno na stalówkach?Może to ten Rekin?kamilos408 pisze:siemka, spacerując dzisiaj po jaśle spotkalem bmw e21 na pojedynczej lampie 316 czarna na oryginalnych stalówkach (cos z 76 pewnie) widzial ktos, ktos cos wie jakies foty kto jest wlascicielem ? wiem ze rejestracja rjs (reszty nie bede podawal bo nie jest to auto spotykane na codzien a z tego co wiem to jest ich w okolicy jasla tylko 2 ( myslalem ze tylko jedna moja )
E21'77 troszke skundlona(wyposażenie niezgodne z rocznikiem)ale w pełni sprawna i zdrowa blacharsko oraz mechanicznie w 99%.Robiłem go prawie trzy lata
Kamilos musimy sie kiedyś ugadać,oglądnąłbym twojego Rekinka.Wiem że kupiłeś niedawno.Obserwuje wątki na forum ORR.
- krzysi1991ek
- Guru
- Posty: 178
- Rejestracja: 9 stycznia 2010, 20:12