moi drodzy rodzice...
wiecie w czym tkwi problem? w tym że personel ma..miał nie płacone!
mówię to z dobrego źródła...umowa taka że można się rozpłakać i za 250 złotych miesięcznie 5dni w tygodniu po 8-10 godzin kto by pracować chciał...??
co Wy na to moi drodzy rodzice...?
owszem panie przedszkolanki były przekochane - dbały o Wasze dzieci jak o swoje!!!....ale jeśli Ktoś z was zauważył to w ostatnim czasie było Pań cztery..a nagle została jedna...czyli zwolniło sie trzy...bo wybaczcie ale z powietrza zyć się nie da!!
Uśmiech dziecka daje wiarę w to co się robi...ale z tego się nie wyżyje....
Prawdą jest że jest to najtańsze przedszkole...ale czy rodziców naprawde nie obchodzi że dziecko sie przywiązało do "Swojej Pani" a tu nagle trauma ..nowa pani...i znów zaufać trzeba...a jak dziecko nie zechce to co...??
o matko...wiedziłam że mało im płaca ale taka stawka nawet mi do głowy nie przyszła... Wg mnie to przedszkole nie przetrwa, może przez rok, bo pewnie dotacja jest...
Witam
ja się tak wtrącę więc
ja mam syna w prywatnym Kubusiowym Przedszkolu juz od roku mimo to że nie jest to "renomowane bajkowe przedszkole" itp. ale moje dziecko i ja jesteśmy bardzo zadowoleni,
fajna atmosfera wszystko na swoim miejscu a i cena przyzwoita bo o 150 zł taniej niż w bajkowym
bo 350zł na miesiąc (prawie tyle samo co w państwowym bo moja szwagierka ma córkę w państwowym przedszkolu płaci za miesiąc prawe 300zł wiec po co się strać i kombinować ja tu cię z otwartymi rękami przyjmą)
ja jestem zadowolona i nie mam zamiaru zmieniać dziecku przedszkola
to przedszkole nie ma strony a mieści się na Jagiełły w Jaśle oczywiście
przepraszam że się tak wtrąciłam ale pomyślałam ze może się komuś przydać moja informacja...
Jeśli chodzi o tak małe dzieci to zmiana kadry, tak częsta zmiana, nie wpływa dobrze na dzieci. Dzieci nieraz przywiązują się do swoich Pań i kiedy ta odchodzi a dziecko znowu musi oswajać się z nową Panią to nie jest chyba zbyt dobre, oczywiści dla dziecka. Bo o dobro dziecka tu chodzi.
A jeśli ktoś się nie zdecyduje na przedszkole to ja proponuję OPIEKUNKĘ, mogę dać namiary.
Ja pomyślałam dużo wcześniej, moje dziecko ma dopiero, albo już 12 miesięcy, za rok idzie do Bajkowego Przedszkola, na najmłodszą grupę. Nie polecam nikomu zostawiania tej decyzji "na ostatnią chwilę", bo przedszkole odgrywa bardzo ważną rolę w życiu dziecka. O Bajkowym słyszałam bardzo dobre opinie, Panie są bardzo miłe i widać, że robią to co lubią.
Tenshi pisze:Ja pomyślałam dużo wcześniej, moje dziecko ma dopiero, albo już 12 miesięcy, za rok idzie do Bajkowego Przedszkola, na najmłodszą grupę. Nie polecam nikomu zostawiania tej decyzji "na ostatnią chwilę", bo przedszkole odgrywa bardzo ważną rolę w życiu dziecka. O Bajkowym słyszałam bardzo dobre opinie, Panie są bardzo miłe i widać, że robią to co lubią.
Przedszkole ma swoje złe i dobre strony. Na pewno po jakimś czasie przyniesie Ci do domu ciekawe słownictwo i przeróżne zachowania, które będą dla Ciebie delikatnie mówiąc zdziwieniem. Na rozpoczęcie tego kieratu, który potrwa już do końca życia będzie jeszcze czas. Uważam, że dzieciom zabiera się resztki dzieciństwa. Jeśli mama może poświęcić czas na wychowanie swojego dziecka to to jest najlepsze wyjście z możliwych, jeśli nie może to zatrudniając opiekunkę też można dobrze wychować dziecko, dla mnie przedszkole to okropna ostateczność. Maluszek niedospany zrywany wcześnie rano z łóżka na deszcz ,mróz itd. Mama może dziecko też wiele nauczyć jak tylko się jej chce, opiekunka również a kontakt z dziećmi też chyba można zapewnić chodząc na spacery do parku czy do piaskownicy albo do rodziny i wierz mi , że przedszkole nigdy nie zastąpi wychowania przez rodziców w rodzinie. Ja pomyślałam też dużo wcześniej i zostałam z moimi dziećmi na 15 lat i tak też można , oczywiście zależy od tego jakimi priorytetami człowiek kieruje się w życiu
Niestety nie każdy tak może... Kuba nie będzie "zrywany" rano do przedszkola, bo będzie chodził dopiero na 10... A słownictwo? Wystarczy przejść ulicą i usłyszeć co nie co, na placu zabaw też niestety dużo się słyszy.
Moje dziecko chodzi do bajkowego na rejtana i jestem zadowolona. Co do rannego wstawania to jest to problem dosłownie przez parę dni. Bziecko chodziło spać koło 12 bo rano sobie smacznie i bezstresowo spało. Teraz jest przestawione i śpimy już o 8 a o 6.30 jesteśmy na nogach. Takie bezproduktywne siedzenie w domu też nie jest dobre a tam panie jednak coś wymyślają.
asia77 pisze:Moje dziecko chodzi do bajkowego na rejtana i jestem zadowolona. Co do rannego wstawania to jest to problem dosłownie przez parę dni. Bziecko chodziło spać koło 12 bo rano sobie smacznie i bezstresowo spało. Teraz jest przestawione i śpimy już o 8 a o 6.30 jesteśmy na nogach. Takie bezproduktywne siedzenie w domu też nie jest dobre a tam panie jednak coś wymyślają.
Moje dzieci maja 14 i 11 lat i nie sądzę, że lata które z nimi spędziłam były bezproduktywne, można zaobserwować duże różnice w zachowaniu dzieci wychowanych przez przedszkole a w domu, nie twierdzę, że przedszkole nic nie uczy ale jak wspomniałam są też złe strony tego medalu. Mam wielu znajomych gdzie mamy spędzają swój czas ze swoimi pociechami i nikt tu nie narzeka. Mamy przerywają prace aby móc być ze swoimi dziećmi w tych najważniejszych latach ich życia. Tego nie da się w żaden sposób nadrobić. Dzieciaczek nie ma wyjścia musi się dostosować do zasad jakie wprowadzamy w życie tylko nie każde wpływają dobrze na rozwój dziecka. Aż żal serce ściska jak rano widzę mamę ze swoją pociechą którą prowadzi za rękę a maluch ledwie co nóżki przestawia, płacze a mam ciągnie i ciągnie wołając chodż , chodż bo się spieszę. A to , że mama odprowadza na 6 rano dziecko do przedszkola i pracuje do 17 stej i wybiera nieraz już śpiące dziecko z przedszkola do domu , raczej do hotelu. Czy to normalne, bo dla mnie to chore. Ja rozumiem, że nie każdy może sobie pozwolić na tak wygodne życie ale czasem można sobie zorganizować tak życie żeby również uwzględnić w tym dziecko jego potrzeby jego dzieciństwo tylko nie chcemy albo nie mamy takiej potrzeby z wygodnictwa,Prościej jest odstawić dzieciaka do przedszkola niż poświęcić mu kawałek swojego życia.
Nie jestem jakoś specjalnie przeciwna przedszkolom ale osobiście jestem za wychowaniem dzieci w tych najmłodszych latach przez rodziców w domu.
Co mogę napisać o przedszkolu Jaś i Małgosia... Moje dziecko uczęszcza tam od września ubiegłego roku. Z przedszkola jestem zadowolona bardzo. Moje dziecko naprawdę bardzo rozwinęło się przez ten okres. Fakt choruje częściej niż wcześniej, ale niestety u dzieci ze słabą odpornością (jak moje) trzeba się liczyć z tym, że w dużej grupie łatwo coś złapać. Nie sądzę aby to była wina przedszkola czy personelu bo u dzieci moich znajomych, które uczęszczają do innych przedszkoli, ten problem również występuje.
Co do zmian personelu... Wiem z dobrych źródeł, że powodem są sprawy finansowe a mianowicie jak ktoś wcześniej wspomniał - spóźnianie z wypłatami. Wiem, że panie miały zaległe wypłaty za 2-3 miesiące. I to nie jest normalne. Co do wysokości wypłat to nie mam pojęcia jakie były czy są. Nie wierzę w to, że ktoś zgodził się pracować 8-10 godzin za 250 zł??!!
Jak na razie personel, bodajże od października, się nie zmienił( Tzn odeszła jedna z pań, ale akurat z powodu przeprowadzki) I bardzo się z tego cieszę bo jestem baaardzo zadowolona z obecnego. Mam nadzieję, że kłopoty związane z wypłatami są już rozwiązane i obecne panie zostaną już na dłużej.
Mam jedno ale co do posiłków... W przedszkolu jest śniadanie, obiad czyli zupa i drugie oraz podwieczorek... Najwięcej zastrzeżeń mam do podwieczorku gdzie dzieci dostają wafelki, czasem jakiś owoc, rogalika, kisiel itp Uważam,że podwieczorek powinien być bardziej syty a dzieci powinny dostawać więcej owoców np w zamian za wafelki. Moje dziecko przebywa praktycznie 9 godzin w przedszkolu i ten ostatni posiłek w postaci batonika to za mało.
Co do opłat... za przedszkole place 190 zł miesięcznie z czego 140 zł to opłata stała abonamentowa, 25 zł na rytmikę i 25 zł na zajęcia korekcyjne. Jeśli dziecka nie ma w przedszkolu dłuższy okres np z powodu choroby to nie płacę za zajęcia korekcyjne i rytmikę. Natomiast 140 zł jest opłatą stałą i w umowie było ujęte, że należy ja uiszczać nawet gdy dziecko jest nieobecne.
Co do imprez to od września odbyło się ich kilka min. pasowanie na przedszkolaka, wycieczka do Karpackiej Troi, dzień Babci i Dziadka, zabawa karnawałowa, wiem że dzieci były w stadninie koni.