Poród w szpitalu jasielskim???

Dział służy do zamieszczania opinii i ocen restauracji, pizzerii, pubów, lekarzy, fryzjerów, mechaników...
Flowerekk
Guru
Guru
Posty: 158
Rejestracja: 21 maja 2009, 18:00

Re: Poród w szpitalu jasielskim???

Post autor: Flowerekk »

Oj tak, to są cudowne chwile, kiedy dziecko jest na brzuchu.. I sama świadomość, że pomimo bólu i strachu, dało się radę.. To dla mnie też było ważne, udowodniłam sobie, że można, że człowiek jest silniejszy niż mu się wydaje. A poza tym jednak poród naturalny jest najlepszy dla dziecka. Cesarka jest zupełnie nienaturalna i niestety nie pozwala dziecku przygotować się na przyjście na świat. Przeciskanie się przez kanał rodny powoduje, że układ nerwowy dziecka prawidłowo "startuje", wszystkie organy mają czas na przygotowanie się do życia poza łonem matki. Jest całe mnóstwo innych powodów, dla których cesarka powinna być wyjątkiem. I, choć pewnie wielu osobom się to nie spodoba, uważam, że cesarki przeprowadzane bez określonych wskazań medycznych, są przejawem egoizmu kobiety.
lalaking
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 48
Rejestracja: 11 marca 2012, 09:32

Re: Poród w szpitalu jasielskim???

Post autor: lalaking »

Moim zdaniem to totalny idiotyzm dać się kroić na życzenie!
Tenshi
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 337
Rejestracja: 9 lutego 2012, 13:37

Re: Poród w szpitalu jasielskim???

Post autor: Tenshi »

Idiotyzm, idiotyzm, ale dlaczego dziecka nie dają od razu po cc? Ja w Rzeszowie od razu dostałam, mąż podniósł mi łóżko do pozycji siedzącej i tak sobie siedzieliśmy w trójkę do wieczora, podziwiając jak pięknie radzi sobie z ssaniem- to były zdecydowanie najpiękniejsze chwile, a ile mam zdjęć, ahh :)
Anuskaaa18
VIP
VIP
Posty: 502
Rejestracja: 27 maja 2009, 19:39
Lokalizacja: Trzeci wymiar

Re: Poród w szpitalu jasielskim???

Post autor: Anuskaaa18 »

Ja jestem po cc. Rodziłam naturalnie, ale się nie dało, więc mam jakie takie porównanie. Od początku chcialam mieć cc i wcale sie tego nie wstydzę, co więcej uważam że jest to lepszy sposób rozwiązania ciąży, chociaż oczywiście nienaturalny. Popękać czy dac sie naciąć i byc zszytą w kroku to już wolę na brzuchu. Jesli chodzi o bliskość, też zaraz po wyciągnieciu położna przytuliła synka do mnie, do mojej twarzy, mogłam go pocałować i pogładzić, dla mnie to było wystarczające. Punktów dostał 10, Pani anestezjolog wszystko mi komentowała i wiem, że ledwo go wyjęli już oddychał i płakał więc jego układ nerwowy zadziałał prawidłowo i tak jest do teraz. Zanim mnie pozszywali synek był zbadany i był w inkubatorze, tatuś przyszedł do nas w chwilę po tym jak przywieźli mnie na salę, poprosił Panią położną i od razu nam dzieciątko przywiozła. Spał sobie przy nas, tatuś wziął go na ręce, położył obok mnie.
Gadanie o tym że decydując się na dziecko trzeba liczyc się z tym że będzie bolało i rodzić sn tez uważam za bezsensowne, bo bezboleśnie urodzić wiadomo się nie da, a skala bólu między MOIM porodem sn a cc była bardzo podobna. Ból jaki odczuwa się w 8 godzin po zabiegu robiąc pierwsze kroki zaspokoi na pewno każdą mamę pragnącą swoje wycierpieć :]
Zaskoczyła mnie zamieszczona tutaj informacja o tym że nasz szpital ma do dyspozycji gaz rozweswlający i rozpierdzieliło mnie jak przeczytałam ze się go nie stosuje bo jest za drogi. :szok: :wstyd: :cenzura: - krótko: Polska.
joska
Początkujący
Początkujący
Posty: 14
Rejestracja: 23 maja 2012, 13:39

Re: Poród w szpitalu jasielskim???

Post autor: joska »

nisenira , z tego co opisujesz, problemem nie byl cc tylk o znieczulenie doledzwiowe, najwyrazniej zle wykonane.Tak jak juz pisalam , ja mialam 3 razy takie znieczulenie, i nie bylo najmniejszych powiklan. przy pierwszym troche sie balam,bo badz co badz to jest zastrzyk w kregoslup, wiec wypytywalam lekarza, i ten powiedzial mi ze stosuje je od 20 lat... a to bylo 10 lat temu.....Tak wiec rodzilam " naturalnie"(nie lubie tego okreslenie, bo co to znaczy rodzic" nie naturalnie" w takim razie??? dziecko przez nos przechodzi??? )i BEZ BOLESNIE:cwaniak:
mamuska15
Debiutant
Debiutant
Posty: 1
Rejestracja: 25 czerwca 2012, 21:36

Re: Poród w szpitalu jasielskim???

Post autor: mamuska15 »

Rodziłam w szpitalu w Jaśle w ubiegłym roku. Czytam to forum z czystej ciekawości i trafia mnie, gdy widzę ilość głupot wypisywanych w tym temacie. Mam wrażenie, że większość osób wypowiadających się na tym forum nigdy nie rodziło, a porodówkę zna jedynie z opowieści koleżanki szwagra kuzynki ze strony matki:-). Chciałam urodzić naturalnie, po kilkunastu godzinach niestety musiałam skorzystać z nienaturalnej :) metody czyli cc. Co ze mnie za potwór, że nie chciałam się narażać przez kolejne kilka godzin na ból, skoro natura tak chciała. Nieprawdą jest, że po cesarce nie dostaje się dziecka. Po dwóch godzinach( znieczulenie ogólne) miałam maluszka na swoim brzuchu, był przy mnie również mąż, a położna pomogła przystawić mi synka do piersi. I tak oto po 2 godz od cesarki mój synek ładnie sobie zajadał, a my patrzyliśmy na to cudo. Po 12 godz uruchamianie, toaleta, no i maluszek do łóżka. Na trzeci dzień wypis do domu. A po 5 dniach mogłam już prawie normalnie funkcjonować. Moja koleżanka po porodzie siłami natury była tak popękana i pozszywana, że przez 3 tygodnie nie mogła na dup.. usiąść. Każdy poród ma swoje plusy i minusy, każda poród inaczej znosi. Nie nam jednak oceniać kogoś za wybór porodu. Co do oddziału: pełen komfort, oczywiście że mają gaz rozweselający i go używają, przecież nie mogą go sobie wynieść do domu:-)testowałam pomaga, poza tym mają ELLE TENS , wystarczy mieć swoje elektrody, testowałam pomaga. I nie wyliczają pampersów, bez przesady.
mika81
Początkujący
Początkujący
Posty: 16
Rejestracja: 22 sierpnia 2011, 20:28

Re: Poród w szpitalu jasielskim???

Post autor: mika81 »

mamuska15 pisze:Rodziłam w szpitalu w Jaśle w ubiegłym roku. Czytam to forum z czystej ciekawości i trafia mnie, gdy widzę ilość głupot wypisywanych w tym temacie. Mam wrażenie, że większość osób wypowiadających się na tym forum nigdy nie rodziło, a porodówkę zna jedynie z opowieści koleżanki szwagra kuzynki ze strony matki:-). Chciałam urodzić naturalnie, po kilkunastu godzinach niestety musiałam skorzystać z nienaturalnej :) metody czyli cc. Co ze mnie za potwór, że nie chciałam się narażać przez kolejne kilka godzin na ból, skoro natura tak chciała. Nieprawdą jest, że po cesarce nie dostaje się dziecka. Po dwóch godzinach( znieczulenie ogólne) miałam maluszka na swoim brzuchu, był przy mnie również mąż, a położna pomogła przystawić mi synka do piersi. I tak oto po 2 godz od cesarki mój synek ładnie sobie zajadał, a my patrzyliśmy na to cudo. Po 12 godz uruchamianie, toaleta, no i maluszek do łóżka. Na trzeci dzień wypis do domu. A po 5 dniach mogłam już prawie normalnie funkcjonować. Moja koleżanka po porodzie siłami natury była tak popękana i pozszywana, że przez 3 tygodnie nie mogła na dup.. usiąść. Każdy poród ma swoje plusy i minusy, każda poród inaczej znosi. Nie nam jednak oceniać kogoś za wybór porodu. Co do oddziału: pełen komfort, oczywiście że mają gaz rozweselający i go używają, przecież nie mogą go sobie wynieść do domu:-)testowałam pomaga, poza tym mają ELLE TENS , wystarczy mieć swoje elektrody, testowałam pomaga. I nie wyliczają pampersów, bez przesady.

zgadzam się w 100%.
wikone
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 47
Rejestracja: 26 października 2010, 16:37

Re: Poród w szpitalu jasielskim???

Post autor: wikone »

Ile dni po terminie zgłaszałyście się do szpitala na wywoływanie porodu?
czarna_kropeczka
Obyty
Obyty
Posty: 57
Rejestracja: 14 stycznia 2012, 16:26

Re: Poród w szpitalu jasielskim???

Post autor: czarna_kropeczka »

w moim przypadku lekarz kazał mi się zgłosić 7 dni po terminie
Flowerekk
Guru
Guru
Posty: 158
Rejestracja: 21 maja 2009, 18:00

Re: Poród w szpitalu jasielskim???

Post autor: Flowerekk »

u mnie też 7 dni po terminie, na szczęście w noc poprzedzającą moje przyjście do szpitala zaczął się poród :)
Awatar użytkownika
Aganieszka
Guru
Guru
Posty: 109
Rejestracja: 4 stycznia 2010, 19:10
Lokalizacja: Dżasełko

Re: Poród w szpitalu jasielskim???

Post autor: Aganieszka »

niezapominajka pisze: a czemu zadna po cc nie wspomina przyjemnosci cewnikowania, to dopiero jest jazda, jakby sie nie dało tego zrobic juz po narkkozie zeby pacjentce oszczedzic choc tej wątpliwej przyjemnosci,wrrrrrrrr, a tak w ogóle to nie słuchajcie nikogo tylko myslcie ze będzie dobrze i w górę westchnijcie, bo tak naprawdę wszystko moze sie rozstrzygnąć w tym momencie całe wasze dalsze życie..
Po bólach przez 6 godzin i świadomości, że i tak skończę na sali operacyjnej było mi wszystko jedno czy cewnikują mnie przed czy po narkozie - przynajmniej idąc na operacyjną miałam w dłoniach niepowtarzalną torebkę (miałam taki humor, że nie dałam położnym nieść cewnika, tylko będąc grzeczną sama go niosłam - teraz mam z tego ubaw
Flowerekk pisze:maja tatusiowie nie mogą wchodzić na salę, ale można spokojnie spotykać się przed oddziałem, ewentualnie wywozić maluszka na koniec korytarza oddziału i tam spędzać czas z tatusiem, tyle, że na stojąco :) Nie spotkałam się z tym, żeby ktokolwiek jakieś problemy robił, ja wychodziłam ile chciałam i kiedy chciałam (oczywiście na tyle, na ile maluszek mi pozwalał) :)
)

Jak to nie mogą? Mój mąż był cały czas przy mnie, gibał się ze mną na piłce, przypominał o oddychaniu i coś tam jeszcze mówił do mnie, ale nie wszystko pamiętam, ach te skurcze!!! Faceci mogą być, tylko musisz mieć skończoną szkołę rodzenia. Jestem za takimi przepisami (czyli obecność uzależniona od ukończenia szkoły rodzenia), bo mężowie po skończonym "kursie" wiedzą mniej więcej czego się spodziewać i wierzcie mi - docenią wasz trud!
Flowerekk
Guru
Guru
Posty: 158
Rejestracja: 21 maja 2009, 18:00

Re: Poród w szpitalu jasielskim???

Post autor: Flowerekk »

Agnieszka pytanie było o oddział, czyli miejsce gdzie przewożą Cie po porodzie, a tam nie mogą być z kobietami. Natomiast na trakcie porodowym jak najbardziej tak, pod warunkiem ukończenia szkoły rodzenia (teoretycznie), bo praktycznie znam przypadki, że i bez tego panowie byli obecni przy porodzie..
maja78
Rozgrzewam się
Rozgrzewam się
Posty: 26
Rejestracja: 26 maja 2012, 21:41

Re: Poród w szpitalu jasielskim???

Post autor: maja78 »

Dziewczyny dzięki za odpowiedzi.Mnie chodziło o to,czy tatuś może po porodzie odwiedzać,a nie w trakcie porodu być.Mam już za soba 2 podejścia,jutro trezcie ktg,bo dziecko nie chce wychodzić i niestety prawdą jest,żeby się nie nastawiać na naturalny poród,bo nie wiadomo,czy do niego dojdzie :/ ,choć bardzo bym chciała.A,że odwiedzin nie ma,to już się sama przekonałam,bo przez przypadek zamiast na ginekologie,weszłam na połoznictwo i dostałam małe opr,że tu nie wolno wchodzić :zdegustowany: .Co do położnych,to na razie mm odczucie,że jedna zmiana jest do zycia,a druga szoda gadać,ale to jak wszędzie...Na razie tyle mogę napisać,a o przezyciach porodowych i poporodowych,to już jak niunia będzie ze mną.Oby sprawnie poszło :oczami:
Flowerekk
Guru
Guru
Posty: 158
Rejestracja: 21 maja 2009, 18:00

Re: Poród w szpitalu jasielskim???

Post autor: Flowerekk »

maja coś ostatnio dużo takich przypadków, że dzieciaczki nie pchają się na świat.. Ja miałam chyba 4 ktg, we wtorek mieli mnie już przyjąć na oddział i wywoływać poród, a tu w poniedziałek o 23 pierwsze skurcze... i we wtorek o 11 młody był już z nami :) Niestety nie obeszło się bez oksytocyny i przebicia pęcherza płodowego, ale najważniejsze, że poszło sprawnie i jak dla mnie stosunkowo szybko. Nic się nie martw, będzie dobrze! Trzymam za Ciebie kciuki! :) Grunt to wierzyć w siebie i nie poddawać się w trakcie.
herbatnik
Debiutant
Debiutant
Posty: 2
Rejestracja: 24 lipca 2012, 13:42

Re: Poród w szpitalu jasielskim???

Post autor: herbatnik »

Przeglądałam to forum przed porodem w poszukiwaniu informacji co zabrac do szpitala i wogóle jak tam jest, ale dopiero poród i pobyt tam zweryfikował wszystko. rodziłam w tym roku w marcu i na początku wszystko pięknie ładnie. zaczęły się skurcze, zabrano mnie na salę porodową, podpięto do ktg i... koniec zainteresowania moją osobą. co jakiś czas pani zajrzała, skurcze są? są! i poszła. na początku mi to nie przeszkadzało, ale po kilku godzinach nasilających się skurczy już naprawdę było mi źle na tym łóżku pozapinana pasami od ktg nikt nawet nie słyszał mojego wołania, bo przyszła nowa zmina i ROBIŁA KAWĘ!!! a tej czynności jak i jej konsumowania nie wolno przerywać!! z nowej zmiany nikt nie zajrzał jakie są pacjentki i co się z nimi dzieje! dopiero oczywiscie po wypiciu kawy. nie będę się rozpisywac nad samym porodem bo nie o to tu chodzi, ale chciałabym się odnieść do sporu -poród naturalny czy cesarka. Otóż uważam ze to sprawa indywidualna i nie można nikomu niczego narzucać, ani krytykować za wybór rodzaju porodu. ja byłam nastawiona na poród naturalny, ale skończyło się cesarką po kilkunastu godzinach i nie żałuję niczego. decyzję podjął lekarz, ale z zapytaniem czy się zgadzam. jeśli mam porównać ból, to bardziej bolał mnie poród naturalny. po cesarce podczas uruchamiania wstałam bez pomocy i zauważyłam ze zdziwieniem ze ten ból w porównianiu do skurczy to pikuś. w trzecim dniu zostałam wypisana a po dwóch tygodniach już praktycznie nic nie czułam. ale podkreślam ze to bardzo indywidualna sprawa.
Rozpisałam się trochę, ale jest jeszcze jedna rzecz o której chcę napisać. OPIEKA POPORODOWA. Oj rutyna i taśmowe traktowanie. byle się lóżka zwolniły i następna. ale lekceważenie mojej osoby jeszcze przeżyje. ale dzieci?! moja mała była bardzo rozwrzeszczana więc prosiłam panie na noworodkach o zaopiekowanie się na czas obiadu. poszłam więc pewnego dnia a tam siedzi jedna pani i rozmawia przez telefon. więc czekam, a ona PROSZĘ WYJŚĆ BO NIE SŁYSZĘ! No ręce mi opadły. kto jest ważniejszy na oddziale noworodków - noworodek, czy telefon!? i gdzie była reszta? wracam z obiadu, idę po moje dziecko na noworodki a tam NIKOGO NIE MA!!! leży tylko moja mała z butelką w buzi i opartą o brzeg wózka. bez opieki zostawiono dziecko z butlą mleka wsadzoną do buzi!!!! :wsciekly: uwierzcie mi ze trzęsie mnie jeszcze teraz jak sobie to przypomnę. ciekawe co one robiły dzieciom w nocy zeby spały spokojnie i im nie przeszkadzały. biję sie myśleć. nie wspominam dobrze pobytu tam. Na szczęście nic się nie stało mojej córce, a zachwanie pań na noworodkach jest poniżej wszelkiej krytyki
ODPOWIEDZ