Korepetycje z matematyki
-
- Debiutant
- Posty: 1
- Rejestracja: 14 czerwca 2017, 20:59
Re: Korepetycje z matematyki
Serdecznie polecam panią Katarzynę Śmietanę z Nawsia Kołaczyckiego. Niedużo bierze a jest bardzo skuteczna! A z tego co wiem, to wolne terminy jeszcze ma
Re: Korepetycje z matematyki
Polecam pana Krzysztofa Woźniackiego nauczyciela matematyki w średniej szkole w Jaśle do którego chodziłem na lekcje i bardzo mi pomógł, zdałem maturę
Re: Korepetycje z matematyki
Ja polecam Szkołe matematyki 2+2, sa w tym budynku co urząd gminy, bardzo dobrze uczą i można sie zapisać nawet w trakcie roku szkolnego. Mają tam rózne nauczycielki, godziny zajec itp. Pare osób ode mnie chodziło i ja też, było spoko.
Re: Korepetycje z matematyki
Kogo jeszcze polecacie?
Re: Korepetycje z matematyki
Ja polecam pana Mieczysława Dmitrzaka. Jest bardzo skuteczny.Mnie przygotowywał do matury. Zdana na 6.w szkole były same 3.Ma bardzo dobre podejście wie jak wytłumaczyć.
Re: Korepetycje z matematyki
Odświeżam temat. Potrzebne korepetycje dla licealisty. Proszę o namiary na priv.
-
- Przyjaciel Forum
- Posty: 473
- Rejestracja: 4 lipca 2018, 17:48
Re: Korepetycje z matematyki
Żaden korepetytor cudów nie sprawi jak się matematyki nie będzie chciało uczyć i rozwiązywać zadań. Nauczcie się wzorów i używajcie wzorów (początkowo możecie je sobie na kartkach wypisać i szukać tego co pasuje) dzieciaki... To jest cała wielka "filozofia". Matematyka nie jest w niczym trudniejsza od rozwiązywania krzyżówki czy takiej matematycznej zabawki jak sudoku.Że trzeba czasu ? No... Trzeba...
Logiczne myślenie i znajdowanie wzorów/prawidłowości które można zastosować.Tym jest matematyka.
Kupić tablice matematyczne albo zaglądać do podręcznika (w dobrym podręczniku powinny być przykładowe ROZWIĄZANE zadania - jak ich nie ma to trzeba poszukać innego - nauczyciele nie zawsze wybierają najlepszy podręcznik więc wiecie...) Żaden korepetytor nie zastąpi WŁASNEJ pracy ucznia w matematyce. Jak ktoś się wzorów nie nauczy i ich nie używa to choćby takiego/taką w cyrku tresować batem - się nie nauczy.
Taki ktoś w pełni zasługuje na drogie i byle jakie korepetycje - i tak się nie nauczy jakie by nie były,a niech płaci to może ktoś z tego choć coś będzie mieć.
Korepetycji to można potrzebować ale z fizyki,bo zjawiska to trzeba wyjaśniać a różnie to z tą fizyką jest,zwłaszcza w takim liceum,bo nie każdy nauczyciel fizyki to potrafi (Kuzak gdy uczył w 1 LO potrafił)
A z matematyki - a wstydźcie się lenie i zabierzcie się do roboty.Tu albo umiesz wzory i twierdzenia albo nie.I albo jesteś w stanie ich użyć - albo nie. Jak nie masz Downa albo IQ<80 - pewnie jesteś w stanie się nauczyć.
-----
Oczywiście największy problem i głupota to przymus klepania matematyki na czas,wtedy często się nie zdąży czy robi się błędy.Ale taki Perelman (możecie go wspomnieć raz czy 2 nauczycielowi) nie rozwiązywał zadań na czas a osiągnął więcej niż wielu profesorów (i to nie tych "profesorów" ze szkoły co mają magistra).
Logiczne myślenie i znajdowanie wzorów/prawidłowości które można zastosować.Tym jest matematyka.
Kupić tablice matematyczne albo zaglądać do podręcznika (w dobrym podręczniku powinny być przykładowe ROZWIĄZANE zadania - jak ich nie ma to trzeba poszukać innego - nauczyciele nie zawsze wybierają najlepszy podręcznik więc wiecie...) Żaden korepetytor nie zastąpi WŁASNEJ pracy ucznia w matematyce. Jak ktoś się wzorów nie nauczy i ich nie używa to choćby takiego/taką w cyrku tresować batem - się nie nauczy.
Taki ktoś w pełni zasługuje na drogie i byle jakie korepetycje - i tak się nie nauczy jakie by nie były,a niech płaci to może ktoś z tego choć coś będzie mieć.
Korepetycji to można potrzebować ale z fizyki,bo zjawiska to trzeba wyjaśniać a różnie to z tą fizyką jest,zwłaszcza w takim liceum,bo nie każdy nauczyciel fizyki to potrafi (Kuzak gdy uczył w 1 LO potrafił)
A z matematyki - a wstydźcie się lenie i zabierzcie się do roboty.Tu albo umiesz wzory i twierdzenia albo nie.I albo jesteś w stanie ich użyć - albo nie. Jak nie masz Downa albo IQ<80 - pewnie jesteś w stanie się nauczyć.
-----
Oczywiście największy problem i głupota to przymus klepania matematyki na czas,wtedy często się nie zdąży czy robi się błędy.Ale taki Perelman (możecie go wspomnieć raz czy 2 nauczycielowi) nie rozwiązywał zadań na czas a osiągnął więcej niż wielu profesorów (i to nie tych "profesorów" ze szkoły co mają magistra).