O Wajdzie to ja nigdzie niczego nie pisałem.
Co do podatków - zatem wracamy do meritum sprawy. Podstawą rozwoju każdego kraju są pracujący tam ludzie i płacący tam podatki. Jesteś zatem ostatnią osobą, która powinna na temat patriotyzmu mieć coś do powiedzenia. Niestety tak właśnie wygląda prawicowy patriotyzm - dużo machania flagą, dużo okrzyków, a konkretów zero.
Patrioto - Polska cię potrzebuje, wróć tu i pracuj dla Polski! Co mówisz, że mniej płacą, niż we Francji? Ot, prawicowy patriotyzm
Otóż prawowity wyznawca religii monoteistycznej nie szanuje innych religii, zwłaszcza politeistycznych. Dla ciebie wszystkie te religie to "pogaństwo" - jest to nazwa pogardliwa pochodząca od słowa "paganus" czyli wieśniak. Równie dobrze mógłbyś mówić "wieśniactwo".
Otóż moja tolerancja religijna jest ogromna. Uważam, że każdy człowiek czy grupa ludzi danej religii powinna mieć identyczne prawa. W mediach publicznych wszystkie wyznania tyle samo czasu antenowego. Na ścianach wisieć wszystkie symbole religijne (albo żadne) itd. Też za tym optujesz?
Mój drogi, katolicyzm w Polsce został przyjęty jako decyzja polityczna przez Mieszka. Całej reszcie został - mimo sprzeciwu - narzucony. Chrystianizacja całego kraju trwała kilkaset lat - w roku 966 Polska wyglądała tak, że Mieszko wraz ze świtą udawał katolika, a reszta ludu w najlepsze modliła się do Trygława i Peruna. A wiesz czemu Mieszko zdecydował się na chrzest? Bo bez tego chrześcijańska Europa nie uznawała Polski za pełnoprawne państwo, a jego mieszkańców miała za równych zwierzynie łownej. Owa chrystianizacja to nie był dobrotliwy księżulo ze szkaplerzem, bo takim nikt nie był zainteresowany. To był biskup w zbrojnym orszaku, który ścinał święte drzewa i palił świątynie. Są dokładne opisy w kronikach - polecam lekturę. O paleniu żon natomiast nic nie ma, ale wciąż czekam na te przełomowe badania archeologiczne, na które się powołałeś.
Różnica między nami jest taka, że katolikiem kiedyś byłem, ale ilość pogardy dla wszystkiego co wchodzo poza dogmat, hipokryzji, pychy itd. jest tam tak duża, że nie mógłbym spoglądać dłużej w lustro utożsamiajac się z tą - de facto - polityczną organizacją.