Nieznajoma19 napisał(a):A co myslicie o Tym udowadnianiu plagiatu,zdarza sie to czesto..? bo u nas ciagle tym strasza zeby nie kupowac tych prezentacji..
Moim zdaniem to tylko takie gadanie, żeby Was nastraszyć i żebyście sami pisali

Przecież niemożliwym jest udowodnienie plagiatu z tej matury. Myśmy w zeszłym roku oddawali tylko bibliografię i ewentualnie plan ramowy jak ktoś chciał, a sam tekst prezentacji ich nie interesował. Więc jak mogą udowodnić Ci plagiat skoro tekstu nie mają? A przecież skład lektur jest dowolny i przypadkiem mógł być taki sam, no a w planie ramowym możesz podpunkty pozmieniać albo wcale go nie oddawać i już. No chyba, że teraz matura jest nagrywana, bo nam coś o tym mówili, ale chyba to nie przeszło..
Powyższe to ot takie moje wywody, proszę nie uznać tego za namawianie do kupowania prezentacji. Osobiście takiego wyjścia nie pochwalam i nagrywanie matury, czy innego rodzaju zabiegi sprawdzające samodzielność pracy uważam za bardzo potrzebne!
A sądzę tak między innymi dlatego, że mnie przed maturą spotkała kara za grzechy

Otóż nie chciało mi się pisać prezentacji więc odkupiłam ją od kuzynki która zdała maturę gdzieś na 80% chyba. Inni biegali, konsultowali, a ja siedziałam zadowolona (nawet nie robiłam pozorów, że nad czymś pracuje hehe i nikogo to nie zainteresowało).
Przyszedł kwiecień, trzeba było pracę oddać, więc ja bach w koszulkę i zanoszę, a nauczycielka do mnie "Dziecko, co Ty mi tu dajesz? Ta praca jest do niczego! Nie te lektury,nie na temat! Ja Ci tego nie przyjmę, bo nie zdasz matury!" (a kuzynka zdała bez problemu, no ale cóż..) Podała mi właściwe jej zdaniem lektury i w ciągu jednego dnia miałam je (niby) znaleźć w bibliotece, przeczytać i opisać.. Książek nie znalazłam, bo wszystkie były już wypożyczone, ale poczytałam co nieco w internecie, w opracowaniach no i napisałam, dało się

A matura zdana na 85% - i to jest dla mnie ogromna satysfakcja
