Znaleziono 10 wyników
- 22 czerwca 2007, 10:42
- Forum: Szkoły i uczelnie
- Temat: Na jakich uczelniach studiujecie?
- Odpowiedzi: 51
- Odsłony: 16363
Re: Na jakich uczelniach studiujecie?
Ja bardzo polecam SUoL, czyli Sink University of London. Jest to bardzo przyjazna uczelnia, gdyż studiuje tam mnóstwo rodaków.
- 7 maja 2007, 13:18
- Forum: Muzyka, filmy, seriale, fotografia, grafika, książki, czasopisma, wiersze, sztuka
- Temat: Najpiękniejsza najsmutniejsza piosenka świata
- Odpowiedzi: 231
- Odsłony: 81185
Re: Najpiękniejsza najsmutniejsza piosenka świata
Te utwory o których tu piszecie to głównie popowe ballady. Oto zestaw, po którym dół psychiczny murowany:
Genesis- Entangled
Peter Gabriel- San Jacinto
Black Sabbath- She's Gone
Procol Harum- Salty Dog
King Crimson- Starless
Jethro Tull- Too Old To Rock'n'Roll, Too Young To Die
Yes- Soon
Wishbone Ash- Persephone
Led Zeppelin- Tea For One
Pink Floyd- Comfortably Numb
Taki zestaw gwarantuje ciężką depresję nawet ludziom, którzy rano obudzili się weseli jak szczygiełki.
Genesis- Entangled
Peter Gabriel- San Jacinto
Black Sabbath- She's Gone
Procol Harum- Salty Dog
King Crimson- Starless
Jethro Tull- Too Old To Rock'n'Roll, Too Young To Die
Yes- Soon
Wishbone Ash- Persephone
Led Zeppelin- Tea For One
Pink Floyd- Comfortably Numb
Taki zestaw gwarantuje ciężką depresję nawet ludziom, którzy rano obudzili się weseli jak szczygiełki.
- 27 kwietnia 2007, 12:19
- Forum: Sugestie, opinie, sprawy organizacyjne - Portalu i forum Jaslo4u.pl
- Temat: Spiderman w Jaśle
- Odpowiedzi: 15
- Odsłony: 7504
Re: Spiderman w Jaśle
Jedno jest pewne. To nie jest Jasło! Gdzie tam naszemu miastu z trzema biednymi, gierkowskimi wieżowcami do metropolii przedstawionej na obrazku. I jeszcze ten szpic jak z pałacu kultury. A na linie to nie jest Spiderman tylko linoskoczek, który próbuje utrzymać równowagę i jest to (uwaga, trudne słowo) alegoria portalu, który stara się zachować równe proporcje pomiędzy informacją a rozrywką.
Za rozwiązanie zagadki proszę o zrobienie formatowania, bo mój komputer się tego domaga, a mnie się nie chce.
Za rozwiązanie zagadki proszę o zrobienie formatowania, bo mój komputer się tego domaga, a mnie się nie chce.
- 25 kwietnia 2007, 18:44
- Forum: Imprezy w Jaśle i okolicach
- Temat: Juwenalia Jasło 2007
- Odpowiedzi: 69
- Odsłony: 33508
Re: Juwenalia Jasło 2007
Biorąc pod uwagę tendencje ogólnokrajowe tudzież regionalne śmiem stwierdzić, że na Juwenalia przyjedzie Arka Noego.
- 25 kwietnia 2007, 18:24
- Forum: Muzyka, filmy, seriale, fotografia, grafika, książki, czasopisma, wiersze, sztuka
- Temat: śmierć ?
- Odpowiedzi: 9
- Odsłony: 5887
Re: śmierć ?
Pierwszy listopada był pół roku temu. Wtedy trzeba było wyskoczyć z tematem, byłby na czasie. Sokrates twierdził, że śmierci nie trzeba się bać, bo jak żyjesz nic o niej nie wiesz, a jak umierasz to cię nie ma. Optymizmu życzę.
PS Deprecha na kacu normalna rzecz.
PS Deprecha na kacu normalna rzecz.
- 23 kwietnia 2007, 11:29
- Forum: Muzyka, filmy, seriale, fotografia, grafika, książki, czasopisma, wiersze, sztuka
- Temat: Prison break
- Odpowiedzi: 40
- Odsłony: 18791
Re: Prison break
Może nie na karę śmierci, ale na wsadzenie rozżarzonego pręta w zadek skazałbym specjalistę z Polsatu, który tak "pięknie" przetłumaczył na polski tytuł "Prison break".
- 17 marca 2007, 18:08
- Forum: Ciekowostki z Jasła i regionu
- Temat: Jasło a PRL
- Odpowiedzi: 129
- Odsłony: 44738
Re: Jasło a PRL
broch pisze:W Jasielskiej urzędowała Pani M a w Szarotce jej brat Tadziu który za piwko pięknie szkicował ołówkiem na serwetkach portrety
...skubany jak on marnował talent
Namawiałem go wielokrotnie żeby walnął mi portrecik. Niestety kończyło się zawsze na obietnicach i nieco lżejszym portfelu. W sumie fajny gościu był.
Świeć nad Jego duszą...
[ Dodano: Sob 17 Mar, 07 ]
Nie tylko słyszał, ale i bywał. Przy Kościuszki. Teraz tam są chyba buty. Przedtem były ciuchy, wcześniej bar "Rabarbar", przedtem sklep nocny. Korowód firm i sklepów ginie w pomroce dziejów, ale na początku była "Staropolska" jako się rzekło.Kapsuta Kiszona pisze:Nie, zrobiłem wywiad i ani Wielkopolska, ani Małopolska tylko Staropolska. No więc słyszal kto o Staropolskiej?broch pisze:Kapsuta Kiszona napisał/a:
A słyszeliście conieco o barze czy też restauracji Wielkopolska czy coś takiego?
może Małopolska??
- 14 marca 2007, 13:40
- Forum: Ciekowostki z Jasła i regionu
- Temat: Jasło a PRL
- Odpowiedzi: 129
- Odsłony: 44738
Re: Jasło a PRL
Szlak Orlich Gniazd c.d.
O "Jasielskiej" i "Parkowej" pisali już inni, więc warto się skupić na lokalach które zaczyna już zasnuwać mgła zapomnienia.
Dziś kontynuacja opowieści o jasielskich lokalach doby PRL.
W latach 70-tych włodarze miasta pobudowali "Panoramę" i przez wiele lat było to miejsce niemal kultowe. Wszystkie drogi prowadziły do "Panoramy". Na piętrze była kawiarnia, a na parterze restauracja z niezapomnianymi dancingami. W restauracji posługę sprawował kelner, który słynął z tego, że nigdy nie trzeźwiał. Ciekawa rzecz: mimo to nigdy nie pomylił się w rachunkach, a jeśli już to na niekorzyść klienta. Po zabawie nietrzeźwi balowicze malowniczo przewalali się przez okalające budynek murki. Piękne czasy. To se ne vrati, jak mawiają nasi południowi sąsiedzi.
Dla etnografów i wielbicieli folkloru wart zwiedzenia był bar "U Karola". Zwłaszcza w piątki. Druga nieoficjalna nazwa tego przybytku: "Pod Batogiem" i to chyba wyjaśnia wszystko. Usytuowanie lokalu sprawiało, że w piątki zaglądali tam masowo przedstawiciele okolicznych wiosek, którzy przybywali na jarmark konnymi wozami by sprzedawać owoce swojej pracy. Po handlu zjawiali się u "Karola", by godnie uczcić udane transakcje. Bywało, że samotnie stojący wieczorem w kącie bat był jedynym wspomnieniem po koniu, wozie i dobytku.
A cóż miał począć człowiek, który w środku nocy zapragnął napić się piwa? Dziś sprawa jest prosta, na stacji benzynowej można piwo kupić bez problemu. W Jaśle PRL-owskich czasów kierunek był jeden: bar "Dworcowy". Tak tak, na dworcu było piwo, ale tylko dla wyjątkowych desperatów, gdyż SOKiści zaglądali tam bez przerwy i w momencie można było sobie narobić kłopotów.
"Staropolska", "Akwarium", "Szarotka" też leżały na szlaku, ale jakoś nie wryły się szczególnie w pamięć. Widać jakieś takie bez charakteru były. Jeszcze słów parę o "Jasielskiej". Poszliśmy tam raz z kolegą i zamówiliśmy pół litra do stolika. Kelnerka odmówiła twierdząc, że sprzedaje się tylko na kieliszki. Ustawa antyalkoholowa i takie tam. No to zamówiliśmy 10 pięćdziesiątek plus obowiązkowe koreczki. Zlaliśmy pod stolikiem te kieliszki do przygotowanej uprzednio butelki i co się okazało? Że 10 pięćdziesiątek to w półlitrowej butelce jest trochę więcej niż pół flaszki. Taka to była kombinowana matematyka kelnerek z "Jasielskiej".
I to tyle. Jeśli coś pominąłem lub o czymś zapomniałem to zapraszam do dyskusji.
O "Jasielskiej" i "Parkowej" pisali już inni, więc warto się skupić na lokalach które zaczyna już zasnuwać mgła zapomnienia.
Dziś kontynuacja opowieści o jasielskich lokalach doby PRL.
W latach 70-tych włodarze miasta pobudowali "Panoramę" i przez wiele lat było to miejsce niemal kultowe. Wszystkie drogi prowadziły do "Panoramy". Na piętrze była kawiarnia, a na parterze restauracja z niezapomnianymi dancingami. W restauracji posługę sprawował kelner, który słynął z tego, że nigdy nie trzeźwiał. Ciekawa rzecz: mimo to nigdy nie pomylił się w rachunkach, a jeśli już to na niekorzyść klienta. Po zabawie nietrzeźwi balowicze malowniczo przewalali się przez okalające budynek murki. Piękne czasy. To se ne vrati, jak mawiają nasi południowi sąsiedzi.
Dla etnografów i wielbicieli folkloru wart zwiedzenia był bar "U Karola". Zwłaszcza w piątki. Druga nieoficjalna nazwa tego przybytku: "Pod Batogiem" i to chyba wyjaśnia wszystko. Usytuowanie lokalu sprawiało, że w piątki zaglądali tam masowo przedstawiciele okolicznych wiosek, którzy przybywali na jarmark konnymi wozami by sprzedawać owoce swojej pracy. Po handlu zjawiali się u "Karola", by godnie uczcić udane transakcje. Bywało, że samotnie stojący wieczorem w kącie bat był jedynym wspomnieniem po koniu, wozie i dobytku.
A cóż miał począć człowiek, który w środku nocy zapragnął napić się piwa? Dziś sprawa jest prosta, na stacji benzynowej można piwo kupić bez problemu. W Jaśle PRL-owskich czasów kierunek był jeden: bar "Dworcowy". Tak tak, na dworcu było piwo, ale tylko dla wyjątkowych desperatów, gdyż SOKiści zaglądali tam bez przerwy i w momencie można było sobie narobić kłopotów.
"Staropolska", "Akwarium", "Szarotka" też leżały na szlaku, ale jakoś nie wryły się szczególnie w pamięć. Widać jakieś takie bez charakteru były. Jeszcze słów parę o "Jasielskiej". Poszliśmy tam raz z kolegą i zamówiliśmy pół litra do stolika. Kelnerka odmówiła twierdząc, że sprzedaje się tylko na kieliszki. Ustawa antyalkoholowa i takie tam. No to zamówiliśmy 10 pięćdziesiątek plus obowiązkowe koreczki. Zlaliśmy pod stolikiem te kieliszki do przygotowanej uprzednio butelki i co się okazało? Że 10 pięćdziesiątek to w półlitrowej butelce jest trochę więcej niż pół flaszki. Taka to była kombinowana matematyka kelnerek z "Jasielskiej".
I to tyle. Jeśli coś pominąłem lub o czymś zapomniałem to zapraszam do dyskusji.
- 12 marca 2007, 15:01
- Forum: Ciekowostki z Jasła i regionu
- Temat: Jasło a PRL
- Odpowiedzi: 129
- Odsłony: 44738
Łza dla cieni minonych...
Jasło okresu PRL było nudnym miejscem i takim pozostało do dziś. Atrakcji nie było za wiele. Jedną z nich była wędrówka szlakiem jasielskich lokali. Impulsem do wymarszu był brak alkoholu w domowym barku. Możliwości było sporo. "Alga" na 22 Stycznia była chyba pierwszym w okolicy lokalem czynnym do ostatniego gościa. Warunek: trzeba było sporo napojów zamawiać, ale i tak było warto. O rzut beretem była "Podmiejska". Ten lokal z kolei jako pierwszy wprowadził zakaz palenia, co było nieco uciążliwe. Jeśli ktoś czuł się twardzielem szedł do "Cyganerii" na targowisku. Tam można było dostać albo w mordę, albo zatrucia pokarmowego, gdyż kufle (z grubego szkła) były czarne od brudu. Przez pewien czas kibelki w piwnicy były zatkane. Siusiało się stojąc na schodach w dół, a fale siusiów biły o brzeg niczym bałtyckie bałwany. Spuśćmy więc na ten lokal zasłonę milczenia i przenieśmy się do "Bolka". Tam strach było cokolwiek postawić na stole, lub oprzeć się łokciem. Gruba warstwa brudu przyklejała wszystko skuteczniej niż butapren. Szybka ewakuacja z "Bolka" i oto już siedzimy w "Magnolii". Miła obsługa, czarci pieróg i "długie noże". Życie znów jest piękne.
Niedługo część druga przewodnika po jasielskich lokalach doby PRL-u.
Niedługo część druga przewodnika po jasielskich lokalach doby PRL-u.
- 27 lutego 2007, 10:44
- Forum: Muzyka, filmy, seriale, fotografia, grafika, książki, czasopisma, wiersze, sztuka
- Temat: Kartony
- Odpowiedzi: 30
- Odsłony: 12037
Re: Kartony
Kartony... Świetna sprawa. U mnie nie wśród znajomych, a wśród domowników krążą teksty z kreskówek. Oczywiście Andrzej Strzelba jest debeściak. A propos czy był naminowany do nagrody telekamery? Należy mu się jak Leszkowi buda. Najlepsze odcinki "Pod gradobiciem pytań" to moim zdaniem: Fajahh, Ryjwklocki i bracia Stolce.