Mylisz się. Kelnerka to zawód. Lekarz to zawód. Nauczyciel to zawód. Skoro ktoś pracuje w swoim zawodzie to powinien się znać na tym co robi i mieć odpowiednią wiedzę na ten temat. Bronisz kelnerek, ok. Nie wszyscy od razu muszą wszystko wiedzieć, ale od tego są szkolenia, kursy, szkoły by się tam wybrać i uczyć tego, co chce się w życiu robić. Przypuśćmy, że idziesz do lekarza. Oczekujesz fachowej obsługi tak? Tak samo jest z kelnerkami i z każdym jednym zawodem na świecie.

Cześć, nie byłam w restauracji, nie widziałam i oceniać tego nie mogę. Jednak odwiedziłam stronę internetową i po otworzeniu menu i przejrzeniu tak na szybko chciałabym zapytać dlaczego w nazwach głównych nie są zastosowane polskie znaki tylko np. "sniadania" ? Ja nie jestem polonistką, ale rzuca się to w oczy. Ciekawi mnie też dlaczego tylko kilka słów jest przetłumaczone na język angielski? Wydaje mi się, że jeżeli już się tłumaczy coś - to robi się to od początku do końca bądź wcale a nie tylko wybrane elementy jak "ryby/fish", "desery/desserts" czy "zupy/soups". Chociażby przyjechał obcokrajowiec to moim zdaniem niewiele mu z tych trzech przetłumaczonych nagłówków.

Wysłałam pw na ten temat. Pozdrawiam.

Dzisiaj chciałam kupić kilogram cukru. Normalnie, tak do herbatki, bo się akurat skończył i wszystko spoko, mogę i zapłacić 5 zł, bo nie używam dużo ale... nie ma gdzie go kupić! Mieszkam w Rzeszowie, byłam w 6 sklepach i nie znalazłam nawet ziarenka. Panie sprzątające już dawno zmyły podłogę tam, gdzie były ustawione palety z cukrem

dorothy perkins

aleczka - zakochaj się! nerwica minie nawet nie będziesz wiedziała kiedy

http://www.meble-mdpf.pl/
Polecam.

Taaa... tylko, że w piątek spotkałam tam dziewczynę, która ma 19 lat, więc coś nie do końca tak jak było w planie...

a ja kupiłam w rynku, w tym sklepie "wszystko od 2,5" czy jakoś tak, sklep koło parkingu Kościoła Farnego, tam na rogu. Identyczne jak w Europie a za 3 zł.

Witam, poszukuję JEDNEJ DZIEWCZYNY chętnej na wyjazd do Anglii do pracy powiązanej z gastronomią. Wyjazd już 2 czerwca (do połowy/ końca września). Fajne pieniążki, praca pewna i ciekawa. Więcej informacji gg 1752926, kto pierwszy ten lepszy

Z góry przepraszam moderatorów za być może nieodpowiedni dział, chcę tylko pomóc komuś i sobie tym szybkim ogłoszeniem, które niedługo może być śmiało skasowane

Pozdrawiam.


Wyjątkowo zostawiam to ogłoszenie, bo doskonale wiemy, że nie tolerujemy ŻADNYCH ogłoszeń na Forum jaslo4u, ale tez jestem człowiekiem i wiem jak niektórym zależy na znalezieniu szybko pracy. Przypominam, że wszelkie anonse do działu ogłoszeń. MOD.

Mogę się wypowiedzieć już co nieco na temat Laguny II. O innych niestety nie, ponieważ nie byłam i nie jestem ich posiadaczką. Wracając do Laguny, ja mam z 2003 roku, w dieslu. I jestem zadowolona mimo wszystkich przestróg i opinii. "Królowa serwisów" jednak nie okazuje się takim wadliwym autem jak mi wszyscy mówili. Przestrzegają przed ich kartami i głównie komputerem, który lubi pokazywać jakieś błędy z którymi od razu trzeba uciekać do salonu, a to nie do końca prawda. U mnie nawet niedawno zaczęły mi mrugać kontrolki od opon (z którymi w razie czego też niby miałam od razu jechać na salon, bo ponoć taki problem), ale po dobiciu powietrza wystarczyło zresetować komputer i po sprawie. Auto sprawuje mi się dobrze, być może trafiłam akurat na taką sztukę, ale naprawdę nie mam powodu do narzekań. Jeździ się bardzo fajnie i wygodnie, spalanie średnie, a wizualnie też nie najgorzej się prezentuje. Uważam, że niezależnie od marki i modelu samochodu może trafić się sztuka naprawdę udana z którą nie będzie większych problemów, a można na taką, która więcej czasu spędzi u mechanika niż u Ciebie pod domem. Trzeba po prostu samochód dobrze obejrzeć, a w razie wątpliwości - nie brać tego niepewnego tylko poczekać. Rozmawiając z innymi właścicielami tych aut rzeczywiście spotykam się z nieprzychylnymi opiniami, a ludzie, którzy nawet tych aut nie mieli i nie użytkowali to i tak wyrobili sobie o nich taką a nie inną opinię "bo ktoś tam coś tam miał problem" ale z którym autem nie ma problemu? Ja jestem ze swojego póki co zadowolona, a muszę dodać, że jeżdżę bardzo dużo

jozku z bagien to dokładnie tam, chłopak tam maluje auta i ruch ma okropny... obok są opony i szyby też

albo na Bolesława Prusa u Gajeckiego, ma zakład, robi sobie sam na spokojnie, klientów sporo, więc chyba nie najgorzej skoro ludzie tam ciągną do niego