bond pisze:z uzyskanych niedawno informacji mniemam ze pani to troche pokoloryzowała....podobno było tak ze ów pracownik poszedł do swojego kantorka na moment a Ci państwo (kierownik i jego syn) sami poczuli sie do wejścia na trase parku to co miał ich żdzierać w połowie trasy?

Bzdura. Gadali sobie zanim weszli na trasę.

Forum jest po to aby się na nim wypowiadać, dzielić informacjami. Dziś bez ogródek uświadomiono mi, że "plecy" trzeba mieć wszędzie - nawet na parku linowym jak się chce ominąć regulamin. I nie szkoda mi 5 zł. Chodzi o to że jedni mogą cokolwiek a inni NIE. A skąd wiem ile miało wzrostu...? A stąd że mój syn ma 130cm i jak stoi obok niego ktoś kto nie sięga mu nawet po pachy z całą pewnością mogę powiedzieć że jest co najmniej 30 cm niższy. A w całym powyższym wywodzie nie chodziło mo o to ile kto ma wzrostu itp ale o to że to co się dzieje w tym chorym kraju jest niewyobrażalne. Jakiś koleś informuje mnie "prosto w pysk" że synalek kierownika ma tu inne prawa. To tyle w tym temacie.

Dziś około godziny 11:10 miała miejsce taka sytuacja: Instruktor (szczupły, wysoki w okularach korekcyjnych z czarną ramką) wygonił mnie z toru BMX za brak kasku. Ok. Miał rację bo tak napisane jest w regulaminie, ale to że w czasie gdy jeździł tam mój 8 letni syn jacyś robotnicy ganiali po torze z motykami i grabiami już mu nie przeszkadzało. Po chwili syn chciał przejść trasę na parku linowym i tu okazało się, że trzeba zapłacić za przeszkolenie 5zł. Poinformowano nas również o innych warunkach: wiek, wzrost itp. Kiedy tak słuchaliśmy tego kazania ... odwracam się i widzę jak zieloną trasę przechodzi gruby facet z dzieckiem, które miało najwyżej 3 lata i 100cm wzrostu. Pytam więc pana instruktora jak to jest, że my nic nie możemy a ten facet sobie chodzi z malutkim dzieckiem bez jakiegokolwiek zabezpieczenia i wniesienia wcześniej opłaty. Odpowiedź instruktora zwaliła mnie z nóg: TEN GRUBY Z DZIECKIEM TO SYN KIEROWNIKA WIĘC SOBIE MOŻE WEJŚĆ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Ręce opadają ale ja tego tak nie zostawię.

Jeśli pojazd ma ważną polisę OC - płaci ubezpieczalnia.

A ja ciągle czekam aż dobiegnie końca dochodzenie w sprawie potrącenia kobiety na ul. Czackiego. Zobaczymy jak to nasz policja działa w poważniejszych sprawach niż wlepianie mandatów w miejscach "polowania" - np. znak STOP przy Związku Wędkarskim między rynkiem handlowym a miejskim.

Oczywiście, żadna tajemnica. Ja też miałam podobny wypadek i policja jakimś cudem nie mogła znaleźć sprawcy pomimo tego że praktycznie mieli podyktowane jego dane. Stąd moja aktywność, że solidaryzuje się z poszkodowaną bo w tych czasach trzeba uważać żeby ktoś nas nie rozjechał żeby się nie okazało że poszkodowany bez pleców nagle staje się winnym.

Ciekawi mnie też czy ktoś tej sprawie nie będzie próbował główki ukręcić. Znam tę potrąconą panią i wiem że łatwo nie odpuści. Trzymam kciuki żeby ten gó.....rz odpowiedział w 100% za to że uciekł.

Podobno policja ma już dane kierowcy skutera który spowodował wypadek. Monitoring zamontowany na kinie doskonale "łapie" to przejście dla pieszych. Ten pseudo kierowca ma 14 lat. Niby już nie taki mały dzieciak ale jak widać w głowie całkiem pusto.

Na tym motorze było ich dwóch i z tego co wiem to świadkowie rozpoznali kierowcę. Policjant który spisywał zdarzenie miał podane jak na dłonie imię i nazwisko oraz miejsce zamieszkania tego gnojka. Po prostu muszą go znaleźć. A w zasadzie lepiej dla tego [...] żeby się sam zgłosił bo za nie udzielenie pomocy poszkodowanym w wypadku grozi więzienie lub poprawczak

A obrażeń doznała bo ja karetka wziela. Nogi obdarte, ręka skrecona. Dobrze ze temu małemu nic sie nie stalo.

Byla policja i karetka a sprawca uciekł ale na pewno go znajda bo świadkowie numery spisali.

Czy ktoś widział dziś to zdarzenie? To było około 15:00. Kobieta w ciąży szła przez przejście i skuter ją potrącił. O mały włos jej dziecko które szło za nią też by zostało potrącone.

Kto się pisze na bieganie? Od ul. Kopernika w kierunku ul. Szkolnej, dalej w lewo na most i do cmentarza. Tam 5 minut odpoczynku (rozciąganie delikatne) i z powrotem. Nie jestem wyczynowcem ale ta trasa jest optymalna. Łącznie około 5800m. Ja biegam 3 razy w tygodniu bo praca mi inaczej nie pozwala.

Racja - piątek to przecież dzień targowy u nas. Efekt będzie jeszcze bardziej widoczny.

Dawać konkretną godzinę i ja jadę!!!