OPiTU koło dawnego Pektowinu. W Jaśle nie słyszałem o grupach wsparcia dla DDA, DDD. Przeważnie to jest podłożem późniejszego alkoholizmu.

Większych bzdur nie czytałem. Te 0,5 mln Białorusinów to pustelnicy ? Jak można być tak cynicznie śmiesznym, to kolejny krok w bezczelnym okradaniu i zniewoleniu obywateli.
Lewacka propaganda mająca na celu opodatkowanie szarej strefy. Nie pracujesz... ? Skąd masz kasę... ? do łagrów i niewolniczej pracy. Może to spóźniony żart 1.IV.

Swoją drogą trochę to dziwne... bo obserwuje ten wątek. Może to jakiś maniakalny typ

Zwykły spambot. Możliwe, że usunie wszystkie swoje posty(nie wiem jak to na tym forum działa) i będzie podsyłał jakieś głupie linki z pozycji "Guru" lub "ViPa"

Normalne, takie prawa i wytyczne nadano im odgórnie. Gdzie kolesie partyjni mają (intratny interes), by wyłowić sobie wśród tłumu zarejestrowanych "owieczki" do strzyżenia

Na koniec, cała ta ustawa jest mętna, jak woda na Wisłoce po 2 tygodniach deszczu.

"§ 7. 1. Czas pracy bezrobotnego odbywającego
staż nie może przekraczać 8 godzin na dobę i 40 godzin
tygodniowo, a bezrobotnego będącego osobą
niepełnosprawną zaliczoną do znacznego lub umiarkowanego
stopnia niepełnosprawności — 7 godzin na
dobę i 35 godzin tygodniowo.
2. Bezrobotny nie może odbywać stażu w niedziele
i święta, w porze nocnej, w systemie pracy zmianowej
ani w godzinach nadliczbowych.
3. Starosta może wyrazić zgodę na realizację stażu
w niedzielę i święta, w porze nocnej lub w systemie
pracy zmianowej, o ile charakter pracy w danym zawodzie
wymaga takiego rozkładu czasu pracy."

Tu nasuwa się pytanie do prawników, co przynajmniej mięli styczność z logiką.

Zakładając, że system pracy w (zakładzie/firmie) wynosi 12 godzin na dobę.
Czy podając argument (7.1 i 7.2) można oba zanegować arg. 7.3. ?
Wymyślając np. grafik pracy od 6 do 6 rano. Następnie dając przerwę stażyście.
Bo negując 7.2 arg. 7.3 pozostaje wielka niewiadoma.
Wobec tego jak ma się to, do godzin nadliczbowych ?
Czy stażysta podpisuje jakąś klauzule z pracodawcą ? Umowę zawiera starosta.

Uwaga. Dzisiaj dostałem od nich pismo, że powołując się na "Dz.U 2009 nr 142 poz. 1160 paragraf 7.3" dalej "Starosta może wyrazić zgodę na... ble,ble pracę w ndz. i święta i w trybie zmianowym..."
Szkoda, że w piśmie od nich, nie ma żadnej wzmianki czy MOGĄ równie skutecznie "obejść" paragraf 7.1 jak to zrobili w przypadku par. 7.2 negując go wykorzystaniem par. 7.3 tej ustawy.
Wnioskuje, że byli w stanie zmienić warunki tej oferty, i teraz stażysta zatrudniony w obowiązującym (na terenie zakładu/firmy) systemie pracy po 12 godzin, odbywa staż zgodnie z "prawem".

W dalszej części pisma, postanowili zawrzeć ze mną ugodę
To dopiero profesjonalne podejście do sprawy z ich strony.

PS. Jeżeli czyta to jakiś "urzędnik", to bez obaw... mam już dosyć biurokracji w tym chorym "państwie niby prawa". I na tym koniec mej opowieści.

Ciekawi mnie, ilu młodych(po szkole/bez doświadczenia) dostaje teraz takie oferty ?
Moje obserwacje (wśród znajomych) ustaliły, że teraz przynajmniej musisz posiadać prawo do zasiłku, i dokonać "jakże korzystnej" wymiany jak cię zaproszą do siebie.

Aha. Czyli jednak nie chodzi o takie błahostki, jak "naciągane staże po 12 godzin" wciskane bezczelnie na miejscu.

ponieważ z całąpewnością pewne osoby zacierały by szybko slady - wiadomo uklad, zapewne doszło by do matactwa i czyszczenia akt.

Z taką powagą , mój problem to jakiś pikuś.

Powoli temat przybiera kształt czegoś na wzór... kółka wzajemnej adoracji, zabraliśmy głos młodym.

Za obowiązek nauki szkolnej do OSIEMNASTEGO roku życia,

Fakt, przecież trzeba było jakoś uzasadnić sens istnienia MENd.

Taaa.. jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.

Wtedy myślano trochę inaczej. Jak ktoś miał umysł jak gąbka i tyrając w takich "obozach" jak w/w, miał jeszcze siły na naukę. Dodatkowo z własnej kieszeni opłacał czesne.
Nie był uważany za "szampon z odżywką". Czasy się zmieniły... jak jest teraz już wiemy.

To prawie tak samo jak ja. W czasach kiedy kończyłem edukację średnią, był "bum" na różnej maści specjalistów z wyższym.
Narobiło się ich jak "psów" i co ? ...ano za czasów np. Delphi Krosno. Pracowałem z panienką po 2-3 fakultetach (ekonomia,prawo i coś jeszcze) na taśmie jak automat.
Widocznie nie mieliśmy szczęścia i znajomości.

Stąd moja konstatacja... z wyborem tej czy innej szkoły. Nie lepiej po gimnazjum iść na jakiś kurs.
Kieruje to do tych co przeszkadzają innym(cwaniaczków i lanserów), zakładając, że raczej nie pochodzą z ubogich rodzin.
Ci z ubogich aczkolwiek jeszcze nie całkiem dysfunkcyjnych domów, siedzą cicho... bo chcą mieć przynajmniej papier.

Koleś się pyta... w innym poście poleca Kolejny reklamowy spamer !!!

dragoness pisze:Kto ich ruszy?

Mam nadzieję (tak jestem głupcem), że sami za jakiś czas zaczną zjadać swój własny ogon. Ruszyć ich (może) chociażby "ekscentryczny pan, co połknął muchę".
Ja osobiście nikomu nie ufam. Zawiodłem się na wszystkich, którzy wcześniej obiecywali minimalizacje aparatu administracji.
Zważając na "obojętność" przeciętnego wyborcy (który nie jest beneficjentem systemu lub kimś z rodziny), raczej nie liczę na szybkie zmiany.

To nie widziałeś tego, co się tam działo końcem grudnia. Żeby się dostać do automatu, trzeba było schodzić z samej góry jak do cudownego źródełka.
Pod warunkiem, że ustawiłeś się w kolejce tak na oko 6 rano, przed wrotami głównymi rzecz jasna.
Tymi od rejestracji to nie gardzę, bo czasami mają żmudną robotę i jak to ludzie, mają kaprysy.
Okresami robią niczym datownik na poczcie, więc jak wszyscy, mają prawo się odstresować w ten czy inny sposób. Czasem nawet na mieście, nie ukrywają swoich preferencji

dragoness pisze:

nawet daleko nie mają

Niby taki staż ma przejść przez łapska "tych z dołu"... Więc reszty można się domyślić.