A czego Ty się spodziewałeś? Nie znasz polskiego piekiełka, w którym niweczy się każdą inicjatywę innych? Czy nie rozumiesz, że robiąc cokolwiek z myślą o jakiejś grupie obywateli, robisz władzy konkurencję? A władza konkurencji nie znosi... Nie będzie ich obchodziło, kto to zrobił, za co, po co i ile w to zainwestował. Jeśli zainwestował, to dla nich tym lepiej - może tracąc, zniechęci się i nie będzie więcej podskakiwał.
Wiesz, jeszczeby ktokolwiek, wiedząc, czyja to tablica, mógł pomyśleć, że ktoś inny poza grupą trzymającą władzę może coś zrobić. I to przed wyborami? Sam widzisz, dlaczego ta tablica nie miała racji bytu...

Tutaj bym uważał, bo wiele zależy od tego, kto jaką pozycję ma na liście. Żeby nie było tak, że głosy oddane na ludzi, którzy na nie zasługują nie przysłużyły się ludziom nieodpowiednim. Niestety - ordynacja jest taka, a nie inna, opracowana specjalnie pod liderów i kacyków. A ludzi zacbych, którzy chcieliby coś dobrego i cieszą się dobrą opinią traktuje się jak "przyciągaczy", którzy mają nabijać głosy dla partii. I to jest w tym wszystkim smutne...

Ano. Robienie Brazyliady jeszcze nikomu w Polsce na dobre nie wyszło. ŁKS i Pogoń drastycznie się o tym przekonały... I już słuchy idą, że w sesji transferowej ze dwóch Brazylijczyków pójdzie out... I to zapewne tych, którzy niedawno zostali pozyskani...

Haha, kto ma powody, niech się boi

Nie ma za co. Do usług
Za dużo by było do gwiazdkowania...

I nie Isr, tylko LSR (tyle że małymi), ale to akurat wszyscy tak piszą...

A tak swoją drogą - żeby wiedzieć, ile zarabiają nauczyciele wystarczy na stronie MEN znaleźć rozporządzenie regulujące tę kwestię. I powiem tyle - kontraktowi i stażyści naprawdę mają ciężko...

Post zawierający stek wulgaryzmów i nazwisko konkretnej osoby poszedł do kosza. Proszę zachowywać poziom dyskusji.

Czyli stawiamy naszybkość i nieuchronność kary. Krok w dobrym kierunku. Akurat w przypadku tych kategorii czynów procedury można uprościć i przyspieszyć. Duży plus.

Gołąb, weź je pomniejsz i prześlij do W$. Może coś Ci skapnie za to

Gołąb edit: nie rozumiem

A czy dałoby się zrobić coś, by można się było automatycznie logować z różnych komputerów? Bo w tej chwili dopóki korzystam z jednego, loguję się automatycznie, ale gdy potem próbuję tu wejść z innego, muszę się logować ręcznie.

Chyba że na zasadzie "na zawsze pozostanie z nami".
Inna rzecz, że gdyby żył, miałby już teraz szanse być najlepszym polskim siatkarzem, bo miał talent, charakter i pasję...

Swoją drogą - czy ja źle patrzę, czy Murek został pominięty?

Po prostu przenieśliśmy dyskusję na wyższy poziom uogólnienia

W lidze widać, że Wisła chyba ciężkie czasy ma za sobą i jej notowania jako kandydata do tytułu znacznie w tym momencie zwyżkują. Nie zmienia to jednak faktu, że szanse na wyjście z grupy w PUEFA tak czy owak są nikłe, co zresztą wynika z miejsca naszych klubów w europejskiej hierarchii, nie zaś sądu o samej Wiśle, która tak czy owak nie jest już tym samym klubem, który ogrywał faworytów - Żurawia, Franka, Szymkowiaka, Kosy, Dubickiego nie da się tak łatwo zastąpić. A ci, którzy pozostali w klubie, raczej nie są w tak dobrej formie, jak w czasach chwały Wisły... Na polskie podwórko to jednak w zupełności powinno wystarczyć, chyba że w Legii nastąpi jakaś znacząca reaktywacja.

Fantastyczny wynik, a co warto podkreślić - po znakomitej grze Polaków. To coś więcej niż forma Smolarka, bo nie byłoby pierwszej bramki bez Żurawskiego i Lewandowskiego, a drugiej bez Rasiaka.
Kluczem do zwycięstwa była nieustępliwa gra w strefie środkowej boiska, spowalnianie akcji rywala i asekuracja. Dzięki temu nasi obrońcy nie musieli grać przodem do swojej bramki, tylko mogli wyprzedzać rywali, odcinając ich od kluczowych podań.
Drugie to przemyślane rozgrywanie akcji - już nie na zasadzie "byle do przodu" i wysoko. Dużo było celnych podań do ziemi. Także podania do tyłu, paradoksalnie, przyspieszały akcje Polaków, ponieważ gubiły obronę Portugalską i pozwalały naszym wchodzić w nią z rozpędu albo oddać strzał - jak przy pierwszej bramce.
W zasadzie przez cały niemal mecz Polska była w widoczny sposób lepszym zespołem, bo nie pozwoliła sobie narzucić stylu gry przez rywala. Ba, często było nawet odwrotnie. Gdyby nie pewne niedokładności i brak szczęścia Żurawskiego, wynik mógłby być nawet i 4:0 lub więcej. To ważne, że przeciwko takiemu rywalowi udało się stworzyć tyle sytuacji i oddać aż 16 strzałów, przy bodajże 6 rywala... A do tego dodać fakt, że nawet nasi obrońcy wyczyniali dzikie harce na polu karnym Portugalczyków, niejednokrotnie ich ośmieszając, to naprawdę - panowie i panie, czapki z głów.
Oczywiście, można mówić, że 2:0 pozwoliło Polakom na pewniejszą grę, ale pamiętać należy, że często Polska, prowadząc z renomowanym rywalem, uciekała się do tzw. obrony Częstochowy, co zwykle źle się kończyło. Tym razem taki błąd nie został popełniony, a rywal nie był w stanie zmusić naszych do takiego cofnięcia się.
Pod koniec trochę zaczęła zawodzić obrona - Polacy zaczęli zostawiać wolne miejsce na skrzydłach i rywal to wykorzystał.

Pozostaje mieć nadzieje, że takich spotkań w wykonaniu Polaków będzie więcej, bo właśnie taką grą odnosi się sukcesy - futbol totalny z broniącymi napastnikami i atakującymi obrońcami, oczywiście w zakresie przyjętej taktyki.

Śliczne
Jeśliby mieli się tym zajmować przeszkoleni ludzie, to jestem jak najbardziej za.
Niestety, trzeba się chyba pogodzić z tym, że niedługo takie obrazki będziemy widywać tylko na zdjęciach. Ewentualnie od czasu do czasu mistrz kraju po ostatnim meczu zorganizuje pokaz sztucznych ogni, ale to oczywiście nie to samo...

Nic tu żadne protesty nie dadzą, bo pewne standardy bezpieczeństwa muszą być zapewnione i tyle. Być może pomysły przerywania meczów z powodu zapalonych rac wydają się drastyczne, ale cóż - to chyba wydaje się jedyną drogą do zmuszenia kibiców do respektowania zakazu.
Uważam, że ze względów bezpieczeństwa zakaz jest słuszny, poznieważ nie da się ukryć, że race niebezpieczeństwo stwarzają, a w tłumie jest ono jeszcze większe. Oczywiście zgadzam się również z tymi, którzy żałują, że ominie ich wiele pięknych widoków na meczach. To prawda - widok "płonącego" sektora to cudeńko, które na długo zapada w pamięc. Jednak bezpieczeństwo jest chyba ważniejsze.
Jest jeszcze jeden aspekt - takie feerie rac powodują nierzadko wielominutowe przerwy w meczach, czas antenowy leci, a stacje tv nie za bardzo chcą, żeby przeciągające się z powodu przerw mecze rozwalały im ramówkę...
Dlatego nie ma co liczyć, że ktokolwiek z władnych zmieni zdanie w tej kwestii.