Pewnie pisze, jako ktoś nowy i odpowiada na każdy post...

Kobitka, facet - każdego może to spotkać. Może bardziej wstrząsa przykład tych starszych osób - fakt, znam sprawę z drugiej, albo i trzeciej ręki, opowiadany przez znajomych znajomych. Bo młodsi, bardziej "wyrywni" zapomną o sprawie szybciej czy szybciej się zezłoszczą.
No i może ten człowiek chce dobrze, ale robi to w taki sposób, że ktoś mu kiedyś głośno powie, że nie tędy droga.

Myślę, że jeśli o pracę jest trudno, tak jak teraz, to każdy będzie się cieszył, jeśli tę pracę dostanie. To jest najważniejsze najpierw: żeby pracować i mieć za co żyć. Tak mi się wydaje, że dobry pracodawca to w ogóle ten, który zatrudnia i wypłaca na czas pensję...

Sun Tzu, a skąd wywnioskowałeś, że osoby te zdecydowały się na spowiedź tak późno? Dość gorliwie bronisz tego księdza - Twoje prawo, Twoja sprawa.

Sun Tzu, nie łamie tajemnicy spowiedzi osoba, która ze wzburzeniem opowiada jak ksiądz ją potraktował odmawiając rozgrzeszenia. Osoby, dla których jest to ważne (a ważne jest dla osób w podeszłym wieku) bardzo mocno przeżywają tę sytuację. To, że ksiądz nie widuje kogoś w kościele może oznaczać, że ma słaby wzrok, a nie że ta osoba nie chodzi na mszę. Poza tym, wczuj się w sytuację ponadosiemdziesięcioletniego staruszka, po wylewie, który przeżył bardzo trudne życie. To nie zawsze są osoby, które będą w stanie dotrzeć na mszę co tydzień. W takiej sytuacji komentarz księdza jest arogancki i sugeruje, że ksiądz chętnie wprosiłby się na wizytę duszpasterską, nie gardząc przy tym wynagrodzeniem. Wstydem jest żądać tego od niezamożnych ludzi.
Co do alkoholu jako środka płatniczego: jeśli komuś zlecam pracę, to zawsze płacę. W naszym kraju środkiem płatniczym jest polski złoty, a nie podła gorzoła. Nie biorę udziału w takim handlu i uważam, że jest szkodliwy. Z tego powodu wytykam go palcami i piętnuję. Czy ksiądz powinien nawoływać do handlowania za tanie, zasiarczone wińsko? Wątpię, wszak na mszy spożywa trunki godniejsze...
Co do lokalnych statystyków: co jest w nich gorszego od statystyków z centrali?

Opowiem Wam o proboszczu w Osieku Jasielskim: odmawia starym ludziom rozgrzeszenia, obraża ich podczas spowiedzi i wizyt, odmawia pogrzebów, odmawia ślubów. Generalnie jest: okrutny, obcesowy, arogancki i ordynarny. Rozgrzeszeń, ślubów i pogrzebów odmawia, jako powód podając to, że nie widuje w kościele tych zainteresowanych osób i wygląda na to, jakby domagał się, aby zapraszano go na wizyty do domów, a tam, oczywiście, bez "co łaska" się nie obejdzie. Osoby, które miały z nim styczność - niech piszą co jeszcze ciekawego wyczynia ten człowiek. Bardzo skrupulatnie dba o moralność parafian, do tego stopnia, że poświęcił w dniu otwarcia miejscowy sklepik, który bezwstydnie przyczynia się do rozszerzania i tak licznego już grona alkoholików, dając procenty "na zeszyt" i płacąc za drobne prace winem.
Kuria chyba pomyślała, że trzódka wiernych to stado baranów i zafundowała Osiekowi zamiast rozważnego i życzliwego pasterza - elektrycznego pastucha. Kościół w Osieku pustoszeje.

Hej, czy na tej Kwiatowej coś się dzieje teraz? Ktoś może tam był? Może coś napisać: jak tam jest, czy dzieje się tam coś ciekawego, co można tam robić?

Może zanuć, łatwiej będzie skojarzyć

Teraz jest krótka przerwa w zajęciach - instruktorka wraca 11 maja. Do tego czasu będą dwa zajęcia w MDK o godz. 20:30 - trzeba sprawdzić dokładnie w które dni. Normalny plan zajęć tutaj: http://kprzepiorka.zumba.com/zajecia

Śmietniki są przy ul. Bednarskiej a nie Jagiełły - ale to szczegół. Co do parkingu - nie radzę parkować tam (czyli przy tych śmietnikach) osobom, które nie mieszkają na osiedlu przy Bednarskiej, bo można dostać mandat. Kto nie wierzy - można próbować, posterunek straży miejskiej jest dość blisko (przy ul. PCK) - nie trzeba nawet daleko chodzić, żeby ten mandat uregulować
I co do śmietników: mieszkańcy interweniują w spółdzielni, a jakże. Efektem tych interwencji stało się obudowanie muru za śmietnikami obrzydliwą ścianką z desek. Prawdopodobnie jest to gest uprzejmości w stronę jakiegoś nieugiętego piromana, który zapewne niebawem się ujawni, biorąc pod uwagę, że sezon wiosenny i letni już się praktycznie zaczął. W tygodniu ok. dwa razy mamy tu wizytę straży pożarnej plus okropny smród palących się śmieci. Dodatkową uciążliwością dla mieszkańców Bednarskiej jest też to, że okoliczne osiedla, sklepy, przyjezdni ładują do tego śmietnika swoje śmieci, za których wywóz my później płacimy. Spółdzielnia nadal pozostaje głucha na prośby i argumenty w tej sprawie i przymierza się do ocieplania bloków, które tego nie wymagają, zamiast do załatwienia tej sprawy. Dzięki temu, że śmietniki są otwarte i łatwo dostępne dla każdego mamy co sobota wysyp śmieci na ulicach,bo przecież w weekendy śmietników się nie opróżnia, poza tym lądują tu gałęzie z ogródków przy XX-lecia, kiedy ktoś stamtąd akurat zażyczy sobie zrobić porządek wokół domu, rano budzą nas wrzaski wron, które zlatują się do śmieci. Sam miód.

A ja właśnie nie chcę przekazywać tych rzeczy przez żadnych pośredników. Powiedzmy, że dotarły do mnie pewne wskazówki, że może lepiej bezpośrednio przekazywać ubrania (czy pomoc) potrzebującym (o ile mamy taką możliwość) - gdybyście zatem wiedzieli, mogli podpowiedzieć komu - byłabym bardzo wdzięczna. Wierzę w to właśnie, że komuś by się przydały.
Niebawem się przeprowadzam i robię porządki w szafach. Część rzeczy wyrzuciłam już na śmietnik: były zbyt zniszczone, żeby je komuś oddać, ale to, co zostało jest naprawdę w bardzo dobrym stanie.

Chciałabym oddać używane ubrania. Są to ubrania damskie, rozmiar 34. Ubrania są używane, ale w bardzo dobrym stanie i dobrej jakości. Po prostu z nich "wyrosłam"
Nie chcę sprzedawać, tylko przekazać komuś, kto naprawdę potrzebowałby takiej pomocy. Może ktoś mógłby podpowiedzieć komu przekazać? W swoim otoczeniu nie mam osób, którym mogłabym pomóc w taki sposób, a nie bardzo nawet mam czas, żeby gdzieś poszukać.

Trudno byłoby zwracać uwagę na wszystko: przecież nie jesteśmy pracownikami banku i nie wiemy nawet co można zepsuć a co zrobić dobrze. Zresztą: jeśli składam zlecenie zamknięcia rachunku, wypowiadam umowę i - co najważniejsze - dostaję potwierdzenie, że konto zamknięto, to jak mogę sprawdzić, że to konto nie jest czynne nadal???
A po drugie, kasa za prowadzenie konta: jeśli o to chodziło, to w tej placówce musieli być rzeczywiście jacyś geniusze, bo ja swoje konto zakładałam w Tarnowie, więc pieniądze, jeśli w ogóle, dostawała placówka tarnowska.
Cokolwiek by nie powiedzieć, uważam, że taka ilość podobnych przypadków nie jest całkiem przypadkowa.
Tak czy siak, problem jest i jakoś go trzeba zamknąć.

To bardzo ciekawe. Ja też zamykałam swoje konto w Aliorze, ponad rok temu, w październiku 2011 i też dostałam pismo z windykacją zaległości za prowadzenie konta. Dlaczego myślicie że był to przekręt? Ktoś mógł posługiwać się tymi zamkniętymi kontami? W jakim celu? Gdzie?
Ja złożyłam reklamację telefonicznie w Aliorze, a jak Wy działacie?

Nie jestem pewna, czy policjanci mogą stać na prywatnej drodze w takim celu (to znaczy prowadzenia kontroli radarowej). Dobrze byłoby zadzwonić na komendę, żeby ich powiadomić o tym fakcie. Znając jednak naszych fantastycznych stróżów prawa, zrobiłabym to anonimowo, bez podawania nazwiska i adresu, ogólnie - bardzo ostrożnie.