--edyta-- pisze:

Maja321 pisze:A tak poza nawiasem, widzę że kolega jest na tym forum lekarzem kobiecych serc...

A ja bym do kolegi swojego mezczyzne przyslala na terapie zeby sie dowiedzial jakie bledy robi:) moge?

Wybacz, ale myślę, że tylko Ty możesz go zmienić.

--edyta-- pisze:

wilhelm pisze:Kurde i pozniej sie ludzie dziwia ze kobiety albo faceci szukaja pocieszenia w ramionach innych i to na internecie, no bo tu skierowalyscie swoje pierwsze kroki nie? i dochodzi do zdrad rozpadow zwiazkow itd. No ale jak ma tak nie byc gdy druga strona zaczyna nas po krotkim czasie calkowicie olewac? kazdy potrzebuje uczucia nie tylko w pierwszych miesiacach znajomosci bo o to najlatwiej...

Dokładnie. I to jest najlepsze podsumowanie tego wątku. Ale z drugiej strony dobrze ze sa takie fora na ktorych samotni moga znalezc wsparcie:)

Myślę, że lepszym podsumowaniem będzie to, że mężczyźni będący w związkach mogliby się uczyć od tych samotnych jak być prawdziwym mężczyzną.

Oczywiście to tylko wyjątki

Maja321 pisze:hehe dobre....to masz gwarantowaną prace hoho i jeszcze dłużej
a ten kawałek bardzo pocieszający, dziękuje

Już go nie ma, ale kawałki do poduszki, to raczej spokojne mają być

Maja321 pisze:To przykre ale prawdziwe, wiem tak zaraz napiszecie, ale ZAWSZE jest czas na zmiany o! Życie jest za krótkie na nadzieję że ktoś otworzy oczy!
ps ile to już razy przelatywało mi przez szare komórki...fiu fiu

Każdy ma swoją granicę.
Może wreszcie uda mi się zasnąć .
Pa.

Maja321 pisze:A tak poza nawiasem, widzę że kolega jest na tym forum lekarzem kobiecych serc...

Od lat tak dorabiam hehe

Wychodzi na to, że są
Możemy tutaj trzymać kciuki za Ciebie, że będzie dobrze.

Myślę Maju, że niektórzy mężczyźni starają się o kobietę do związku i kilka chwil dłużej, później czują się na bezpiecznej pozycji, odpuszczają i uważają, że już wszystko jest ok. Innymi słowy zaczynają myśleć bardziej o sobie, bo przecież im (nam) z Wami dobrze. Niestety nie tędy droga, od siebie trzeba stale dawać, a my niestety o tym zapominamy, ale człowiek uczy się na błędach prawda, a tutaj trzeba utrzymywać ten żar i namiętność .
Tak po pokrótce chciałem to wyjaśnić.
Stuknij koleżanko męża w głowę i niech się obudzi, bo świętą krową nie jest

Chętnie

Dzięki dziewczyny, to miłe

Ps. Ja dalej czekam, jak ktoś chce ze mną porozmawiać to śmiało :
http://www.facebook.com/krisu.maj

Dasz radę, tutaj możesz dostać jakieś głupie rady i trzeba na to uważać. Nikt nie jest w Twojej sytuacji i sama będziesz wiedziała co najlepiej zrobić.

To nie jest jakiś dziwny problem, zastanów się, czy nie jesteś z nim już bardziej z przyzwyczajenia.
Z drugiej strony może jesteś z nim, bo nie masz alternatywy i boisz się samotności.
Jak Tobie zależy, to porozmawiaj z nim szczerze, a jak się nie zacznie starać, to moim zdaniem niech zostanie sam.
Możesz też dalej się z gościem męczyć i zadawać sobie setki pytań.

Ciężka sprawa jak zawsze w takich sytuacjach, ale jeśli czujesz, że to nie jest to, to lepiej zakończyć związek.
Gdybym ja miał taką sytuację, to chciałbym wiedzieć, że kobieta nie chce już ze mną być i sam bym zaproponował rozstanie, bo na pewno już próbowałaś poprawić sytuacje i nic nie pomogło.

--edyta-- pisze:No właśnie dbanie o związek jest obowiązkiem dwóch stron tylko co zrobić żeby wydobyć partnera z rutyny w jaką popadł? On twierdzi że jesteśmy jak stare dobre (wg niego) małżeństwo i już nie trzeba się starać bo przecież ja i tak go nie zostawie. I co w takiej sytuacji?

To, że kogoś poznasz i początkowo będzie fajnie, to nie świadczy o tym, że później z tą osobą nie będzie tak jak teraz w Twoim związku.
Zmieniaj partnera co trzy lata i zawsze będzie fajnie.
A mówiąc poważnie, to obie osoby powinny się starać, gdy stara się tylko jedna strona, to moim zdaniem, drugiej osobie już nie zależy.

nitro pisze:Ja uważam , że pora skończyć ten związek, nie macie dzieci i nie jesteście po ślubie? To w czym problem? Poznasz kogoś innego i sprawdzisz czy to słuszna zmiana, inaczej się nie da

Jakie rozwiązania, a za kilka lat, jak będzie znowu to samo, to dasz podobną receptę?
Oczywiście nie jet takie pewne, że będzie tak samo, ale kto wie.

Ps. Dużo w tym temacie marudzenia, a ja jako jedyny wkleiłem link, do swojego fb, żeby się jakaś Pani odezwała. To nie są przecież oświadczyny. Można ze sobą popisać, poznać się, zobaczyć jaki kto jest. Nawet się spotkać, do odważnych świat należy.

Na mnie możecie liczyć, a dzisiaj jakiś zlocik będzie?

Gratulować takiej żony.

Danny the dog trailer
http://www.youtube.com/watch?v=0KB2O38Ie9s