kawa czarna parzona z cukrem i śmietanką - polecam ;-)

proponuję tu poczytać i wszystko będzie jasne: http://nielekajsie.blogspot.com/2009/06 ... rivas.html

z małego kościółka proponuję ...

Moment śmierci będzie narodzeniem się do Nowego Życia. Będzie to chwila spotkania twarzą w Twarz z Bogiem w Trójcy Jedynym. Mam nadzieję, że w Jego Objęciach będzie już tylko niekończące się szczęście.

Dom w Dąbrówkach 2G, tyle co przykryty dachem.

Winiarz171, bardzo ładnie focisz, Gratuluję oka!

Wojtq pisze:Dzień Edukacji Narodowej! Nie jakiś dzień nauczyciela k....wa mać!!!

Coś Ty taki nerwowy Wojtku, nauczycielem chcesz zostać?

shadowman25 pisze:Zamieść kilka swoich prac to się dowiesz czy jest tego sens.

Pozdrawiam i czekam na zdjęcia.

Dobry pomysł! Pokaż poziom swoich prac, zachęcam do do tego i pozdrawiam :-)

winiarz171 pisze:

OlaB pisze:A ja mam pytanie trochę inne poszukuje fotografa na swoje wesele ale który wykona sesję ślubną w Tatrach ale nie koniecznie na Morskim Oku czy Kasprowym coś co będzie oryginalne a nie oklepane - znacie takiego fotografa kogoś możecie polecić ?

coś znalazłem
http://marcinsosnicki.pl/blog.html

Oryginalne pomysły i świetna jakość pod względem technicznym - uczta dla oczu.

Zupełnie nie rozumiem celu, dla jakiego człowiek składa wizytę wróżce.

Emily ma rację pisząc: "Im sprzęt droższy, tym więcej ma opcji". Zastanów się do czego potrzebujesz lustrzanki, co chcesz fotografować i w jaki sposób. Jeśli masz ochotę używać tylko opcji "auto", to nie ma sensu płacić za niezliczone opcje super drogich modeli. Przyznam, że używam wyłącznie "manual", więc tez nie korzystam z ustawień tematycznych. Jeśli nie będziesz fotografować zawodów żużlowych lub innych superszybkich sportów, to nie zwracaj uwagi na to ile klatek na sekundę "pstryka" aparat. Jeśli nie masz w planach wywoływania dużych formatów zdjęć, to nie zwracaj uwagi na mega-ilości pikseli. Technika wciąż idzie do przodu i myślę, że teraz lustrzanki są bardzo dobrej jakości /w porównaniu sprzed np. 5 lat/, bez względu na to czy wybierzesz Canona, czy Nikona. Popytaj wśród znajomych jakiej firmy lustrzanki posiadają, czasem można pożyczyć obiektyw komuś, ktoś Tobie...

Pemek94 pisze:Spokojnie, dostałem smsa z MCZK w Jaśle, w którym jednoznacznie jest napisane, że nie ma żadnego zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców w związku z tym pożarem

Najczęściej stosuje się zasadę, aby nie siać paniki wśród mieszkańców i nikt nie poda prawdy ... nie teraz ...

a więc dorota87 - wszystko jasne ...

dorota87 pisze:DO DRAGON! NIE ŁAP ZA SŁÓWKA. JA MAM DWOJE DZIECI W WIEKU 7,6 LAT I PRACUJE TYLKO MÓJ MĄŻ NIE ZARABIA WCALE KOKOSÓW LEDWO NA SKROMNE ŻYCIE STARCZA, ALE JA JESTEM ZDANIA ŻE TAKIE 3 LATKI TO NIECH POCZUJĄ TROCHĘ DOMOWEGO CIEPŁA I W TAKIM WIEKU TO RODZICE POWINNI BYĆ PRZY DZIECKU A NIE NIAŃKI CZY PRZEDSZKOLANKI, NIE RÓBCIE Z NICH GENIUSZY BO POTEM ZA KILKA LAT CI TO WYPOMNĄ ŻE CAŁE DZIECIŃSTWO PO PSZEDSZKOLACH SIĘ TUŁAŁY. A CO Z WIĘZIĄ RODZINNĄ JA OSOBIŚCIE ZNAM TAKICH RODZICÓW 3 LATKÓW CO ZAWOŻĄ DZIECKO NA 8 RANO I DOPIERO ODBIERAJĄ PÓŹNYM POPOŁUDNIEM .TO DLA MNIE NIE DO POMYŚLENIA!!!!! MI W PRZEDSZKOLU PANI POWIEDZIAŁA ŻE MOJE DZIECKO SIĘ NADAJE JAKO SZEŚCIOLATEK DO PIERWSZEJ KLASY I NAWET MI TO DO GŁOWY NIE PRZYSZŁO ŻEBY JE DAWAĆ.

MIMO TEGO CO NAPISAŁAM TO ROZUMIE TYCH RODZICÓW CO MAJA TAKI PROBLEM Z 3 LATKAMI. I ŻYCZĘ IM WYTRWAŁOŚCI...

dorota87 - gratuluje Ci wybitnie zdolnego dziecka: sześciolatek nadający się już do pierwszej klasy!!!! niesamowite!!! Pozostaje mieć nadzieję, że Twoje dziecko będzie miało więcej zrozumienia i tolerancji dla innych ludzi niż Ty.
Wyobraź sobie, że na pierwszym zebraniu w przedszkolu, do którego uczęszczały moje dzieci, kilka osób zwróciło się z prośba do Pani dyrektor o przedłużenie o 15 min. funkcjonowania przedszkola. A wiesz z jakiego powodu? Nie dlatego, że nie mają chęci podtrzymywać więzi rodzinnych, lecz autobus którym wracają z pracy w Krośnie przyjeżdża o takiej porze, iż dopiero o godz. 16.45 mogą dotrzeć do przedszkola. Rzeczywiście jest to Twoim zdaniem takie gorszące? Moje dzieci od 3-go roku życia są w przedszkolu nie o 8.00 (co takie jest dla Ciebie nie do pomyślenia), lecz o 6.30. Straszne, prawda? A my rodzice jesteśmy zwyrodnialcami, bo musimy zdążyć do pracy na godz. 7.00.
Myślę, że tylko źle wychowane dzieci mogłyby wypominać w dorosłym życiu rodzicom to, że musiały uczęszczać do przedszkola. Moi rodzice mnie i moje rodzeństwo zostawiali w żłobku i w przedszkolu - tak było w czasach PRL-u i tak robili wszyscy, bo pracować musiał każdy, kto chciał przeżyć. A teraz też nie jest łatwiej, tyle, że żłobków w Jaśle nie ma (bo to jedyne, które powstało w ubiegłym roku, to nie wiem czy nadal istnieje). I do głowy nie przyszłoby mi aby sprawić rodzicom jakąkolwiek przykrość, a co dopiero wypominać coś, na co wcale nie mieli ochoty - nie jeden raz opowiadała mi mama, że serce krajało się jej, gdy zostawiała nas w żłobku, a potem przez długi czas w pracy słyszała w uszach dźwięk naszego płaczu.
Tak więc, proszę, nie wymądrzaj się. Pożyjesz jeszcze trochę, poznasz życie, to będziesz się wypowiadać. Popracuj nad tolerancją i postaraj się nie osądzać innych, bo nie znasz powodów dla których działają w te, a nie inny sposób. Napisane jest bowiem "Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni". Zgadnij skąd pochodzi ten cytat.
Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej rozsądku.

m.g pisze:Oprócz takich sytuacji, że rodzice nie mogą zostawić dziecka w domu (o zgrozo z powodu pracy na etatcie), to trzeba mieć na uwadze, że 3 latki, które chodzą do przedszkola to się tam intensywnie ROZWIJAJĄ! Uczestniczą w zajęciach z rówieśnikami, malują, bawią się, uczą się nowych rzeczy, usprawniają swoje zdolności manualne, gdzie w domu nie jedna babcia włączyłaby bajkę i tyle. Ponad to pracuje tam wykształcona kadra więc dzieciaczki są w naprawdę dobrych rękach. 3 latki to już spore pociechy, trzeba je trochę usamodzielniać, i uczyć współpracy (z innymi dziećmi jak i rodzicami) bo później będą takie płaczki, nie umiejące funkcjonować w większej grupie, a jak pójdą do pierwszej klasy to wtedy zacznie się płacz i krzyk za mamą.

Masz rację m.g. pisząc: "...a jak pójdą do pierwszej klasy to wtedy zacznie się płacz i krzyk za mamą..." wtedy to jest dopiero rozpacz - takie dzieci przeżywają to bardzo trudno. Natomiast te, które uczęszczały wcześniej do przedszkola nie przeżywają tak wielkiego stresu.