Anna Kijak pisze: ↑1 września 2019, 17:31

Sun Tzu pisze: ↑1 września 2019, 17:02

Łyssy pisze: ↑1 września 2019, 16:29 ..a za chwilę 500 pln to będzie jeden wózek w Bierdronce, ale co tam, stać nas

Hmm... To chyba nie jest zbyt wysoka kara za kradzież wózka w Biedronce?

W udawaniu idioty nie ma pan sobie równych. Pewnie też zakupów pan nie robi?

On się stołuje u mamy, proszę pani.

przemo232 pisze: ↑12 sierpnia 2019, 18:11

żbik pisze: ↑12 sierpnia 2019, 16:15

przemo232 pisze: ↑12 sierpnia 2019, 15:46 Nie, nie przyznaje, bo to że ktoś mi coś wpoil to nie znaczy że ślepo za tym podążam, także wiele "analiz i weryfikacji" za mną.

Tak, jestem z tego powodu dumny

Jeśli ktoś ci coś wpoił, to właśnie to znaczy. Na tym polega indoktrynacja. W swoich przemyśleniach nie szukasz własnej ścieżki, tylko szukasz uzasadnienia dla tej, która została ci zaprogramowana. W przypadku faktów niezgodnych z wpojonym ci postrzeganiem świata, nie weryfikujesz ich, tylko je odrzucasz i stwierdzasz, że ty i tak będziesz nazywał zjawiska po swojemu. Sam z resztą to przyznajesz, mówiąc, że nikt cię nie przekona, bo coś tam zostało ci wpojone.

A Ty czytasz w myślach że wiesz co ja sądzę i co ja uważam? Zresztą napisałem Ci że wiele analiz za mną ale cóż.. Albo nie umiesz czytać albo nie chcesz...

W każdym razie jeśli ktoś mi wmawia że marchewka to owoc to go wysmieje a nie będę nic analizował

Podajesz nieistniejące przykłady. Zamiast tego można podawać mnóstwo innych na zmianę kategorii lub nazwy zjawiska. Nie wiwm czy wiesz, ake od jakiegoś czasu nie żyjemy już w czwartorzędzie. Zwyczajnuevzrezygniwano w geologii z tych nazw. Podobnie od niedawna Pluton nie jest uważany za planetę. Czy też się na to nie zgodziłeś? W medycynie czy psychologii zmiana przypisywania kategorii zboczenia/dewiacji na orientację seksualną ma jedynie charakter porządkujący - jak w każdej nauce. I tu pojęcie "zboczenie" nie jest deprecjonujące, ani wartościujące, to jedynie pewna kategoria zjawisk. Co innego w mowie potocznej - tu słowa "zboczeniec" i "dewiant" są nacechowane negatywnie. W twoim zatem przekonaniu zamiana określenia "zboczenie" na "orientacja seksualna" jest zmianą oceny moralnej wobec homoseksualizmu. I tu popełniasz błąd. Są to określenia medyczne z zakresu psychoseksuologii i nic więcej. Tak samo jak powszechne nazywanie larw owadów "robakami" jest błędne.

Istotą jest oceny moralnej jest efekt. Pedofilia, gdziekolwiek by jej nie zakwalifikować, zawsze będzie się wiązała z przemocą fizyczną lub psychiczną wobec dziecka i ze szkodą dla niego. Nieprzymuszony akt homoseksualny dorosłych osób nie jest działaniem wbrew woli i na szkodę drugiej osoby. A np heteroseksualny gwałt już jest na szkodę ofiary, choć wcale nie musi wynikać ze zboczenia.

To tak jak z dyskusją o legalizacji marihuany - ona jest zła, bo to "narkotyk", a papierosy i aklohol są dopuszczalne, bo nie nazywa się ich narkotykami. Tym czasem obiektywnie patrząc to alkohol jest o wiele groźniejszy od marihuany, ale decydują uprzedzenia.

To, że tobie się nie posoba żółte auto, to nie powód, żeby zabraniać mieć żółte auto komu innemu i "obnosić się z nim". Albo uznajemy, że każdy się może z czym chce ocnosić, albo wszyscy zakładamy szare mundurki i golimy się na łyso. Mnie np śmieszą i uważam za największy obciach podkoszulki z "wyklętymi", ale jak ktoś pragnie się z nimi "obnosić", to jego prawo.

krzysztof1 pisze: ↑12 sierpnia 2019, 16:13

żbik pisze: ↑12 sierpnia 2019, 15:00

przemo232 pisze: ↑12 sierpnia 2019, 12:32

Przykro mi, ale mam wpojone od dziecka 4 wartości:
BÓG - HONOR - OJCZYZNA - RODZINA
I 3 osoby na krzyż o innych poglądach z jakiegoś forum tego nie zmienią

Czyli przyznajesz, że twoje poglądy nie są wynikiem przemyśleń, analiz, dociekań i weryfikacji, a są bezmyślnym kopiowaniem tego, co koś ci wpoił? To się nazywa indoktrynacja, jeśli tego nie wiesz. Czy jesteś z tego powodu dumny?

Właśnie dożyliśmy czasów gdzie Bóg, honor, rodzina to indoktrynacja za to tęczowa patologia drąca gęby jest w porządku.

Religie i nacjonalizmy zawsze opierały się na indoktrynacji, teraz akurat się to właśnie zmienia.

przemo232 pisze: ↑12 sierpnia 2019, 15:46 Nie, nie przyznaje, bo to że ktoś mi coś wpoil to nie znaczy że ślepo za tym podążam, także wiele "analiz i weryfikacji" za mną.

Tak, jestem z tego powodu dumny

Jeśli ktoś ci coś wpoił, to właśnie to znaczy. Na tym polega indoktrynacja. W swoich przemyśleniach nie szukasz własnej ścieżki, tylko szukasz uzasadnienia dla tej, która została ci zaprogramowana. W przypadku faktów niezgodnych z wpojonym ci postrzeganiem świata, nie weryfikujesz ich, tylko je odrzucasz i stwierdzasz, że ty i tak będziesz nazywał zjawiska po swojemu. Sam z resztą to przyznajesz, mówiąc, że nikt cię nie przekona, bo coś tam zostało ci wpojone. Już na starcie wychodzisz od "nie dam się przekonać, a ewentualne fakty zignoruję"? Jeśli to jest dla ciebie powód do sumy, to trochę smutne. Nie myślałeś może o dokonaniu czegoś samodzielnie, czegoś twórczego, przełomowego, innowacyjnego?

Sun Tzu pisze: ↑12 sierpnia 2019, 10:27

żbik pisze: ↑12 sierpnia 2019, 09:41 Czyli przyznajesz, że jesteś zapóźniony w stosunku do aktualnej wiedzy o conajmniej 29 lat?
A kojarzysz może ile wieków minęło, zanim twój wspaniały kościół wykreślił dzieło Kopernika z indeksu ksiąg zakazanych?

Problemem kleru nie jest pedofila sama w sobie, ale:
- instytucjonalne ukrywanie jej - to porażające!
- kreowanie się na strażników morlalności z samego faktu bycia kapłanem, choć jak się okazuje nie ma tam wcale mniejszej przestępczości niż u innych grup społecznych.

Hmm... Naprawdę nie wiem, jak udaje mi się żyć z takim zapóźnieniem... Aaa... wiem! Pewnie - w przeciwieństwie do ciebie - w bardzo głębokim poważaniu mam ustalenia WHO i jeżeli ta śmieszna organizacja uzna, że pedofilia czy kazirodztwo jest cool to z tego nie skorzystam. Rozumiem jednak, że ty i ludzie twego pokroju skorzystacie, bo skoro WHO uznało... Ukrywanie pedofilii nie jest tylko problemem Kościola, ale problemem każdego środowiska. Różnica subtelna polega wszak na tym, że ty i tobie pokrewni na informację, że jakiś ksiądz był pedofilem dostajecie niemalże orgazmu ze szczęścia, ale gdy dotyczy to np. znanego reżysera, lewicowego polityka czy - jak ostatnio - znanego muzyka zapada dyskretne milczenie. Jesteście hipokrytami moj drogi żbiku...

A więc przyznajesz, że nie obchodzi cię weryfikacja otaczającego świata przez naukę, jeśli będzie to w sprzeczności z twoim wrażeniem. To się nazywa ignorancja.

Ale to księża uważają, że należy im się specjalne traktowanie z samego faktu bycia kapłanem. Fakty pokazują, ze księża kradną, gwałcą i dopuszczają się rozlicznych przestępstw - tak samo jak wszystkie grupy społeczne. Tam jest zatem ich miejsce - pomiędzy murarzami i muzykami. Co gorsze - nie są oni niezależnymi osobami, jak murarze czy muzycy, tylko są członkami hierarchcznej instytucji. Duchowny krytykujący kościół katolicki zostaje zawieszony w trybie natychmiastowym, a pedofil... jest ukrywany. A potem kościelni mówią, ze są ostoją dobra, moralnosci i innych bzdur. Nie są i powinni zamilknąć, dopóki nie wydalą ze swoich szeregów pedofilów, złodziei, osoby szerzące nienawiść i nie wyrzekną się dóbr doczesnych (wszak głoszą, że ubóstwo to cnota) oraz nie zaczną pracować na siebie ciężką, uczciwą pracą.

A jeśli mówisz o hipokryzji, to katechizm twojego kościoła nakazuje szacunek do innych ludzi, także do gejów. Z twoich ust notorycznie sączy się jad, pogarda i nienawiść do każdego, kto ślepo nie popiera prawicowej ideologii nienawiści. Gdybyś faktycznie wierzył w istnienie Jezusa, postępowałbyś zgodnie z przypisywanymi mu słowami. Ale ty w niego nie wierzysz, jest on dla ciebie tylko martwą figurą, za którą w razie czego można się schować i wrzeczczeć o obrazie uczuć religijnych. Słabe i mało męskie, ale to twój wybór - jeśli dzięki temu czujesz się spełniony - to wspaniale. Potwierdzasz jedynie fakt, że katolicyzm to ideologia nienawiści.

Ponieważ masz problemy z jednoznacznym określeniem mojej osoby, możesz mnie nazywać byłym katolikiem. Byłym, ponieważ obserwacja porażającej niezgodności głoszonych słów z rzeczywistym postępowaniem osób ostentacyjnie deklarujących sie jako "wierzący katolicy" nie pozwoliła mi dłużej itożsamiać się z tak zakłamanym tworem.

przemo232 pisze: ↑12 sierpnia 2019, 12:32

Mosznicki pisze: ↑12 sierpnia 2019, 12:00 strzelający penis ostatecznie lepszy niż strzelający karabin - mam tu na mysli parady wojskowe, które jako chrześcijanina Cię już pewnie nie gorsza.

Przykro mi, ale mam wpojone od dziecka 4 wartości:
BÓG - HONOR - OJCZYZNA - RODZINA
I 3 osoby na krzyż o innych poglądach z jakiegoś forum tego nie zmienią

Czyli przyznajesz, że twoje poglądy nie są wynikiem przemyśleń, analiz, dociekań i weryfikacji, a są bezmyślnym kopiowaniem tego, co koś ci wpoił? To się nazywa indoktrynacja, jeśli tego nie wiesz. Czy jesteś z tego powodu dumny?

przemo232 pisze: ↑12 sierpnia 2019, 04:54 Jeśli ktoś uważa że facet biorący innego faceta tam skąd na świat wychodzi za przeproszeniem g*wno jest normalne i to nie jest zboczenie...

Jeśli ktoś uważa że kobieta przebierajaca się za faceta bo "się źle czuje w swojej skórze" bierze inną kobietę dorabiając sobie sztucznego penisa i to nie zboczenie...

To ja nie wiem co w waszym rozumowaniu jest, gadajcie sobie dowoli, uprawiajcie sex nawet z niedźwiedziem, nikogo to nie obchodzi, skoro takie wszystko jest normalne i cacy. Za chwilę par homoseksualnyvh będzie więcej, trzeba będzie wprowadzić in vitro albo surogatki, ludzie będą chodzić ze sztucznymi penisami w po ulicach (już to robią zresztą) ale i tak znajdą się za przeproszeniem tacy. .. ludzie co uznają to za normalne

Wypić jedno piwo w parku ze znajomymi nie wolno bo to demoralizuje młodzież, Ale paradowanie ze sztucznymi penisami już ich nie demoralizuje. Ot wszedobelska logika a w zasadzie to jej brak, możecie po mnie teraz jechać, miłej dyskusji i spokojnego życia w tej przyszłej oazie *szczęśliwości i miłości"

Podobno nie interesuje cię co kto robi w łóżku, skąd więc takie zainteresowanie technikami seksualnymi homoseksualistów? Mnie np kompletnie nie interesuje kto z kim i w jaki sposób uprawia seks. Jeśli jednak tego nie wiesz, to stosunek analny odbywają także pary heteroseksualne, dzieciate małżeństwa również. Poza stosunkiem waginalnym i analnym jest jeszcze oralny, można także pieścić penisa dłonią, stopą oraz używać różnych gadżetów - wszystko to dostępne jest zarówno dla ludzi hetero, jaki homo, bi, trans itd.
Na czym więc polega problem?

Co ma piwo do LGBT? Geje ci zabraniają pić piwo w parku??? Ja jestem jak najbardziej za możliwością picia w parku, mandat powinen być za śmiecenie, wandalizm, zakłócanie ciszy nocnej itd. Tak samo z lgbt - jeśli ktoś łamie prawo, to od tego jest policja i sądy, wszystko jedno czy jest to homo, hetero czy w ręce trzyma krzyż czy dildo. Równość wobec prawa wszystkich.

Czyli przyznajesz, że jesteś zapóźniony w stosunku do aktualnej wiedzy o conajmniej 29 lat?
A kojarzysz może ile wieków minęło, zanim twój wspaniały kościół wykreślił dzieło Kopernika z indeksu ksiąg zakazanych?

Problemem kleru nie jest pedofila sama w sobie, ale:
- instytucjonalne ukrywanie jej - to porażające!
- kreowanie się na strażników morlalności z samego faktu bycia kapłanem, choć jak się okazuje nie ma tam wcale mniejszej przestępczości niż u innych grup społecznych.

przemo232 pisze: ↑11 sierpnia 2019, 14:53 Wcale nie chciałem sugerowac że ktoś jest głupi także do twojej wypowiedzi dodałbym jeszcze kwestie interpretacji

To wyjaśnij mi, co konstruktywnego jest w stwierdzeniu "wystarczy myśleć"?

Sun Tzu pisze: ↑11 sierpnia 2019, 22:02 Taaak... Jakaś zboczona hołota profanuje najświętsze dla chrześcijan symbole religijne a hierarchowie Kościoła powinni powiedzieć: och, nic się nie stało? Przynależność do wspólnoty nie jest pani magister obowiązkowa. Rozumiem wszak, że wszelkiego rodzaju forumowi ateiści kierują się prostą zasadą: kościół jest be, ale ślub kościelny dobrze wziąć, dzieci ochrzcić a na końcu dobrze byłoby gdyby ksiądz trupa na cmentarz odprowadził... Zabawna pani jest pani magister...

Jakbyś nazwał scenkę na tym obrazie?:

https://www.slawoslaw.pl/wp-content/upl ... towita.png

Może tak: "jakaś zboczona chrześcijańska hołota profanuje najświętsze dla Słowian symbole". Zgadza się?

Doucz się - homoseksualizm nie jest zboczeniem. Zboczeniem jest np pedofilia - no właśnie, jak tam, zostały już ujawnione akta kościelne dotyczące pedofilii, czy mamy czekać na drugi film Sekielskiego?

A ja się dziwię czemu do ataków na lgbt używa się katolicyzmu. Argumenty jakie padają z ust rozhisteryzowanych prawicowców są niestety żałosne. Że niby marsz ich "obraża", czy też ich "uczucia religijne". No to ja dziś stwierdzam, że katolickie manifestacje (procesje, pielgrzymki) mnie zniesmaczają i obrażają moje uczucia religijne, wobec tego należy je zakazać. Odpowiada?
Marsz był legalny, zgodny z prawem.blokowanie go jest niezgodne z prawem. Czy mam rozumieć, że trzymanie w ręku krzyża w magiczny sposób ma zwalniać z przestrzegania prawa? Niestety katoliccy prawicowcy tak właśnie myślą. A potem jeszcze płaczą, że ich symbole są "bezczeszczone". A co tu jeszcze więcej bezcześcić? Sami zeszmaciliście swoje symbole wynosząc je na ulice. Pierwsze parady gejów w ogóle nie odnosiły się do katolicyzmu, okazało się jednak, że większość hejtu wobec lgbt podbudowywana jest katolicyzmem. Jest to dodatkowo komiczne, bo geje nie domagają się ślubów kościelnych, tylko cywilnych, a te drugie nie są w ogóle uznawane przez kościół katolicki

Nie no, generalnie jak zawsze jestem z chłopaków dumny - po raz kolejny obroniliście mnie przed grupą kolorowych przebierańców, wasze bohaterstwo zasługuje na order, co ja bym bez was zrobił

Z drzewaminto taka przenośnia - jeśli ktoś nie ma praw, to jie ma także prawa głosu.

A osoby heteroseksualne mogą się obnosić ze swoją seksualnością? I co rozumiesz za "obnoszenie się"? Czy legalna demonstracja, podczas której obywatele domagają się jakichś praw to "obnoszenie się". Tu się pojawia problem, bo jak osoby homoseksualne mają demonstrować pozostając jednocześnie w domu?
Teza o rzekomym zgorszeniu wydaje mi się nielogiczna - osoby, które to mówią celowo przychodzą na marsze równości jako kontrmanifestanci, zamiast zostać w domu, albo jechać za miasto na wycieczkę. Ale może źle rozumuję.

Sprawa, której nie rozumiem - na czym polega "propagowanie białej skóry"? Że niby ktoś pod wpływem takiej demonstracji zbieleje? Zasadnicza różnica między tymi marszami jest taka, że prawicowe marsze domagają się dominacji białych, katolickich, heteroseksualnych ludzi i WYKLUCZENIA jako gorszych osoby innej rasy, nie-katolików i homoseksualisów. Czy jest jakaś dziedzina życia, w której osoby białe, katolicy, heteroseksualni mają mniejsze prawa niż kolorowi, nie-katolicy, geje? Bo jeśli tak, to ja się przyłączę do tego marszu. Gdyby był taki przepis, że banany mogą jeść tylko czarni, uznałbym to za przejaw dyskryminacji i rasizmu. Jednocześnie czy ludzie LGBT domagają się ograniczenia prawa innym? Czy chcą zakazać małżeństw heteroseksualnych? Nie, a zatem porównanie marszów jest nieadekwatne. Zgodzę się jednak, że lewicowe media wyolbrzymiają narodowców i nie starają się wejść w polemikę.

Ja się staram zrozumieć podstawę agresji wobec LGBT. Jak sądzę wynika ona z przekonania, że osobą heteronienormatywną można zostać wskutek czyjejś namowy. Otóż nauka to wyklucza. Ale tak samo nauka wyklucza istnienie żył wodnych, a różdżkarzy jest pełno. Takie przekonanie zdają się potwierdzać stwierdzenia "promocja homoseksualizmu", "ideologia LGBT". Czy tak właśnie jest?

Przemo - co do wrażeń, to bywają one mylne. Zapewne o rasizmie słuchasz i czytasz w języku polskim. A teraz pomyśl, ilu jest Murzynów posługujących się tym językiem.
No i jeszcze jedno dające do myślenia - ile znasz drzew protestujących przed ich wycinką? Ja żadnego.

przemo - po pierwsze nie ma poglądów normalnych i nienormalnych. Poglądy są różne, możesz się z nimi zgadzać lub nie. Po drugie mylisz poglądy z orientacją seksualną. Homoseksualiści mają różne poglądy, ale wspólną orientację seksualną.
Homoseksualiści domagają się praw w pewnym zakresie - każdemu wolno się ich domagać. One nie muszą zostać spełnione. Jednak agresywne zachowanie wobec demonstrantów - wyzwiska i rękoczyny to przekroczenie pewnych granic. W efekcie jednak z osób tych czyni męczenników i działa na ich korzyść.
Pytasz, czemu ludzie heteroseksualni ich bronią? Ponieważ są atakowani tylko za to, że komuś się nie podobają. Są częścią naszej społeczności, pracują, płacą podatki. Ich orientacja nie stanowi żadnego zagrożenia, a pluje się na nich. To barbarzyństwo nie do zaakceptowania w cywilizowanym świecie. Osobiście zwisa mi, czy mogą zawierać malżeństwa, czy nie. Jednak fakt, że atakuje się w sposób agresywny ludzi, jest dla mnie nie do zaakceptowania.