Ponoc w Polsce brakuje specjalistow ale gdy umawiasz prywatna wizyte to od reki dostajesz appointment. A teraz dla porownania podam jak to wyglada w Stanach. Przez ostatnie 4 lata ciagle leczylem swoj operowany bark u specjalisty ortopedy i umawiajac wizyte dzisiaj dostawalem appointment za 4-6 tygodni. WOW !!! W Polsce bym mial wizyte z dnia na dzien. O co tutaj chodzi ? Gdzie jest haczyk ?
Moze chodzi o to, zeby obrzydzic ludziom publiczne szpitale, przychodnie, osrodki zdrowia kolejkami i nieuprzejmoscia ?
Panowie lekarze na panstwowych posadach wprowadzaja sobie wedlug ich uznania dzienne limity pacjentow, po to zeby te reszte, ktora potrzebuje urgent appointment oskubac na prywatnych wizytach i skasowac gotowke !!! Dlaczego ta grupa zawodowa nie ma przymusu posiadania kas fiskalnych w swoich gabinetach. Ilekroc bylem zmuszony umowic prywatna wizyte dla dziecka, tylekroc zaden lekarz nie wydal mi zadnego rachunku ani paragonu. Po co ? Gotowka to gotowka i fiskus nie upomni sie o swoje.
PS. Wierze rowniez, ze sa w Polsce i dobrzy lekarze, ale obserwujac i czytajac historie ludzi poszkodowanych przez polska sluzbe zdrowia, dochodze do wniosku, ze nic sie nie zmienilo od czasu mojej emigracji. Mozna dawac ludziom 500+ i wzmacniac socjal - jestem ZA jak najbardziej, ale tak naprawde czlowiek potrzebuje na pierwszym miejscu dobrej opieki zdrowotnej. System w ktorym lekarz pobiera lapowki od pacjentow nigdy nie bedzie dobrym systemem.