Oj prostak,prostak

Do Ryszarda L.S
Śledząc twoje wypowiedzi ( skąd innąd w wyjatkowo jaskrawym stylu "to mówiłem ja Jarząbek" ) widzę wyraźnie, że to właśnie ty masz wyjatkowe problemy z czytaniem ze zrozumieniem i wytknięto ci to juz wielokrotnie Mogę zrozumieć, że z jakiejś przyczyny dasz się pokroić za swoją gwiazdę- twój problem. Tym bardziej nie dziwi mnie, że w jej stylu reagujesz i interpretujesz krytykę z którą się spotykacie. I może właśnie dlatego tacy jak ty spowodują, że wielu z jej przeciwników będzie wolało zamienić was miejscami z roznosicielem gazet- on przynajmniej robi co do niego należy!!
Natomiast pieniaczy styl d....stów to już norma i nie robi większego wrażenia, wysil się trochę!

"No cóż, chyba nie do końca rozumiesz o czym mówisz. Po pierwsze cały czas piszemy, że za 10zł nie zjesz tam posiłku. W domu raczej tez nie. Po drugie wody i prądu za 10 zł dziennie też na pewno tam nie zużyjesz, robiąc sobie herbatę i myjąc ręce. Jeżeli utrzymujesz dom, to wiesz, ile miesiecznie kosztuje woda i prąd. Możesz sobie przeliczyć na dni"

No chyba faktycznie ktoś tu czegoś nie rozumie. O ile mnie oczy nie mylą, to pytanie brzmiało -za co płacimy 10 zł, a dom prowadzę na znacznie wyższym poziomie i dodawać też nieźle potrafię(woda+prąd(bo rozumiem, że po ciemku nikt tam też nie siedzi)+ogrzewanie+sprzątaczka+środki czystości itp). I jak sobie to przeliczę na dni, to nie jestem w stanie znaleść nawet marnego hosteliku z fotelem do przesiedzenia nocy w ciepełku,nawet w takiej dziurze jak Jasło. Skoro jest to tak drogo, to dlaczego wciąż narzekamy, że średnia krajowa nie starcza na podstawewe potrzeby, a wynosi więcej niż 300zł.
Intryguje mnie jeszcze jedno- dlaczego Ci, którzy tak bardzo narzekają, a podejrzewam, że sa zmotoryzowani( nie ma przecież rejonizacji), nie pojadą do innych , bardziej wykfintnych i profejonalnych szpitali, nawet ( przepraszam za kolokwializm)ze zwykłą sraczką? Ja dwukrotnie byłam z dziećmi na tym oddziale i nie spotkałam mamy, która nocą nie kimnęła na wolnym łóżku, czy fotelu obok, bo w miarę mozliwości personel tak lokował dzieciaki, że i mamy miały gdzie głowę przytulić . Co jeszcze udało mi się zauważyć niestety- najbardziej narzekały te panie, które bardziej absorbowalo, to co się dzieje w około niz własne znudzone dziecko (bardzo przepraszam jeśli ktoś się poczul dotkniety, ale nie lubię malkontentów,którym priorytety nieco się pomieszały). Moje dzieci zostały dobrze zdiagnozowane, wyleczone, a przy tym moja obecność sprawiała, że czuły się bardziej bezpieczne i chyba wszystkie tylko po to tam zostajemy. Serecznie pozdrawiam tkwiących w poprzedniej epoce, którym wciąż się wszystko należy tylko dlatego, że są.

Na oddziale dziecięcym porcje dostosowne są raczej do możliwości dziecka, a nie "apetycznej mamusi". Placisz min. za to, że ktos po tobie posprzątał, zmył podłogę,prąd jaki zużywasz robiąc sobie kawkę, za wodę do mycia rąk, kibelek , bo w domu rozumiem masz to za darno?. Jeśli w domu za 10 zł, jesteś w stanie jadać rarytasy i to 3xdziennie, to jesteś cudotwórcą i w takim ukladzie sam/a powinnaś wyleczyć swoje dziecko, a nie korzystać z tak krytykowanej instytucji jak szpital. Szpital to nie restauracja, a jako pacjent wolę, żeby w dobie kłopotów finasowych zadbali raczej o zakup potrzebnych leków niz o żołądki wieczie niezadowoloych malkontentów. Zresztą jak ktoś jest naprawdę chory, to apetyt jest ostatnią rzeczą,nad którą chciałby się rozczulać.

Rysiu!! twój komentarz jest jak podgniły rodzynek w cieście- nikt cię tu nie zamierza rozśmieszać, ale bąź pewny, że pierwsi przeciw P. Burmistrz będa głosować urzędnicy, których ona sama przyjmowała do pracy. chociażby za ten brak pewności jutra i stały miszung. A co do sądów-gdyby miała z czym to pewnie by poszła, ale z wypowiedzeniem wojny internautom jest tak jak z dębem Hitlera. W obu przypadkach predzej powiedziała niz pomyślala. Z tą różnicą, że z dębu próbuje zrobić sukces, a z pogróżek już nie wiele da się wycisnąć, więc siedzi cicho, ewentualnie wdaje się w żenujące pyskówki.

Często zdarza nam się jadać poza domem, ale Różana nie należy do naszych ulubionych knajp. Mimo wyraźnej dbałości o detale, wystrój dość eklektyczny i przytlaczający, obsługa , zwłaszcza męska najwyraźniej się stara, ale kucharza mają conajmniej przeciętnego i bez polotu. Jaskrawy pomnik ambicji właściciela, ale mnie nasuwa się jedno skojarzenie- przerost formy nad treścią.

Jasło, to taki ogródek przed domem- będzie przyjemnie jak się go rozsądnie posprząta, bo krajobraz niczego sobie i położenie dogodne. Ale zarówno po zakupy, jak i dla rozrywki każdy kto ma trochę gustu i możliwości jeżdzi do Rzeszowa, albo i trochę dalej. Jednym słowem zaciszna noclegownia

Urologa w Jaśle nie znajdziesz(szukaj w Krośnie), od kiedy ostatni wracając z gościnnych występów rozwalił się na światłach przed Sobniowskim wiaduktem.

Jeśli problemy z depresją, to radzę zwrócić się do psychologa np. w Poradni Zdrowia Psychicznego. Jest ich tam kilku. Wystarczy zadzwonić i umówić się z którymś. Podaję tel. do rejestracji 013 4462491

Cyt."Na koniec proszę, aby się trochę Pani postarała przy doborze komentatorów mojej pracy, bo bardzo mi zależy na ocenie normalnych, zwyczajnych, uczciwych Jaślan, a nie sfrustrowanych pseudopolityków, czy kąśliwych dzieciuchów".

Szanowna Pani Burmistrz Proszę łaskawie mnie nie obrażać !!! Należę własnie do tych , jak to Pani ładnie ujęła "normalnych, zwyczajnych i uczciwych Jaślan", jestem osobą wykształconą, uczciwie pracuję i płacę podatki. Polityką wręcz się brzydzę natomiast powiedzieć o mnie, że jestem kąśliwa, to duża przesada, a czterdziestoletniemu( z lekkim naddatkiem ) "dzieciuchowi" chyba nie powierza się poważnej i odpowiedzialnej pracy?. Co natomiast istotne- bardzo krytycznie oceniam Pani poczynania i chociaż nie zawsze podoba mi się styl krytyki Pani Redaktor, co do meritum poruszanych zagadnień, zgadzam się z nią w 100%. Uważam, że większość Pani poczynań to czyste efekciarstwo, dlatego min., że zrobić z takiej wpadki jak "dębowa" atut, to nie lada wyczyn
Do listy kompromitacji powinna Pani dopisać także ten list otwarty. Potwierdził jedynie (jak to Pani nazywa) "kreowany" przez Panią Redaktor niekorzystny wizerunek Pani osoby. W moim przekonaniu Pani Redaktor jedynie "uderzyła w stół, a nożyczki...." same się odezwały i to jak dosadnie i "kąśliwie".
Trochę pokory, auturytet z nadania jest tylko w nauczaniu początkowym, w każdej innej profesji trzeba na niego zapracować.
PS.
Najbardziej jednak rozbawiło mnie stwierdzenie, że stworzyła Pani możliwość nauki pozowania dla swoich urzędników Teraz rozumiem skąd taka ilość Pani zdjęć min.na portalu, czy w lokalnej prasie. Już mi nie trzeba nic tłumaczyć -wiadomo co jest dla kogo ważne.