Średnie zarobki lekarzy, pielęgniarek, salowych i administracji w Szpitalu Specjalistycznym w Jaśle (2015 i 2016) - jest odpowiedź Dyrekcji:
http://www.zaleze.com/srednie-zarobki-l ... 15-i-2016/
Zarobki lekarzy, pielęgniarek, salowych - Szpital w Jaśle
-
- Przyjaciel Forum
- Posty: 324
- Rejestracja: 14 grudnia 2012, 17:55
Re: Zarobki lekarzy, pielęgniarek, salowych - Szpital w Jaśl
Co mam z tą wiedzą teraz zrobić ? Cieszyć się , że zarabiam więcej od salowych , pielęgniarek i lekarzy czy smucić się , że oni w porównaniu ze mną zarabiają tak mało ? Takie informacje są po prostu bezsensowne - jakie korzyści lub nie , będę miał z tego , że będę wiedział ile zarabiają inni ludzie ? Bez sensu
Re: Zarobki lekarzy, pielęgniarek, salowych - Szpital w Jaśl
A takich biedaków zgrywają ,głodują,strajkują. Na Jasło zarobki za wysokie
2016 r. – 7486,00 zł. brutto miesięcznie ! zło
2016 r. – 7486,00 zł. brutto miesięcznie ! zło
Re: Zarobki lekarzy, pielęgniarek, salowych - Szpital w Jaśl
Sugerowałbym najpierw dowiedzieć się kim jest LEKARZ REZYDENT oraz dokładnie zapoznać się ze wszystkimi postulatami protestującychragnar pisze:A takich biedaków zgrywają ,głodują,strajkują. Na Jasło zarobki za wysokie
2016 r. – 7486,00 zł. brutto miesięcznie ! zło
Re: Zarobki lekarzy, pielęgniarek, salowych - Szpital w Jaśl
Nie matoł. Typowy wyborca.
Re: Zarobki lekarzy, pielęgniarek, salowych - Szpital w Jaśl
Korzyści z wiedzy o zarobkach danej grupy pracowniczej są np. po to, żeby móc sobie porównać ile zarabia rezydent w Szwecji, w Polsce czy w Guantanamo. Potem się bieże średnią potrzebą do "normalnego" utrzymania się przy życiu i porównuje z zarobkami. I potem wychodzi, że np. w Polsce Rezydent tylko z jednym etatem, chodzący tylko na jedną zmianę i nie dorabiający może sobie pozwolić co najwyżej na średnią kawalerkę i żadnej szansy na normalne utrzymywanie rodziny, a gość na zmywaku w Anglii bez języka ma...dokładnie to samo. Po to są porównania i okręśla się wtedy czy dany zarobek względem odpowiedzialności w pracy i potrzebnej nauki do jej wykonywania jest współmierny z wynagrodzeniem.
-
- VIP
- Posty: 1851
- Rejestracja: 28 września 2013, 10:56
Re: Zarobki lekarzy, pielęgniarek, salowych - Szpital w Jaśl
Taak. Zwłaszcza w Guantanamo. Spotkaliście kiedykolwiek tego mitycznego pracownika zmywaka w Anglii, bo ja nie. Mam wrażenie, że się ukrywa. Spotkałem wielu ludzi, pracujących w wielu miejscach, ale pracownik zmywaka mi umknął. Dziś nie ma pracy bez odpowiedzialności. Odpowiadasz za ludzkie życie, za wielką kasę, do wyboru
Re: Zarobki lekarzy, pielęgniarek, salowych - Szpital w Jaśl
W zawodzie pielęgniarki czy lekarza odpowiedzialność jest bardzo duża, a pieniądze wręcz śmieszne. Tak samo rehabilitanci zarabiają niewiele… jak chcecie sprawdzić jakie zawody są poszukiwane, o tutaj http://www.podkarpackie-praca.pl/ jest info na ten temat. Moim zdaniem za parę lat zawód lekarza czy pielęgniarki będzie jeszcze bardziej poszukiwany, bo w końcu społeczeństwo starzeje się….
-
- Guru
- Posty: 114
- Rejestracja: 6 lipca 2013, 20:40
Re: Zarobki lekarzy, pielęgniarek, salowych - Szpital w Jaśl
Pani Aniu, ma Pani rację. Zastanawia mnie jedno - w jakim celu ujawniane są zarobki lekarzy, urzędników, nauczycieli, itp. Czemu ma to służyć? Moim zdaniem tylko sianiu antagonizmów i tworzeniu kolejnych (i tak już głębokich) podziałów w społeczeństwie. Podsumuję to krótko i zwrócę się do niektórych na tym forum: zajmijcie się swoimi sprawami i własnymi zarobkami. Macie mało - kto wam zakazuje dorobić, jeśli macie taką możliwość.
Lekarz zarabia za dużo - kto wam bronił uczyć się, zdać na medycynę, ukończyć studia z jako takim wynikiem, odbyć praktyki, specjalizacje i zostać właśnie medykiem? Nauczyciel ma wakacje i ferie - dobrze, ale to i tak słaba rekompensata za marne (tak, MARNE) zarobki w tym zawodzie. Poza tym w wielu szkołach sierpień dla wielu nauczycieli to wakacje tylko z nazwy. Poza tym: przygotowywanie się do lekcji, sprawdzanie prac domowych i sprawdzianów - to też praca, wykonywana w domu. Ale praca konieczna do wykonania przez nauczyciela. Chcesz popracować jeden z drugim? Zapraszam. Wiem coś o tym zawodzie, bo pracowałem dłuższą chwilę, kilkanaście lat temu, w szkole średniej.
Górnik dołowy ma trzynastkę (może i czternastkę) oraz deputat (dodatek) do opału na zimę - może ktoś chce iść do pracy do kopalni, to po 5 latach zobaczy, jak "lekka" to praca. Urzędnicy, zwłaszcza w administracji rządowej, mają zamrożone zarobki od bodajże 2008r. i co? Według wielu z was urzędnik pewnie i tak nic nie robi, tylko "pije kawę i ogląda internet na komputerze". I pewnie zarabia GÓRĘ PIENIĘDZY za nic. Nic bardziej mylnego. Idź jeden z drugim do urzędu i popracuj. Zobaczysz, jak jest "ciekawie" i "miło".
Poza tym, w wielu zawodach (lekarz, urzędnik, nauczyciel, księgowi, itd.) konieczne są szkolenia, bo zmieniają się przepisy, technologie, postęp naukowy "idzie do przodu" (nowe badania, odkrycia itp.) i trzeba być "na bieżąco", mówiąc kolokwialnie. Wiele z tych szkoleń to szkolenia drogie (przykład: trzydniowe szkolenie księgowego: koszt 1.500zł z WŁASNEJ KIESZENI). Mało? Dużo? W przeliczeniu na średni zarobek miesięczny netto w tym zawodzie, to sporo. Wielu lekarzy, z tego co wiem, też szkoli się na własną rękę, bo szpitali czy przychodni samorządowych nie stać na pokrycie kosztów tychże szkoleń. Książki, podręczniki prawnicze, medyczne to także spory koszt. Przykład: komentarz do którejś z popularnych ustaw to koszt rzędu 300 (tak, trzystu) złotych. Książka na góra dwa lata, bo po dwu latach w tym kraju są zmiany, zmiany i niekończące się zmiany do aktów prawnych i taką książkę można już śmiało oddać na przemiał.
Zazdrościsz urzędnikom? W urzędach też nie ma szkoleń dla urzędników, finansowanych przez pracodawców. Wielu urzędników szkoli się na własny koszt, poświęcając swój prywatny czas i zarobione uczciwie pieniądze.
Chcesz być dobrze leczony - ja tak. Wolę zapłacić polskiemu lekarzowi, niż przez kryzys wynagrodzeń młodych medyków doprowadzić do takiej zapaści w powszechnym systemie zdrowia jak np. w Wielkiej Brytanii, gdzie lekarz pierwszego kontaktu to z reguły Pakistańczyk leczący wszystkie dolegliwości paracetamolem czy tym podobnymi specyfikami przeciwbólowymi. A do tego dojdzie, jeśli dalej będzie tak, jak jest w polskiej służbie zdrowia.
W wielu krajach, zwłaszcza w Azji Południowo-Wschodniej, ale nie tylko, bardzo wielu ludzi (zwlaszcza młodych kobiet) pracuje na dwóch etatach, od rana do późnego wieczora. Mechanizm w kapitalizmie jest prosty - albo jesteś wykwalifikowanym specjalistą i zarabiasz dobrze, albo jeśli masz gorsze wykształcenie i bardziej "popularny", gorzej opłacany zawód, to pracujesz więcej i dłużej. Nie ma innego lekarstwa. W normalnym ustroju manna z nieba nigdy nie spadała. Czasy PRL, w których ten, co walił młotkiem, zarabiał więcej od tego, co ten młotek zaprojektował, już dawno się skończyły. Jesteśmy biednym społeczeństwem, po 29 latach od symbolicznego "upadku" PRL, ciągle na dorobku. Naszą Polaków biedę widać między innymi po tym, jaka jest średnia "wieku" samochodów jeżdżących po naszych ulicach. Dane Eurostatu za 2017r. pokazują, że statystycznie mamy najstarsze samochody osobowe w całej Unii Europejskiej. Gorsza jest tylko Grecja (ale u nich rekordowo stare są samochody ciężarowe).
Reasumując, po co siać ferment w społeczeństwie? Chcesz mieć lepiej, patrz na siebie i swą rodzinę, nie na innych. Lekarz, urzędnik, prawnik, nauczyciel, jeśli uczciwie pracuje, to na pewno zarobił na to, co ma. I tyle. To przez ciężką pracę, naukę oraz przez szacunek dla innych ludzi i zawodów tworzy się siłę wewnętrzną narodu. Nie inaczej. Dziękuję za uwagę.
PS. Jeśli kogoś obraziłem, to nie miałem takiego zamiaru i z góry przepraszam.
Lekarz zarabia za dużo - kto wam bronił uczyć się, zdać na medycynę, ukończyć studia z jako takim wynikiem, odbyć praktyki, specjalizacje i zostać właśnie medykiem? Nauczyciel ma wakacje i ferie - dobrze, ale to i tak słaba rekompensata za marne (tak, MARNE) zarobki w tym zawodzie. Poza tym w wielu szkołach sierpień dla wielu nauczycieli to wakacje tylko z nazwy. Poza tym: przygotowywanie się do lekcji, sprawdzanie prac domowych i sprawdzianów - to też praca, wykonywana w domu. Ale praca konieczna do wykonania przez nauczyciela. Chcesz popracować jeden z drugim? Zapraszam. Wiem coś o tym zawodzie, bo pracowałem dłuższą chwilę, kilkanaście lat temu, w szkole średniej.
Górnik dołowy ma trzynastkę (może i czternastkę) oraz deputat (dodatek) do opału na zimę - może ktoś chce iść do pracy do kopalni, to po 5 latach zobaczy, jak "lekka" to praca. Urzędnicy, zwłaszcza w administracji rządowej, mają zamrożone zarobki od bodajże 2008r. i co? Według wielu z was urzędnik pewnie i tak nic nie robi, tylko "pije kawę i ogląda internet na komputerze". I pewnie zarabia GÓRĘ PIENIĘDZY za nic. Nic bardziej mylnego. Idź jeden z drugim do urzędu i popracuj. Zobaczysz, jak jest "ciekawie" i "miło".
Poza tym, w wielu zawodach (lekarz, urzędnik, nauczyciel, księgowi, itd.) konieczne są szkolenia, bo zmieniają się przepisy, technologie, postęp naukowy "idzie do przodu" (nowe badania, odkrycia itp.) i trzeba być "na bieżąco", mówiąc kolokwialnie. Wiele z tych szkoleń to szkolenia drogie (przykład: trzydniowe szkolenie księgowego: koszt 1.500zł z WŁASNEJ KIESZENI). Mało? Dużo? W przeliczeniu na średni zarobek miesięczny netto w tym zawodzie, to sporo. Wielu lekarzy, z tego co wiem, też szkoli się na własną rękę, bo szpitali czy przychodni samorządowych nie stać na pokrycie kosztów tychże szkoleń. Książki, podręczniki prawnicze, medyczne to także spory koszt. Przykład: komentarz do którejś z popularnych ustaw to koszt rzędu 300 (tak, trzystu) złotych. Książka na góra dwa lata, bo po dwu latach w tym kraju są zmiany, zmiany i niekończące się zmiany do aktów prawnych i taką książkę można już śmiało oddać na przemiał.
Zazdrościsz urzędnikom? W urzędach też nie ma szkoleń dla urzędników, finansowanych przez pracodawców. Wielu urzędników szkoli się na własny koszt, poświęcając swój prywatny czas i zarobione uczciwie pieniądze.
Chcesz być dobrze leczony - ja tak. Wolę zapłacić polskiemu lekarzowi, niż przez kryzys wynagrodzeń młodych medyków doprowadzić do takiej zapaści w powszechnym systemie zdrowia jak np. w Wielkiej Brytanii, gdzie lekarz pierwszego kontaktu to z reguły Pakistańczyk leczący wszystkie dolegliwości paracetamolem czy tym podobnymi specyfikami przeciwbólowymi. A do tego dojdzie, jeśli dalej będzie tak, jak jest w polskiej służbie zdrowia.
W wielu krajach, zwłaszcza w Azji Południowo-Wschodniej, ale nie tylko, bardzo wielu ludzi (zwlaszcza młodych kobiet) pracuje na dwóch etatach, od rana do późnego wieczora. Mechanizm w kapitalizmie jest prosty - albo jesteś wykwalifikowanym specjalistą i zarabiasz dobrze, albo jeśli masz gorsze wykształcenie i bardziej "popularny", gorzej opłacany zawód, to pracujesz więcej i dłużej. Nie ma innego lekarstwa. W normalnym ustroju manna z nieba nigdy nie spadała. Czasy PRL, w których ten, co walił młotkiem, zarabiał więcej od tego, co ten młotek zaprojektował, już dawno się skończyły. Jesteśmy biednym społeczeństwem, po 29 latach od symbolicznego "upadku" PRL, ciągle na dorobku. Naszą Polaków biedę widać między innymi po tym, jaka jest średnia "wieku" samochodów jeżdżących po naszych ulicach. Dane Eurostatu za 2017r. pokazują, że statystycznie mamy najstarsze samochody osobowe w całej Unii Europejskiej. Gorsza jest tylko Grecja (ale u nich rekordowo stare są samochody ciężarowe).
Reasumując, po co siać ferment w społeczeństwie? Chcesz mieć lepiej, patrz na siebie i swą rodzinę, nie na innych. Lekarz, urzędnik, prawnik, nauczyciel, jeśli uczciwie pracuje, to na pewno zarobił na to, co ma. I tyle. To przez ciężką pracę, naukę oraz przez szacunek dla innych ludzi i zawodów tworzy się siłę wewnętrzną narodu. Nie inaczej. Dziękuję za uwagę.
PS. Jeśli kogoś obraziłem, to nie miałem takiego zamiaru i z góry przepraszam.
Re: Zarobki lekarzy, pielęgniarek, salowych - Szpital w Jaśl
W punkt.
Smutne,a jakze prawdziwe.
Smutne,a jakze prawdziwe.
Re: Zarobki lekarzy, pielęgniarek, salowych - Szpital w Jaśl
łatwo jest innym zazdrościć zarobków, ale wiele osób czeka aż ktoś im załatwi pracę , poleci czy coś w tym stylu.... A niektórzy wielu rzeczy uczą się samodzielnie przez długie lata.
wydaje mi sie, ze w PL nadal pokutuje zwłaszcza wśród osób starszych takie przekonanie, że praca na wysokim stanowisku musi się wiązać z jakimiś koneksjami. Owszem często tak bywa, ale nie jest to żadna reguła...
wydaje mi sie, ze w PL nadal pokutuje zwłaszcza wśród osób starszych takie przekonanie, że praca na wysokim stanowisku musi się wiązać z jakimiś koneksjami. Owszem często tak bywa, ale nie jest to żadna reguła...
Re: Zarobki lekarzy, pielęgniarek, salowych - Szpital w Jaśle
Ja bym się nie zamieniła. Swoją drogą, tak naprawdę, przeciętny lekarz i pielęgniarka nawet się do tych kwot nie zbliżają.