Ksiądz po kolędzie

Jak w tytule, nic dodać nic ująć :]
Awatar użytkownika
Wojtq
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 491
Rejestracja: 14 grudnia 2009, 23:54

Re: Ksiądz po kolędzie

Post autor: Wojtq »

Sun Tzu pisze:
Czyli, tłumacząc twój lekko bełkotliwy tekst na język polski: każdy, kto ma inny pogląd niż Ty jest nienormalny? Tak?
Jeżeli uważasz że to co robią księża z tępakami w tym zacofanym kraju jest ok, to TAK - uważam że jesteś NIENORMALNY!
Awatar użytkownika
dragoness
VIP
VIP
Posty: 18365
Rejestracja: 26 lutego 2009, 18:56

Re: Ksiądz po kolędzie

Post autor: dragoness »

Dajcie spokój, ja się z księdzem zderzyłam praktycznie w drzwiach wracając z pracy, herbaty nie chciał, więc sama piłam, dałam 20 zł i jeszcze się pytał, czy mi to budżetem nie zachwieje. Żyjmy i dajmy żyć innym. Nie ma obowiązku karmienia, płacenia, niech każdy robi jak chce.
juve_fan
VIP
VIP
Posty: 4204
Rejestracja: 9 lutego 2011, 10:55
Lokalizacja: Brzyska

Re: Ksiądz po kolędzie

Post autor: juve_fan »

Ryś pisze:Jaka jest średnia stawka za wizytę ?
Co łaska. U mnie miałem 2 przypadki, że księża nie chcieli nic wziąć i mimo namowy odwrócili się na pięcie i szli dalej z wizytą. Z drugiej strony słyszałem przypadki, że księża krzywo patrzyli jak ktoś dał mało, albo nie dał w ogóle. No, ale ile w tym prawdy, a ile ludzkiej wyobraźni to nie wiem.
Sun Tzu
VIP
VIP
Posty: 6277
Rejestracja: 11 października 2011, 22:55

Re: Ksiądz po kolędzie

Post autor: Sun Tzu »

Wojtq pisze:
Sun Tzu pisze:
Czyli, tłumacząc twój lekko bełkotliwy tekst na język polski: każdy, kto ma inny pogląd niż Ty jest nienormalny? Tak?
Jeżeli uważasz że to co robią księża z tępakami w tym zacofanym kraju jest ok, to TAK - uważam że jesteś NIENORMALNY!
To co? Kiedy akcja T4 dla takich untermenschów jak ja, by nie psuli swoim poglądem tobie i tobie podobnym nastroju?
Awatar użytkownika
Ryś
Guru
Guru
Posty: 120
Rejestracja: 18 października 2011, 19:19

Re: Ksiądz po kolędzie

Post autor: Ryś »

juve_fan pisze:
Ryś pisze:Jaka jest średnia stawka za wizytę ?
Co łaska. U mnie miałem 2 przypadki, że księża nie chcieli nic wziąć i mimo namowy odwrócili się na pięcie i szli dalej z wizytą. Z drugiej strony słyszałem przypadki, że księża krzywo patrzyli jak ktoś dał mało, albo nie dał w ogóle. No, ale ile w tym prawdy, a ile ludzkiej wyobraźni to nie wiem.
Ja dotychczas dawałem 100 zł w kopercie :D
Awatar użytkownika
avicularia
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 464
Rejestracja: 17 sierpnia 2011, 18:02
Lokalizacja: Dżasło

Re: Ksiądz po kolędzie

Post autor: avicularia »

dragoness pisze:Dajcie spokój, ja się z księdzem zderzyłam praktycznie w drzwiach wracając z pracy, herbaty nie chciał, więc sama piłam, dałam 20 zł i jeszcze się pytał, czy mi to budżetem nie zachwieje. Żyjmy i dajmy żyć innym. Nie ma obowiązku karmienia, płacenia, niech każdy robi jak chce.
Oczywiście zgadzam się, tylko ludzie postępują z księżmi jak z lekarzami. Do lekarzy też biegają z kopertami a potem wielkie narzekanie ,że bez łapówki się nic w szpitalu nie załatwi. Uczy się ich, że za wykonywanie obowiązków muszą dostać dodatkowo,, w łapę" no to potem się do tego przyzwyczajają. Podobnie z księżmi 100 złotych ,,za kolędę" ( czyli za góra 10 minut przesłuchiwania i wypytywania o życie prywatne i spisywania w kajeciku), 100 za ,,zapowiedzi przedślubne" ( obowiązkowe wypisanie karteczki) , 500 za ślub ( czyli darnowy sakrament) a wszystko to w imię ,,bo co ludzie powiedzą' , albo ,, bo inaczej nie wypada".
domikresko
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 245
Rejestracja: 24 listopada 2011, 20:27

Re: Ksiądz po kolędzie

Post autor: domikresko »

Ludzie sami uczą ich że są lepsi od nich.Można inaczej opowiem Wam swoją przygodę:
Trzy lata temu podjeżdża ksiądz "słuszną furą" w ubraniu służbowym na koledę pod mój blok i parkuje na dwóch miejscach parkingowych :szok: więc podchodzę do niego i zadaję mu pytanie dlaczego pan tak zaparkował ? Wiecie co mi odpowiedział uwaga cytat " WIE PAN JA JESTEM KSIĘDZEM" :rotfl: koniec cytatu.Więc mu odowiedziałem :jakie to ma znaczenie? a nawet jeszcze gorzej ,bo w niedzielę wyjdziesz pan na ambonę i zaczniesz puczać ludzi jak mają żyć! :P Chłopisko zgłupiało ale powiem uczciwie ,że się zreflektował i przestawil furę.Od tamtej pory parkuje już dobrze. :)
Awatar użytkownika
Wojtq
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 491
Rejestracja: 14 grudnia 2009, 23:54

Re: Ksiądz po kolędzie

Post autor: Wojtq »

Sun Tzu pisze:
Wojtq pisze:
Sun Tzu pisze:
Czyli, tłumacząc twój lekko bełkotliwy tekst na język polski: każdy, kto ma inny pogląd niż Ty jest nienormalny? Tak?
Jeżeli uważasz że to co robią księża z tępakami w tym zacofanym kraju jest ok, to TAK - uważam że jesteś NIENORMALNY!
To co? Kiedy akcja T4 dla takich untermenschów jak ja, by nie psuli swoim poglądem tobie i tobie podobnym nastroju?
Jak masz takie zadatki na męczennika to sam sobie zafunduj.
Awatar użytkownika
madellina
Guru
Guru
Posty: 128
Rejestracja: 20 grudnia 2011, 16:27

Re: Ksiądz po kolędzie

Post autor: madellina »

majeczka5_ pisze:Nie zamierzam nikogo obrażać, ale brak umiejętności czytania ze zrozumieniem aż boli na tym forum.Smykula kilka razy podkreśliła, że nie ma problemu i że CHCE przygotować księdzu kolację, a tu tłumy "antykieckowych" i innych "oświeconych" huzia i do boju, jacy to księża be i nienażarci...To jest żałosne. Załóżcie sobie nowy wątek jeśli już musicie jątrzyć i pluć jadem, a tutaj może po prostu odpowiecie dziewczynie konkretnie i merytorycznie? No, chyba że nic nie macie do powiedzenia na ten temat - a w takim razie co tu u licha robicie?
Smykula, uważam, że powinnaś usiąść do stołu razem z księdzem i innymi domownikami, jeśli ministranci nie wyjdą po modlitwie, to owszem, wskazane jest również ich zaprosić. Kolacja w miłym towarzystwie (a takim na pewno jest Twoja Rodzina ;) ) każdemu sprawi przyjemność.
Pozdrawiam i życzę powodzenia. M.

Zgadzam się z przedmówczynią, a inni piszą nie na temat, bo tematu nie znają :D
osobnicki mnich
Debiutant
Debiutant
Posty: 1
Rejestracja: 4 października 2011, 20:04

Re: Ksiądz po kolędzie

Post autor: osobnicki mnich »

domikresko pisze:Ludzie sami uczą ich że są lepsi od nich.Można inaczej opowiem Wam swoją przygodę:
Trzy lata temu podjeżdża ksiądz "słuszną furą" w ubraniu służbowym na koledę pod mój blok i parkuje na dwóch miejscach parkingowych :szok: więc podchodzę do niego i zadaję mu pytanie dlaczego pan tak zaparkował ? Wiecie co mi odpowiedział uwaga cytat " WIE PAN JA JESTEM KSIĘDZEM" :rotfl: koniec cytatu.Więc mu odowiedziałem :jakie to ma znaczenie? a nawet jeszcze gorzej ,bo w niedzielę wyjdziesz pan na ambonę i zaczniesz puczać ludzi jak mają żyć! :P Chłopisko zgłupiało ale powiem uczciwie ,że się zreflektował i przestawil furę.Od tamtej pory parkuje już dobrze. :)
Bardzo dobrze,bardzo oby więcej takich :hurra:
mała111
VIP
VIP
Posty: 532
Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 22:23

Re: Ksiądz po kolędzie

Post autor: mała111 »

avicularia pisze:Oczywiście zgadzam się, tylko ludzie postępują z księżmi jak z lekarzami. Do lekarzy też biegają z kopertami a potem wielkie narzekanie ,że bez łapówki się nic w szpitalu nie załatwi. Uczy się ich, że za wykonywanie obowiązków muszą dostać dodatkowo,, w łapę" no to potem się do tego przyzwyczajają. Podobnie z księżmi 100 złotych ,,za kolędę" ( czyli za góra 10 minut przesłuchiwania i wypytywania o życie prywatne i spisywania w kajeciku), 100 za ,,zapowiedzi przedślubne" ( obowiązkowe wypisanie karteczki) , 500 za ślub ( czyli darnowy sakrament) a wszystko to w imię ,,bo co ludzie powiedzą' , albo ,, bo inaczej nie wypada".
Jakże trafna wypowiedź :) :ok:
Awatar użytkownika
avicularia
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 464
Rejestracja: 17 sierpnia 2011, 18:02
Lokalizacja: Dżasło

Re: Ksiądz po kolędzie

Post autor: avicularia »

madellina pisze: Zgadzam się z przedmówczynią, a inni piszą nie na temat, bo tematu nie znają :D
Głębokie przemyślenia, trzebabyło posta wysmarować :] :] :]

Ale do rzeczy. Oczywiście pytanie zadane przez osobę zakładającą temat było o to,co Jaśnie Panu Dobrodziejowi podać na kolację i by gafy nie popełnić, a nie czy sens wogóle kolędy mają ( 10 min za 100 zł ja też tak chce pracować), jednakowoż sam fakt ,,chodzenia po kolędzie" ( czyt.: wtykanie nosa w nie swoje sprawy i branie za to pieniędzy) jest drażliwy , stąd jak mniemam taki rozwój dyskusji. Jeślibyśmy mieli skupić się tylko na tym, co ksiądz jeść powiniem, to złóżmy swoje propozycje i zamknijmy temat. :cwaniak:
Moja propozycja : Zapiekanka z dyni, z mieloną jagnienciną w sosie beszamelowym, dymką i bakłażanem, posypana pokruszonym serem Roquefort . Na deser Panna Cotta i Lavazza. Proponuję też zaserwować wino Barbera d'alba rocznik 2009 :chytry: :D
Awatar użytkownika
luki666
VIP
VIP
Posty: 697
Rejestracja: 5 czerwca 2010, 23:49
Lokalizacja: okolice Jasla

Re: Ksiądz po kolędzie

Post autor: luki666 »

dragoness pisze:Dajcie spokój, ja się z księdzem zderzyłam praktycznie w drzwiach wracając z pracy, herbaty nie chciał, więc sama piłam, dałam 20 zł i jeszcze się pytał, czy mi to budżetem nie zachwieje. Żyjmy i dajmy żyć innym. Nie ma obowiązku karmienia, płacenia, niech każdy robi jak chce.
a jesli ja wpadne do ciebie i powroze ci z kart tez mi dasz dwie dychy? watpie :hyhy: ale nie mam ks na przodzie tylko mgr.inz. wiec mi sie nie nalezy...
zalosne jest to jak ludzie traktuja ksiezy... niewiem dlaczego,moze chca miec SWIETY SPOKOJ? jak by nie bylo ; "ksiadz w domu, sęp w domu" i zeby nie bylo ze cytuje kogos, to moj wymysl ,ale mysle ze kilka osob sie z tym zgodzi :ok:
Awatar użytkownika
luki666
VIP
VIP
Posty: 697
Rejestracja: 5 czerwca 2010, 23:49
Lokalizacja: okolice Jasla

Re: Ksiądz po kolędzie

Post autor: luki666 »

avicularia pisze:
madellina pisze: Zgadzam się z przedmówczynią, a inni piszą nie na temat, bo tematu nie znają :D
Głębokie przemyślenia, trzebabyło posta wysmarować :] :] :]

Ale do rzeczy. Oczywiście pytanie zadane przez osobę zakładającą temat było o to,co Jaśnie Panu Dobrodziejowi podać na kolację i by gafy nie popełnić, a nie czy sens wogóle kolędy mają ( 10 min za 100 zł ja też tak chce pracować), jednakowoż sam fakt ,,chodzenia po kolędzie" ( czyt.: wtykanie nosa w nie swoje sprawy i branie za to pieniędzy) jest drażliwy , stąd jak mniemam taki rozwój dyskusji. Jeślibyśmy mieli skupić się tylko na tym, co ksiądz jeść powiniem, to złóżmy swoje propozycje i zamknijmy temat. :cwaniak:
Moja propozycja : Zapiekanka z dyni, z mieloną jagnienciną w sosie beszamelowym, dymką i bakłażanem, posypana pokruszonym serem Roquefort . Na deser Panna Cotta i Lavazza. Proponuję też zaserwować wino Barbera d'alba rocznik 2009 :chytry: :D
zapomnialas o "deserze" :hyhy: tania chinka w gruszke :rotfl: dopelnienie "kolyndy" buhahahaha :rotfl:
Awatar użytkownika
clashtorny
VIP
VIP
Posty: 597
Rejestracja: 30 sierpnia 2009, 14:17
Lokalizacja: Jasło

Re: Ksiądz po kolędzie

Post autor: clashtorny »

oth pisze:Wg mnie nie powinnaś się fatygować, po całym dniu chodzenia gostek już musi być nażarty, napity i nagadany.
Tak jest zgadzam się w 100% sam byłem ministrantem i przeważnie jadło się gdzieniegdzie po trochu ale na koniec kolędy większość księży wolała iść coś zjeść :) A co do formy to śmiało możesz jeść z księdzem :) ale faktycznie lepiej będzie jeśli ksiądz i ministranci będą jedli a Ty będziesz rozmawiać z księdzem ;)
ODPOWIEDZ