juve_fan pisze:1. Czyli aborcja to taki fajny zabieg, podczas którego dziecko się raduje a rodzice czują się spełnieni?
Pytanie dragoness dotyczy czegoś innego. Pyta o "korzyści" wynikające z urodzenia się dziecka niezdolnego do przeżycia tygodnia, bez połowy głowy, bez oczu, nerek itd. Korzyścią z urodzenia się zdrowego dziecka (lub zdolnego do przeżycia np. zespół downa) jest życie we względnym szczęściu i bez większego cierpienia. Jak więc "korzyść" wynika z krótkiego, z góry skazanego na śmierć w męczarniach życia
ekstremalnie uszkodzonego płodu/dziecka?
juve-fan pisze:2. Jestem przeciwny eUgenice, czyli decydowania o tym, kto nadaje się do przyjścia na świat, a kto nie. Jestem (podobnie jak KK) za wyborem w przypadku zagrożenia życia matki. Traktuję kobiety, które mimo gwałtu nie decydują się na aborcję jak bohaterki. Nie wymagam jednak takiego bohaterstwa od wszystkich i nie wiem, jak zachowalbym się gdyby dotyczyło to najbliższej mi osoby. To jest jedyny dylemat, który posiadam w tej sprawie, a który jest niezgodny z nauczaniem Kościoła.
Ach, okej. Czyli dopuszczasz aborcję w przypadku gwałtu (na zdrowym dziecku) ale nie akceptujesz aborcji w przypadku ekstremalnego uszkodzenia płodu, które nie ma najmniejszych szans na dłuższe niż kilka dni życie w męczarniach.
FUCK LOGIC.
juve-fan pisze:3. Jesli wiec nie ma listy takich szpitali to dlaczego człowiek, który odmówił aborcji został zwolniony. Bo nie mógł udzielić informacji, które tak naprawdę są niedostępne?
Chazan utrudniał całą procedurę przedłużając kolejne jej etapy do granic możliwości i zatajając pewne informacje. Robił to celowo i wbrew prawu.
juve-fan pisze:4. A dzieciaki z porażeniem mózgowych zabijalbys, czy zaslugiwalyby na twoja łaskę?
Jak ładnie (acz żałośnie) próbujesz używać zwrotów sugerujących, że niby mam zabijać dzieci. Pomijając już twoją hipokryzję z 2., powtarzam po raz kolejny - to nie ja (ani żaden inny laik) decyduje o możliwości dokonania aborcji tylko lekarze specjaliści. Powtarzam także po raz kolejny, że według mnie aborcja w przypadku uszkodzeń płodu powinna być stosowana jedynie w ekstremalnych przypadkach (dziecko bez głowy, bez mózgu, bez większości organów wewnętrznych itp), które skazują dziecko na śmierć w męczarniach w kilka dni po porodzie.
Ja rozumiem, że brak ci argumentów ale oszczędź takiej żałosnej retoryki.