zdrada...
Re: zdrada...
Boje się że jeśli się wybaczy a ta osoba znów zdradzi to drugi raz człowiek tego nieprzeżyje!
Re: zdrada...
Jeśli chodzi o mnie - Nigdy bym nie umiała zapomnieć. Ciągle bym widziała oczami wyobraźni to, jak on dotyka "tą trzecią".
Nie wiem, czy nawet dla dobra dziecka, mogłabym zostać z kimś takim. Niby prawdziwa miłość wszystko wybacza, ale...
Nie wiem, czy nawet dla dobra dziecka, mogłabym zostać z kimś takim. Niby prawdziwa miłość wszystko wybacza, ale...
-
- Przyjaciel Forum
- Posty: 410
- Rejestracja: 20 czerwca 2009, 17:10
- Lokalizacja: z piwnicy sąsiada
Re: zdrada...
Jakie to szczęście, że człowiek urodził się prostym, by nie rzec: prymitywnym ,facetem. Jakie to życie jest przez to proste i wygodne: odpada 99% problemów z którymi borykają się kobiety. Np. taki prosty facet ma zawsze orgazm, niezależnie od atrakcyjności partnerki, a orgazmowi u kobiet albo raczej jego brakowi poświęcono już tyle naukowych wywodów, że normalny mężczyzna nie jest w stanie tego wszystkiego śledzić na bieżąco (podobno faceci mają orgazm, bo się po prostu koncentrują na tym co robią a nie myślą o tym, że np. wypadałoby pomalować sufit na niebieski kolor albo trochę porzucać się po łóżku by facetowi podnieść ego ). Albo zdrada: normalny facet, gdy się dowiaduje o zdradzie żony to ją wyrzuca za drzwi (albo razem z drzwiami) bądź odchodzi sam, by pocieszyć się w ramionach jej najbliższych koleżanek i przyjaciółek (zwłaszcza samotne przyjaciółki żony są zawsze gotowe poświęcić się dla ratowania małżeństwa swej kumpeli). Gdy już zaliczy pół osiedla, to wtedy może wrócić i wybaczyć A jak uzna, że w rogach mu nie do twarzy, to zawsze może spakować szczoteczkę do zębów i wyjechać na koniec świata
Re: zdrada...
kasiuńcia pisze:Jeśli chodzi o mnie - Nigdy bym nie umiała zapomnieć. Ciągle bym widziała oczami wyobraźni to, jak on dotyka "tą trzecią".
Nie wiem, czy nawet dla dobra dziecka, mogłabym zostać z kimś takim. Niby prawdziwa miłość wszystko wybacza, ale...
Ta trzecia?? A ta druga by Ci nie przeszkadzala??
Re: zdrada...
jaślanin, określenie " ta trzecia" tyczy się związku dwojga ludzi plus ONA.
Re: zdrada...
albo TEN trzeci, bo kobiety też zdradzaja za zdrade nie ma wybaczenia, zdradzi, wybaczysz, będzie okazja zrobi to kolejny raz...
Re: zdrada...
No niby tak... Ale straszne musi być podejmowanie takiej decyzji, bardzo trudnej... Bo to nie łatwo tak odejść od ukochanego/nej po tak długim czasie bycia ze sobą i tylu wspaniałych chwilach spędzonych wspólnie. A jeśli jeszcze jest dziecko, no to już całkiem masakra, ech...Charlie_P pisze:albo TEN trzeci, bo kobiety też zdradzaja za zdrade nie ma wybaczenia, zdradzi, wybaczysz, będzie okazja zrobi to kolejny raz...
Re: zdrada...
no nie łatwo, ale nawet jeżeli się wybaczy to już nigdy nie będzie tak samo, nigdy nie będzie takiego zaufania...zawsze jak będzie jakaś okazja do tego to będą podejrzenia, strach i żal.
Re: zdrada...
No tak na pewno. Masz rację. Ja sobie tego nawet nie chcę wyobrażać...
Re: zdrada...
Chciałbym poznać opinię kobiet, ale tych doświadczonych ( w sensie praktyki, a nie teorii), jak to jest ze zdradą u kobiet (zakładam tych normalnych)?
Dodtknę tu wątku bardzo bezpośredniego, więc nie dochodzenie i wywody na temat dotarcia do momentu zdrady jak zaniedbanie, opuszczenie, znudzenie itp. Załóżmy że dochodzimy do finalnego momentu jakim jest łóżko, bo chyba obie płcie przyznają mi rację, że zdrada bez łóżka chyba nie jest tak bolesna. Seks to jedna z najbardziej intymnych sfer życia w naszej kulturze, którą przeciętna osoba raczej rezerwuje dla jedynej i bardzo bliskiej osoby i tak samo oczekuje odwzajemnienia. Przez to tez wkraczanie w nią i wchodzenie w relacje z innymi osobami tak bardzo są bolesne. Inetresują mnie doznanie kobiety, która zdradza. W chwili dojścia do tego momentu, jakie odczucia przemyślenia towarzyszą po pierwszym zbliżeniu się.... czy to ulga, złość, satysfakcja spełnienie ukrytych pragnien, pogarda dla samej siebie, automatyczny wstręt do zdradzonego męża partnera, a może skrucha chęć odwrócenia się na drugi bok i przytulenia właśnie do niego, myśli samobójcze, chęć zabicia swego ukochanego albo kochanka.... i czy to wszystko jest wymieszane, czy odwrotnie są jakies jasno sprecyzowane odczucia ?
Ps. Dla tych co patrzą dalej... :-)
http://www.youtube.com/watch?v=_7C9KbvSJJQ
Dodtknę tu wątku bardzo bezpośredniego, więc nie dochodzenie i wywody na temat dotarcia do momentu zdrady jak zaniedbanie, opuszczenie, znudzenie itp. Załóżmy że dochodzimy do finalnego momentu jakim jest łóżko, bo chyba obie płcie przyznają mi rację, że zdrada bez łóżka chyba nie jest tak bolesna. Seks to jedna z najbardziej intymnych sfer życia w naszej kulturze, którą przeciętna osoba raczej rezerwuje dla jedynej i bardzo bliskiej osoby i tak samo oczekuje odwzajemnienia. Przez to tez wkraczanie w nią i wchodzenie w relacje z innymi osobami tak bardzo są bolesne. Inetresują mnie doznanie kobiety, która zdradza. W chwili dojścia do tego momentu, jakie odczucia przemyślenia towarzyszą po pierwszym zbliżeniu się.... czy to ulga, złość, satysfakcja spełnienie ukrytych pragnien, pogarda dla samej siebie, automatyczny wstręt do zdradzonego męża partnera, a może skrucha chęć odwrócenia się na drugi bok i przytulenia właśnie do niego, myśli samobójcze, chęć zabicia swego ukochanego albo kochanka.... i czy to wszystko jest wymieszane, czy odwrotnie są jakies jasno sprecyzowane odczucia ?
Ps. Dla tych co patrzą dalej... :-)
http://www.youtube.com/watch?v=_7C9KbvSJJQ
Re: zdrada...
Mati,jaślanka ,Tomiko 9, kasiuńcia, Unknown dziękuje Wam wszystkim za wypowiedzi i za pomoc !!!
i tym których nie wymieniłam również dzięki
i tym których nie wymieniłam również dzięki
Re: zdrada...
Żeby zrozumiec zdrade trzeba dużo czasu i wsparcia osób których wypowiedzi są różne i dają człowiekowi dużo do myślenia!
Re: zdrada...
nett pisze:Mati,jaślanka ,Tomiko 9, kasiuńcia, Unknown dziękuje Wam wszystkim za wypowiedzi i za pomoc !!!
i tym których nie wymieniłam również dzięki
nett nie ma problemu jak coś to na PW albo maila pisz
Re: zdrada...
Już tyle razy przeglądałam ten temat i zawsze bałam się wypowiedzieć.... Ale napisze coś oparte na własnym doświadczeniu..........
Zdradę można wybaczyć, ale na pewno nie zapomnieć. Po takim zdarzeniu cały związek się sypie, nie ma zaufania ani żadnych cieplejszych uczuć. Pojawiają się za to pretensje, żal i ból. W takim związku długo się nie wytrzyma, więc lepiej go zakończyć. Dodam tylko,że w moim przypadku sprawdziło się powiedzenie, że jak raz się przymknie oko na zdradę partnera to on znów to zrobi. To po prostu samo życie....
Ale nie tracę nadziei,że na tym świecie są jeszcze normalni faceci, któremu można zaufać. Spróbujcie wybaczyć zdradę może akurat w innych przypadkach będzie to jednorazowy wyskok przez który szkoda byłoby przekreślać związek....
Zdradę można wybaczyć, ale na pewno nie zapomnieć. Po takim zdarzeniu cały związek się sypie, nie ma zaufania ani żadnych cieplejszych uczuć. Pojawiają się za to pretensje, żal i ból. W takim związku długo się nie wytrzyma, więc lepiej go zakończyć. Dodam tylko,że w moim przypadku sprawdziło się powiedzenie, że jak raz się przymknie oko na zdradę partnera to on znów to zrobi. To po prostu samo życie....
Ale nie tracę nadziei,że na tym świecie są jeszcze normalni faceci, któremu można zaufać. Spróbujcie wybaczyć zdradę może akurat w innych przypadkach będzie to jednorazowy wyskok przez który szkoda byłoby przekreślać związek....
Re: zdrada...
Hmmm też to przerabiałem.... i zgadzam się z Tobą... sypie się i tyle... ale jestem dobrej myśli i może są jeszcze normalne dziewczyny na świecie:)korniczek pisze:Już tyle razy przeglądałam ten temat i zawsze bałam się wypowiedzieć.... Ale napisze coś oparte na własnym doświadczeniu..........
Zdradę można wybaczyć, ale na pewno nie zapomnieć. Po takim zdarzeniu cały związek się sypie, nie ma zaufania ani żadnych cieplejszych uczuć. Pojawiają się za to pretensje, żal i ból. W takim związku długo się nie wytrzyma, więc lepiej go zakończyć. Dodam tylko,że w moim przypadku sprawdziło się powiedzenie, że jak raz się przymknie oko na zdradę partnera to on znów to zrobi. To po prostu samo życie....
Ale nie tracę nadziei,że na tym świecie są jeszcze normalni faceci, któremu można zaufać. Spróbujcie wybaczyć zdradę może akurat w innych przypadkach będzie to jednorazowy wyskok przez który szkoda byłoby przekreślać związek....