Ci którzy nie mogą mieć dzieci to sobie wyprodukują, Ci którzy będą mieć dzieci to je zabiją albo w najlepszym wypadku oddadzą do adopcji,
Robienie dziwki z logiki jest pana specjalnością. Sugeruje pan, że ktoś podda się procedurze in vitro, aby zabić dziecko, albo oddać do adopcji? A poza tym ze zdrowiem ok?
Sądzę że dziecko powinno być przede wszystkim wynikiem miłości dwóch osób, a nie wynikiem produkcji, cieszył byś się gdyby Ci powiedzieli że jesteś z próbki? Bo ja nie bardzo
Przecież dziecko z in vitro też będzie obcym, ale moim zdaniem jeśli ktoś nie będzie w stanie wychowywać "obcego" dziecka, to w ogóle dzieci mieć nie powinien
Według pana, ta "produkcja" jest dla zabawy? Do kwestii "obcości" juz się odnioslam, prosząc o dokształcenie.
Dziecko ma się uczyć od matki miłości, cierpliwości, uczucia oraz jak traktuje się męża, a od ojca jak się trzyma młotek w ręce, jak być twardym i jak się traktuję żonę. Chyba nie muszę tłumaczyć że dzieci to wzrokowce i czerpią wzorce od tego co widzą...
Rozumiem, że jestem nienormalna, bo wychowały mnie mama i babcia? A może jestem właśnie dlatego? W takim razie chłopca powinien wychowywać ojciec i dziadek?
Dlaczego kobieta nie wychowa dziecka jak facet? Bo genetycznie nie jest facetem i nic tego nie zmieni.
czyli moja córka powinna oddać synka tatusiowi, kompletnie niewydolnemu wychowawczo dupkowi tylko dlatego, że obaj mają jaja?