Rasizm - problem czy no problem ?
Re: Rasizm - problem czy no problem ?
Nie mają, dlatego usuwają (jak my Dzierzynskiego). Pomniki Waszyngtona też niech uwalają. Albo niech dodają stosowne inskrypcje na cokołach. Koniec supremacji bialego człowieka.
Re: Rasizm - problem czy no problem ?
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... i-nie.html
Ups, należałoby wiedzieć, co się udostępnia... No, chyba że się wiedziało.
Ups, należałoby wiedzieć, co się udostępnia... No, chyba że się wiedziało.
Re: Rasizm - problem czy no problem ?
Dobrze że nie było: "Bóg Honor Ojczyzna"
bo wtedy chyba byłby od razu impicznent ;)
bo wtedy chyba byłby od razu impicznent ;)
Re: Rasizm - problem czy no problem ?
O ile „impicznent” to przewiduje. Jacy wyborcy- taki prezydent.
Bób, hummus, włoszczyzna! Niech żyją!
Bób, hummus, włoszczyzna! Niech żyją!
Re: Rasizm - problem czy no problem ?
to chyba podchodzi po rasizm, tak nienawidzić patriotów
Re: Rasizm - problem czy no problem ?
nawet zbyt dobrze czytelne.
Ja to zbieram do wspólnego mianownika: nienawiść do Kościoła, Narodowców i Polskości.
I akurat się składa na: Bóg Honor Ojczyzna.
Re: Rasizm - problem czy no problem ?
A w czym ta „nienawiść”? W nietolerancji dla nietolerancji?
Re: Rasizm - problem czy no problem ?
myślę że do instytucji jako takiej.
Re: Rasizm - problem czy no problem ?
Instytucja jest skompromitowana, a przynależność do niej nie jest warunkiem bycia przyzwoitym człowiekiem czy nawet chrześcijaninem.
Re: Rasizm - problem czy no problem ?
widzisz tylko takich? to naprawdę współczuje.
rozumiem ze dla Ciebie bandyta ma obowiązkowo orła na plecach.
Re: Rasizm - problem czy no problem ?
Re: Rasizm - problem czy no problem ?
nie wiem dlaczego bandytów zwykłych nazywasz patriotami?
tylko dlatego ze mają "orła na plecach"? niesamowite.
a tak pozatym z takimi się nigdy nie spotkałem,
jakoś nigdy mnie nikt z "orłem" nie zaczepiał - wręcz przeciwnie.
tylko dlatego ze mają "orła na plecach"? niesamowite.
a tak pozatym z takimi się nigdy nie spotkałem,
jakoś nigdy mnie nikt z "orłem" nie zaczepiał - wręcz przeciwnie.