Witam.
Chcialam tym razem zapytac czy ktokolwiek z was spotkal sie z jakimis drobnymi elementami, ktore sprawily ze dana msza slubna pozostala w waszej pamieci na dlugo? Chodzi mi o urozmaicenie tej uroczystosci, tak by stala sie ona wyjatkowa i jedyna w swoim rodzaju. Dawajcie pomysly.
Pomysly na urozmaicenie mszy slubnej
- martunialla
- Guru
- Posty: 176
- Rejestracja: 24 lipca 2011, 16:56
-
- Przyjaciel Forum
- Posty: 397
- Rejestracja: 12 marca 2010, 12:57
- Jagoda Fioletowa
- VIP
- Posty: 635
- Rejestracja: 10 lutego 2009, 13:06
- Lokalizacja: RJS/RZE
Re: Pomysly na urozmaicenie mszy slubnej
wścieklica pisze:http://www.joemonster.org/filmy/17850/O ... _kobierzec
He he, dobre Ceremonia urozmaicona na 200 %
Ale takie rzeczy to chyba tylko w Ameryce
Re: Pomysly na urozmaicenie mszy slubnej
Filmik-Świetna sprawa.
Niestety daje sobie głowę uciąć, że w Polsce, a szczególnie w naszym regionie takie ceremonie ślubne nigdy nie dojdą do skutku. Więc nawiązując do pytania autorki wątku-Urozmaicenie mszy ślubnej jest mało realne, ale można próbować. A nóż, nasze wnuki będą mogli zaprosić choreografa-jak ta para amerykanów, nie na pierwszy taniec, ale ... "pierwsze wejście"
Niestety daje sobie głowę uciąć, że w Polsce, a szczególnie w naszym regionie takie ceremonie ślubne nigdy nie dojdą do skutku. Więc nawiązując do pytania autorki wątku-Urozmaicenie mszy ślubnej jest mało realne, ale można próbować. A nóż, nasze wnuki będą mogli zaprosić choreografa-jak ta para amerykanów, nie na pierwszy taniec, ale ... "pierwsze wejście"
- szara eminencja
- Przyjaciel Forum
- Posty: 331
- Rejestracja: 27 kwietnia 2007, 22:29
- Lokalizacja: Niewidomsko
Re: Pomysly na urozmaicenie mszy slubnej
Po mojemu ślub to tak ważne przeżycie że pozostaje w pamięci bez żadnego urozmaicania ceremonii (choć co ja tam wiem, przed ołtarzem nigdy nie stanąłem). I chyba należy zadać sobie pytanie czy ślub ma być duchowym przeżyciem, początkiem jakiegoś nowego etapu w życiu, czy szopka mająca bawić zebranych gości. Oczywiście można zrobić to jak w filmiku powyżej, można iść dalej i jeszcze bardziej "urozmaicać"-tylko czy to o to chodzi?kasiuńcia pisze:Filmik-Świetna sprawa.
Niestety daje sobie głowę uciąć, że w Polsce, a szczególnie w naszym regionie takie ceremonie ślubne nigdy nie dojdą do skutku. Więc nawiązując do pytania autorki wątku-Urozmaicenie mszy ślubnej jest mało realne, ale można próbować. A nóż, nasze wnuki będą mogli zaprosić choreografa-jak ta para amerykanów, nie na pierwszy taniec, ale ... "pierwsze wejście"
Re: Pomysly na urozmaicenie mszy slubnej
zgadzam się w 1000 %szara eminencja pisze:Po mojemu ślub to tak ważne przeżycie że pozostaje w pamięci bez żadnego urozmaicania ceremonii (choć co ja tam wiem, przed ołtarzem nigdy nie stanąłem). I chyba należy zadać sobie pytanie czy ślub ma być duchowym przeżyciem, początkiem jakiegoś nowego etapu w życiu, czy szopka mająca bawić zebranych gości. Oczywiście można zrobić to jak w filmiku powyżej, można iść dalej i jeszcze bardziej "urozmaicać"-tylko czy to o to chodzi?kasiuńcia pisze:Filmik-Świetna sprawa.
Niestety daje sobie głowę uciąć, że w Polsce, a szczególnie w naszym regionie takie ceremonie ślubne nigdy nie dojdą do skutku. Więc nawiązując do pytania autorki wątku-Urozmaicenie mszy ślubnej jest mało realne, ale można próbować. A nóż, nasze wnuki będą mogli zaprosić choreografa-jak ta para amerykanów, nie na pierwszy taniec, ale ... "pierwsze wejście"
- Mała_Miczitanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 218
- Rejestracja: 24 czerwca 2009, 11:00
Re: Pomysly na urozmaicenie mszy slubnej
1:25 gośc nie odlepił naklejek z butów Nie mogłam się powstrzymać, aby nie napisać. Najwyżej moderator mnie okrzyczywścieklica pisze:http://www.joemonster.org/filmy/17850/O ... _kobierzec
Re: Pomysly na urozmaicenie mszy slubnej
Co do tego filmu to jest przesada tak można wchodzić ale na sale ślubną ale nie do miejsca świętego. Co do urozmaicania jest wiele form np. msza połączona ze śpiewem gregoriańskim. Też piękniej by było aby przysięga była z pamięci.
Re: Pomysly na urozmaicenie mszy slubnej
Przysięga z pamięci w polskim kościele też raczej nie przejdzie. Ciężko będzie urozmaicić mszę czymś, co nie będzie w jakiś sposób konfliktować z tradycją chrześcijańską. Może jak kolega napisał, jakiś chórek. Albo klasyka - długi welon i dzieci niosące obrączki
Re: Pomysly na urozmaicenie mszy slubnej
Niezła by była także muzyka skrzypcowa...
Re: Pomysly na urozmaicenie mszy slubnej
zawsze jakimś urozmaiceniem będzie poproszenie księdza aby dodał kwestię "a teraz państwo młodzi mogą się pocałować", w Polsce rzadko spotykane, ale jakże ciekawe i zgodne z nauką Kościoła We franciszkanach w Jaśle często to dokładają...
-
- Obyty
- Posty: 55
- Rejestracja: 28 lipca 2011, 22:47
Re: Pomysly na urozmaicenie mszy slubnej
na weselu mojej siostry bylo tak ze najpierw do kosciola wchodzili swiadkowie potem mama prowadzila pana mlodego na koncu pani mloda z tata a organista glosno i doniosle gral marsza weselnego mozna tez zamowic dziewczyne ktora cudownie zaspiewa ave maria a ktos jej moze grac na skrzypcach albo cos to wszystko do przyjecia w naszych kosciolach no i mlodzi przypieczetowali przysiege pocalunkiem chociaz slub nie byl u franciszkanow...
Re: Pomysly na urozmaicenie mszy slubnej
U mnie było tak, że po założeniu mojej obrączki mąż pocałował ją na mojej ręcei ja również pocałowałam obrączkę męża po tym jak mu ją włożyłam na palec - jest to po to, aby uzyskać odpust zupełny, darowanie wszystkich dotychczasowych grzeczów. Z tym samym spotkałam się w czasie misji świętych. Poza tym ksiądz właśnie powiedział, że możemy się teraz pocałować po przysiędze. No i ze znakiem pkoju podchodziliśmy do rodziców oraz świadków.martunialla pisze:Witam.
Chcialam tym razem zapytac czy ktokolwiek z was spotkal sie z jakimis drobnymi elementami, ktore sprawily ze dana msza slubna pozostala w waszej pamieci na dlugo? Chodzi mi o urozmaicenie tej uroczystosci, tak by stala sie ona wyjatkowa i jedyna w swoim rodzaju. Dawajcie pomysly.
- martunialla
- Guru
- Posty: 176
- Rejestracja: 24 lipca 2011, 16:56
Re: Pomysly na urozmaicenie mszy slubnej
Dzięki wielkie kochani, mnóstwo fantastycznych pomysłów :* na pewno zdecyduję się na dzieci niosące obrączki (niestety muszę zrezygnować z długiego welonu gdyż jest niewygodny podczas przyjęcia weselnego) i na pocałowanie obrączek po założeniu na palec-bardzo ładny gest i nie wiedziałam że przy tym można uzyskać odpust zupełny. Ale najbardziej, najbardziej podoba mi się pomysł z 'a teraz państwo młodzi mogą się pocałować'. Mam nadzieję że mojego konserwatywnego księdza uda się do tego przekonać, mam co do tego pewne obawy, ale skoro Ellindol mówi, że to jest zgodne z nauką Kościoła to może mi się uda
A co myślicie o takim symbolicznym geście: państwo młodzi po wejściu do Kościoła zapalają dwie świece. Potem, po ceremonii zaślubin, podchodzą do nich, gaszą je i wspólnie zapalają jedną, a ksiądz mówi: 'Bracia i siostry, powitajmy brawami nową rodzinę w Kościele-i podaje imiona nowożeńców używając już nowego nazwiska panny młodej' Myślicie że to fajny pomysł czy drobna przesada?
szara eminencjo, aleczko
wiadomo że msza ślubna jest dla państwa młodych przeżyciem samym w sobie, które na zawsze pozostaje w ich pamięci. Ale miło byłoby, żeby ta msza była również przeżyciem dla wszystkich gości zgromadzonych w Kościele. Żeby zamiast nudzić się, liczyć płytki na podłodze i myśleć co będzie na obiad, mogli również doświadczyć czegoś wzruszającego i wyjątkowego, co będą wspominać przez długi czas.
P.S. Ma ktoś może namiary na jakiś chórek zajmujący się śpiewem gregoriańskim, bądź solistkę kościelną lub skrzypaczkę?
A co myślicie o takim symbolicznym geście: państwo młodzi po wejściu do Kościoła zapalają dwie świece. Potem, po ceremonii zaślubin, podchodzą do nich, gaszą je i wspólnie zapalają jedną, a ksiądz mówi: 'Bracia i siostry, powitajmy brawami nową rodzinę w Kościele-i podaje imiona nowożeńców używając już nowego nazwiska panny młodej' Myślicie że to fajny pomysł czy drobna przesada?
szara eminencjo, aleczko
wiadomo że msza ślubna jest dla państwa młodych przeżyciem samym w sobie, które na zawsze pozostaje w ich pamięci. Ale miło byłoby, żeby ta msza była również przeżyciem dla wszystkich gości zgromadzonych w Kościele. Żeby zamiast nudzić się, liczyć płytki na podłodze i myśleć co będzie na obiad, mogli również doświadczyć czegoś wzruszającego i wyjątkowego, co będą wspominać przez długi czas.
P.S. Ma ktoś może namiary na jakiś chórek zajmujący się śpiewem gregoriańskim, bądź solistkę kościelną lub skrzypaczkę?
- avicularia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 464
- Rejestracja: 17 sierpnia 2011, 18:02
- Lokalizacja: Dżasło
Re: Pomysly na urozmaicenie mszy slubnej
Urozmaiceniem będzie jak jedno z Młodych zdezerteruje tuż przed Przysięgą W Polsce nie ma miejsca na radość i urozmaicenia podczas Mszy Świętej. Wszyscy są poważni jakby w stypie uczestniczyli, uśmiech i radość niemile widziane. Mi się podoba to ,,pogańskie" klaskanie tuż po zawarciu Związku Małżeńskiego, no bo i jest się z czego cieszyć!, ale czy do przejścia w jasielskim kościele? Nie wiem. Rodzice Państwa Młodych mogliby uczestniczyć w Mszy podczas czytania, ale czy ksiądz dobrodziej się zgodzi? Odradzam wypuszczanie gołębi pod kościołem - o ile przeżyją , to ryzykujemy, że kogoś ze strachu obrobią (nie daj Bóg Pannę Młodą).