Strange Love pisze:Jeszcze jedna sprawa, ktoś pisze że GMO jest pryskane w te i we wte - tu właśnie chodzi o to żeby nie trzeba było opryskiwać upraw np. przeciw chwastom czy szkodnikom. Specjalne odmiany kukurydzy odporne np. na omacnice prosowiankę, więc jak już taką uprawia to dlatego właśnie że nie musi zwalczać szkodników!
Nic prostszego jak opublikować wyniki badań laboratoryjnych na "nieszkodliwość".
A tak na marginesie dlaczego tak mało pszczół, wróbli? Poleciały do Afryki?
Pemek94 pisze: Każda skrajność jest niedobra, dobry jest złoty środek i wg mnie GMO nie jest niczym strasznym jeśli się tego rozsądnie używa tak samo jest np. z energią atomową.
Ciekawe, że jak nie obiorę owocu ze skórki to od razu kicham a nigdy nie byłem alergikiem. A jak obiorę nie kicham. Od czego to jest zależne może od układu chmur?
Prawda jest taka, że firmy prywatne NIE DBAJĄ o nasze bezpieczeństwo, komfort i jakość tylko o ZYSK i zrobią wszystko żeby ten zysk zwiększać a koszty obniżać. To jak wygląda produkt jest kolejnym wg mnie ubocznym efektem. Najważniejsze jest to, że MA SIĘ DOBRZE SPRZEDAĆ.
CrazyVirus pisze:Pod koniec lat 90. XX w. opublikowano wyniki kilku wyrywkowych badań, które sugerowały występowanie związków między spożywaniem aspartamu i chorób takich jak rak mózgu i układu limfatycznego. Jak dotąd nie przeprowadzono jednak dokładnych badań na większą skalę, które potwierdziłyby lub zaprzeczyły wcześniej wspomnianym doniesieniom.
Badania po pierwsze NIE SUGERUJĄ a DOWODZĄ. Dwa, na jakiej podstawie wprowadzono produkt do produkcji i sprzedaży?
Były takie badania (bodajże na zwierzętach) ale jak koncerny poznały wyniki to badania zapewne dostosowały do swoich potrzeb a dowody na raka utajniły i już. Formalności związane z "bezpieczeństwem" w świecie kapitalistycznym załatwia się bardzo prosto - ŁAPÓWKAMI.
Całe szczęście, że w UE istnieje obowiązek na umieszczanie składu żywności na opakowaniach.
Filmy, badania, dokumenty to jedno i można się o to spierać ale nikt nie jest ślepy i widzi co się dookoła dzieje, jak ludzie żyją, na co chorują i umierają. Każdy widzi ile dziś trzeba zapłacić za jedzenie dobre, już zwane ekologicznym kiedy jeszcze 30 lat temu to jedzenie było zwane normalnym jedzeniem i było tanie a rolnik na zarobki nie narzekał nawet jak miał dwie krówki, prosiaczka, 10 królików i 20 kur. Dziś nic się nie opłaca a jemy [...]. W matematyce nic nie ginie, jeżeli my za syf płacimy krocie to ktoś musi robić na tym gigantyczny interes.
Każdy widzi, że 20 lat temu niebo było błękitne a dziś jest w paski, każdy wystarczy, że popyta dziadków i wie, że jeszcze 50 lat temu ekstrema pogodowe nie były tak gwałtowne i nie kumulowały się tak mocno. Można oczywiście tłumaczyć to przejściową zmianą klimatu ale świadomy człowiek wie, że jeżeli przyroda nie jest w równowadze to cywilizacji grozi katastrofa prędzej czy później. A cywilizacja wycięła lasy, zatruła wodę, powietrze, glebę w imię gospodarki opartej na zysku zamiast na pracy. To iście diabelski plan. Jak można w ogóle sankcjonować system w którym wynalezienie trwałego produktu przynosi więcej strat niż korzyści. To chore, to trzeba zniszczyć.
