Dobra, napiszę to jeszcze raz tak jak dla nauczyciela... A może lepiej napiszę tak jak dla przedszkolaka więc może i nauczyciele zrozumieją?
Drogie dziecko, strajk jest wtedy, gdy dorośli przychodzą do pracy i nic nie robią. Wiem, wiem to się często zdarza ale to nie jest strajk! By dorośli w sposób legalny mogli w pracy nic nie robić, to taka organizacja jak
związek zawodowy musi wejść w
spór zbiorowy z pracodawcą. Pytasz dziecko, co to jest związek zawodowy? To jest taka grupa ludzi, którym nie podoba się to, co się u nich w pracy dzieje i chcą to zmienić. Bo może chcieliby więcej zarabiać, by tobie kupować więcej zabawek albo zabierać cię na fajne wycieczki? Pytasz co to jest ten spór zbiorowy? Widzisz, zanim ci dorośli przyjdą do pracy i nic nie będą robić, to wcześniej ten związek zawodowy musi wejść w spór zbiorowy i przedstawić swoje żądania. Nazywa się to
postulatami. Potem, gdy pan, który rządzi firmą nie zrealizuje w określonym czasie tych postulatów to wtedy dochodzi do
rokowań. Pytasz, co to są rokowania? To jest to samo, co ty prowadzisz z mamą, gdy chcesz jeszcze oglądać bajki w TV a mama chce byś natychmiast poszedł już do łóżka. Tylko dorośli jak rozwiązują taki problem to spotykają się, dyskutują a jak się nie porozumieją to podpisują
protokół rozbieżności. Następnym etapem są
mediacje - zaprasza się jakąś obcą osobę, która próbuje przekonać obie strony, by zawarły porozumienie. Tak jak ci dawałem przykład z tym oglądaniem bajek albo pójściem do łóżka. Przychodzi tato-mediator i mówi: dobra, oglądasz jeszcze bajki 15 minut a potem zmykasz do łóżka. Można wtedy powiedzieć, że zarówno ty jak i mama odnieśliście sukces: ty możesz jeszcze 15 minut oglądać bajki, ale po 15 minutach idziesz do łóżka. Gdy jednak ani ty ani mama nie chcecie posłuchać mediatora, to wówczas jest problem. Gdyby taka sytuacja miała miejsce w firmie, to wówczas ten związek zawodowy musi zapytać pracowników tej firmy o to, czy będą strajkować. Takie pytanie pracowników nazywa się
referendum. Gdy pracownicy w referendum powiedzą: tak, bo mamy dość, chcemy więcej zarabiać, to wtedy można ogłosić termin strajku. Na początek organizuje się
strajk ostrzegawczy, by pan właściciel zrozumiał, że desperacja jest wielka. Gdy jednak pan właściciel nie ma pieniędzy albo nie chce ich dać ogłasza się
strajk! W strajku biorą udział ci pracownicy firmy, którzy chcą strajkować, bo za czas strajku nie dostaną pieniędzy. A potem ten strajk trwa i trwa tak długo aż w końcu dorośli dojdą do wniosku, że warto się dogadać, bo się robi już nudno...
Jeżeli pani magister dalej nic nie zrozumiała, to sorry, ale historyjki obrazkowej, którą by zrozumiało dziecko ze żłobka nie jestem w stanie narysować. Dlatego będzie musiała pani magister znaleźć kogoś, kto pani wytłumaczy to w sposób jeszcze bardziej przystępny
p.s.
O tych związkowcach, którzy poszli w politykę to o mnie?
W zawodach strzeleckich raczej pani magister nie odniesie sukcesu...