Szkoła czy Anglia?

[martunialla]

Widzę że odezwała się śmietanka polskej inteligencji. Dyrektorzy, szefowie i wysoko wykwalifikowani specjaliści, którzy zarabiają całe 1000 na rękę i są z siebie niesamowicie dumni. Tak dumi, że by pokazać swoją wartość muszą zmieszać innych z błotem i dopiero wtedy w pełni ukazuje się ich wielkość. Jeśli masz do kogo jechać i znasz język-jedź. W Anglii też możesz skończyć szkołę - a co ciekawsze, znajdziesz po niej pracę. Za dziesięć lat jak się postarasz, to siądziesz na tarasie swojej willi ze szklanką Jacka Daniels'a i zaśmiejesz im się w twarz, jak będą Cię prosić, żebyś im poszukał jakiejś roboty

[czarna30]

Widzę że odezwała się śmietanka polskej inteligencji. Dyrektorzy, szefowie i wysoko wykwalifikowani specjaliści, którzy zarabiają całe 1000 na rękę i są z siebie niesamowicie dumni. Tak dumi, że by pokazać swoją wartość muszą zmieszać innych z błotem i dopiero wtedy w pełni ukazuje się ich wielkość. Jeśli masz do kogo jechać i znasz język-jedź. W Anglii też możesz skończyć szkołę - a co ciekawsze, znajdziesz po niej pracę. Za dziesięć lat jak się postarasz, to siądziesz na tarasie swojej willi ze szklanką Jacka Daniels'a i zaśmiejesz im się w twarz, jak będą Cię prosić, żebyś im poszukał jakiejś roboty

Bardzo dobrze napisałaś/eś...etc...

[PL_]

Widzę że odezwała się śmietanka polskej inteligencji. Dyrektorzy, szefowie i wysoko wykwalifikowani specjaliści, którzy zarabiają całe 1000 na rękę i są z siebie niesamowicie dumni. Tak dumi, że by pokazać swoją wartość muszą zmieszać innych z błotem i dopiero wtedy w pełni ukazuje się ich wielkość. Jeśli masz do kogo jechać i znasz język-jedź. W Anglii też możesz skończyć szkołę - a co ciekawsze, znajdziesz po niej pracę. Za dziesięć lat jak się postarasz, to siądziesz na tarasie swojej willi ze szklanką Jacka Daniels'a i zaśmiejesz im się w twarz, jak będą Cię prosić, żebyś im poszukał jakiejś roboty

jeśli znasz język..
jeśli nie i robota tam nie wypali ( ot, zwolnią go szybko czy coś) i wtedy jest w Uk bez języka, bez roboty a i do PL nie ma po co wracać bez szkoły, nikt nie mówi, żeby w ogóle nie wyjeżdżać, ale te 3 lata po gimnazjum można na naukę poświęcić ( zawód + język inne rzeczy olewać) Jeszcze się dość chłopak w życiu opracuje, spokojnie można zacząć w wieku 20lat, no i co najważniejsze decyzję musi podjąć sam ew. z osobami które zna (rodzina, osoby do których by tam jechał itd.) a nie kierować się tym co my napiszemy na forum

[xxxx]

Widzę że odezwała się śmietanka polskej inteligencji. Dyrektorzy, szefowie i wysoko wykwalifikowani specjaliści, którzy zarabiają całe 1000 na rękę i są z siebie niesamowicie dumni. Tak dumi, że by pokazać swoją wartość muszą zmieszać innych z błotem i dopiero wtedy w pełni ukazuje się ich wielkość. Jeśli masz do kogo jechać i znasz język-jedź. W Anglii też możesz skończyć szkołę - a co ciekawsze, znajdziesz po niej pracę. Za dziesięć lat jak się postarasz, to siądziesz na tarasie swojej willi ze szklanką Jacka Daniels'a i zaśmiejesz im się w twarz, jak będą Cię prosić, żebyś im poszukał jakiejś roboty

Nikt tu nie masz nikogo z błotem, to po pierwsze. Po drugie, żeby skończyć szkołę średnią w Anglii trzeba znać dobrze język. Z tego co założyciel wątku pisze wynika, że interesuje go tam jedynie sama praca, dlaczego waha się pomiędzy szkołą w Polsce, a pracą za granicą. Z samym wykształceniem podstawowym (bo po gimnazjum ma właśnie takie) nic nie zdziała, czy to w kraju czy za granicą - pozostanie Ci do końca życia jedynie ten zmywak. Jeśli nie lubisz się uczyć, nie ciągnie Cię zbytnio do książek, zawsze pozostaje szkoła zawodowa - wybierz coś w czym czujesz się dobry, co Cię interesuje i czym chciałbyś zajmować się w przyszłości. Do pracy w celu zdobycia doświadczenia zawsze możesz wyjechać na wakacjach. W takim wypadku połączysz jedno z drugim i będziesz miał zapewniony lepszy start na przyszłość...

[Ewa123]

W Anglii teraz jest bardzo ciężko z pracą, skończyły się tam już dobre czasy. Póki masz okazję zdobądź wykształcenie bo za granice zawsze możesz wyjechać.

[Wika]

Jak jest się panną z dzieckiem to może i warto, chociaż z tego co mówią bardzo zaostrzyły się przepisy także lepiej się dobrze zorientować co i jak przed wyjazdem żeby uniknąć rozczarowania na miejscu.

[dragoness]

Zastanawiam się czy kontynułować naukę po skończonej gimbazie czy jechać do Anglii i zarabiać hajs.

Mam nagraną robotę, ale zastanawiam się czy jechać bo w sumie na razie nie muszę - mam wybor.

Jeśli został bym w kraju to do której szkoły najlepiej iść żeby potem łatwiej było znaleść prace, najlepiej w UK?

Nie zapomnij odłożyć dla rodziców na grzywnę za niedopełnienie obowiązku szkolnego; marne 5 tysięcy No chyba że w gimbazie spędziłeś tyle czasu, że już masz 18. Wtedy wyjazd do Anglii wydaje się faktycznie dobrym pomysłem.

[shuffler]

W Anglii teraz jest bardzo ciężko z pracą, skończyły się tam już dobre czasy. Póki masz okazję zdobądź wykształcenie bo za granice zawsze możesz wyjechać.

Powiem tak:
Pracy w Anglii wcale nie ubywa na przestrzeni ostatnich lat, ale fakt faktem żeby ją dostać to trzeba się bardziej postarać niż jeszcze parę lat temu bo z roku na rok przyjeżdża coraz więcej ludzi. Podstawa to dobre CV i angielski na poziomie średnio-zaawansowanym.
Ja na Twoim miejscu, poszedł bym do zawodówki, zdobył zawód (najlepiej stolarz, murarz, tapicer, elektryk, kierowca czy nawet kucharz), zdał egzamin zawodowy i przetłumaczył dyplom u Tłumacza Przysięgłego, w międzyczasie, uczyłbym się języka angielskiego na własną rękę lub ewentualnie jakiś kurs lub korki bo wiadomo jaki w szkołach jest poziom. Po skończeniu szkoły spakowałbym się, uściskał rodziców i wyjechał bądź wyleciałbym stąd nie oglądając się za siebie.
Prawda jest taka, że każdy tutaj będzie Ci radził co innego, ale to Ty będziesz musiał ostatecznie na coś się zdecydować. Jesteś jeszcze bardzo młody, całe życie przed Tobą. Myślę, że powinieneś poważnie porozmawiać z rodzicami o swojej przyszłości i wspólnie wybrać najlepszą opcję.

[menua]

też myślę, że szkoła jest ważniejsza, ale zrobisz jak będziesz uważać za najlepsze dla Ciebie..

[SebaK]

Wybrałbym szkołę.