Gaskland - gaz z łupków.

Kultura w każdej formie, porozmawiaj o niej, pokaż swoje prace, zaproś na wydarzenie kulturalne
Architekt
VIP
VIP
Posty: 580
Rejestracja: 21 września 2009, 18:09

Gaskland - gaz z łupków.

Post autor: Architekt »

Polecam ciekawy film pt. "Gasland"
http://www.filmy-dokumentalne.pl/gasland-napisy-pl.html

Po obejrzeniu zachęcam do wypowiadania się na jego temat. Być może za kilka lat i nas w Polsce będzie to dotyczyć.
Awatar użytkownika
Pemek94
VIP
VIP
Posty: 1137
Rejestracja: 24 kwietnia 2008, 22:30
Lokalizacja: Jasło

Re: Gaskland - gaz z łupków.

Post autor: Pemek94 »

Całą aferę na temat tego gazu rozdmuchują ekolodzy za którymi stoi jakiś potentat energetyczny, media to powtarzają i panika się sama sieje. Jest to na rękę każdego koncernu paliwowego spoza Polski, bo wie że te złoża mogą nas uniezależnić w strefie energetycznej. Jeśli chodzi o sam fakt niebezpieczeństwa to takowego oczywiście nie ma, gaz łupkowy jest tak samo bezpieczny jak zwykły i proces jego wydobywania nie jest wcale niebezpieczny. Tak dla gazu łupkowego :ok:
Parasol
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 303
Rejestracja: 2 lutego 2007, 19:51
Lokalizacja: Jasło

Re: Gaskland - gaz z łupków.

Post autor: Parasol »

@Architekt (Patin): masz chyba za dużo czasu. Dotychczasowe wiercenia w Polsce (w poszukiwaniu ropy, gazu lub ciepłej wody) to dopiero dewastacja środowiska na którą chętnie godzą się okoliczni mieszkańcy, bo: nowe drogi, odszkodowania, pieniądze zostawiane przez zatrudnionych na wiertniach. Firmy poszukiwawcze wydają naprawdę mnóstwo forsy na przywrócenie środowiska do stanu z przed wiercenia.
W filmie, do którego link podałeś, mogłem tylko zobaczyć żale ludzi lekko nie tego... .
No i narrator, który miał domek w rezerwacie ( u ha ha ) i żal mu, że dookoła coś zaczęło się dziać i zakłócać jego spokój.
Spróbuj Architekcie wybudować domek w np. Magurskim Parku Narodowym (?).
Nie jestem geologiem (kiedyś pracowałem w firmie wiertniczej), ale wydaje mi się, że operacje z wodą na głębokości 2500m mogą co najwyżej zakończyć się stratą tej wody, a nie bąbelkami gazu w wodzie studziennej. Jeśli coś nie tak z wodą w studni - dotyczy to niestaranności operacji wiertniczych przy małych głębokościach i nie ma to nic wspólnego z gazem łupkowym.
Rok temu pojawiły się osuwiska w Jaśle i w Święcanach. Były głosy, że to z powodu prac związanych z poszukiwaniem gazu łupkowego na naszym terenie (Trzcinica byłą rozjeżdżana przez różnego rodzaju pojazdy. Różne czujniki, mikro-wybuchy itp.). Może tak, a może nie. W końcu lało wyjątkowo dobrze. To chyba bardziej z powodu deszczu.
Natomiast szkodą wydaje mi się to, że koncesje na wydobycie wspomnianego gazu są udzielane firmom zagranicznym. Po co?
Przecież mamy naszą narodową firmę pt. PGNiG (ewentualnie różne oddziały/spółki PNiG zależne od PGNiG).
I pewnie tym należałoby tłumaczyć wizytę pierwszego człowieka na ziemi w Polsce.
Ciekawi mnie jedno. Jeśli Polska położy łapę na swoich złożach, czy krzewiciel międzynarodowej demokracji po prostu nie zaatakuje nas np. z powietrza przy pomocy swoich patriotycznych rakietek w celu rozpowszechnienia demokracji w naszym kraju?

Co do alternatywnych źródeł energii: jak ropa za droga, to trwają prace nad innymi źródłami energii, co skutkuje szybkim tanieniem ropy. Od lat...
Równowaga musi być zachowana. A ostatecznie i tak skończymy na energii słonecznej (fotoogniwa, farmy wiatrowe, biopaliwa) lub księżycowo-słonecznej (przypływy mórz).
Architekt
VIP
VIP
Posty: 580
Rejestracja: 21 września 2009, 18:09

Re: Gaskland - gaz z łupków.

Post autor: Architekt »

Pemek94 pisze:Całą aferę na temat tego gazu rozdmuchują ekolodzy za którymi stoi jakiś potentat energetyczny, media to powtarzają i panika się sama sieje. Jest to na rękę każdego koncernu paliwowego spoza Polski, bo wie że te złoża mogą nas uniezależnić w strefie energetycznej. Jeśli chodzi o sam fakt niebezpieczeństwa to takowego oczywiście nie ma, gaz łupkowy jest tak samo bezpieczny jak zwykły i proces jego wydobywania nie jest wcale niebezpieczny. Tak dla gazu łupkowego :ok:
Mogę zapytać czy obejrzałeś film?
Parasol pisze:@Architekt (Patin): masz chyba za dużo czasu.
Wiesz co podejrzewam, że mam go tyle samo co Ty. Jakieś 24 godziny w ciągu doby. Ale nie ilość mojego zapewne w domyśle "wolnego" czasu jest tu TEMATEM.
A dla twojej` spokojności` mam go stosunkowo niewiele a celów do realizacji - MULTUM.
Parasol pisze:Dotychczasowe wiercenia w Polsce (w poszukiwaniu ropy, gazu lub ciepłej wody) to dopiero dewastacja środowiska na którą chętnie godzą się okoliczni mieszkańcy, bo: nowe drogi, odszkodowania, pieniądze zostawiane przez zatrudnionych na wiertniach. Firmy poszukiwawcze wydają naprawdę mnóstwo forsy na przywrócenie środowiska do stanu z przed wiercenia.
Możesz mi wytłumaczyć w jaki sposób zatrudnieni "zostawiają pieniądze na wiertniach"?
W jaki sposób firmy wydają mnóstwo forsy na przywrócenie środowiska do stanu z przed wiercenia?
Jakie to nowe drogi budują? Jakieś przykłady? Nie wiedziałem, że firmy gazowe budują drogi. (chodziło ci o dojazd do wież wiertniczych?)
Parasol pisze:W filmie, do którego link podałeś, mogłem tylko zobaczyć żale ludzi lekko nie tego... .
Nie cego? Bo nie rozumiem.
Być może pobrali zapłatę za dzierżawę i zgubiła ich pazerność, za którą jak widać na filmie płacą. Nie przeczę. Ale to nie wyjaśnia skali problemu.
Parasol pisze:No i narrator, który miał domek w rezerwacie ( u ha ha ) i żal mu, że dookoła coś zaczęło się dziać i zakłócać jego spokój.
Spróbuj Architekcie wybudować domek w np. Magurskim Parku Narodowym (?).
Spróbować można, czemu nie. Tyle, że w Polsce jest to wbrew prawu. Jak jest w USA - nie mam bladego pojęcia. Ale terenów mają na pewno więcej więc i może prawo pod tym względem mniej restrykcyjne.
Parasol pisze:Nie jestem geologiem (kiedyś pracowałem w firmie wiertniczej), ale wydaje mi się, że operacje z wodą na głębokości 2500m mogą co najwyżej zakończyć się stratą tej wody, a nie bąbelkami gazu w wodzie studziennej. Jeśli coś nie tak z wodą w studni - dotyczy to niestaranności operacji wiertniczych przy małych głębokościach i nie ma to nic wspólnego z gazem łupkowym.
Też nie jestem geologiem.
Mówisz o błędach przy wydobycia tylko, że jakie znaczenie ma to czy błędy są przy tym czy przy tamtym. Dla osób z wodą nie nadającą się do picia jest to bez znaczenia.
Parasol pisze:Natomiast szkodą wydaje mi się to, że koncesje na wydobycie wspomnianego gazu są udzielane firmom zagranicznym. Po co?
Przecież mamy naszą narodową firmę pt. PGNiG (ewentualnie różne oddziały/spółki PNiG zależne od PGNiG).
I pewnie tym należałoby tłumaczyć wizytę pierwszego człowieka na ziemi w Polsce.
Ciekawi mnie jedno. Jeśli Polska położy łapę na swoich złożach, czy krzewiciel międzynarodowej demokracji po prostu nie zaatakuje nas np. z powietrza przy pomocy swoich patriotycznych rakietek w celu rozpowszechnienia demokracji w naszym kraju?
O wreszcie poruszyłeś istotny problem.
Ale zauważ, że nim największy imperialista podaruje nam bardziej pokojowy pokój za pomocą czołgów i myśliwców strzelających palnym fosforem to są tacy co mają bliżej.
Parasol pisze:Co do alternatywnych źródeł energii: jak ropa za droga, to trwają prace nad innymi źródłami energii, co skutkuje szybkim tanieniem ropy. Od lat...
Równowaga musi być zachowana. A ostatecznie i tak skończymy na energii słonecznej (fotoogniwa, farmy wiatrowe, biopaliwa) lub księżycowo-słonecznej (przypływy mórz).
Ja się dziwię, że skoro ludzie są tak mądrzy to dlaczego sami nie znajdą taniej metody na produkcję gazu i ropy bez kosztownych odwiertów?
Awatar użytkownika
non serviam
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 324
Rejestracja: 19 lutego 2011, 09:35

Re: Gaskland - gaz z łupków.

Post autor: non serviam »

Jak zaczną wiercić w Polsce będzie to samo tyle ze w większej skali u nas ludzie mieszkają w większych skupiskach niż w Usa mam nadzieje ze w Polsce dokladnie sprawdzą ta metoda zanim zaczną wiercić dobrze że jest ten film
ODPOWIEDZ