Własne wiersze...
: 11 kwietnia 2010, 22:10
Mam pare własnych wierszy, które w przyszłości chciałbym zamienić na piosenkę jak na razie to początki ale chciałbym wasze rady czy brnąć w to dalej czy pozostawić tak jak jest i zająć się czym innym
I znów szarość dnia codziennego, i sam dobrze wiesz nie uchronisz sie od tego, chwile przemijają łzy tak szybko lecą, wszystko traci sens...;(
Pamiętam nasze pierwsze spotkania, rocznik 2009, nasze pierwsze wspominania,co było, co będzie i co jest, brakuje mi ciebie...;(
Może znów spróbuje ale boje sie odwalki, wszystko tak boli, wszystko jest jak z złej bajki, przepraszam więc,wybacz mi...;(
Ja wiem że to boli, że to trudne jest dla Ciebie, ale gdy cie widzę czuje sie jak w siudmym niebie, dodajesz mi siły...;(
Kocham Cię.. i znów coś nabiera sensu gdy sie to rozkręca wszystko idzie tak po męsku z odwagą...;(
Sama dobrze o tym wiesz że dla ciebie zrobie wszystko bo jesteś mym aniołem memu sercu towarzystkwo ^^
Pięknooka ślicznotka taka bardzo miluteńka chce z tobą być do końca mych dni..chce i to mi właśnie się śni...
przebywać z tobą dnie no i też noce wszystko naprawie tylko bądź ze mna prosze...wybacz.....mi..;(
, przepraszam cie za miłość mą ale ona nie ustała lecz nabrała na powadze kocham cie w moje życie cie wprowadze, wszystko jest w normie wszystko jest już w równowadze...
Była wczesna godzina chyba 2 na ranem, napisała sms-a że juz koniec z nami "AMEN"
On wsiadł na motor mimo ciemności, jechał bardzo szybko w imię Miłości,
Ujechał może z 4 kilometry uderzył w drzewo swoje życie tam rozpiepszył...;/
Ona gdy to usłyszała od razu z łóżka wstała
wsiadła do samochodu pojechała do kościoła...taka była jego ostateczna wola..
Tam sie spotkali ale tylko duszami, żegnała go cała zalana łzami..
Usłyszała głos w głębi duszy.. to przez Ciebie życie swe rozkruszył..
Zrozpaczona że to przez nią wyszła na wieże kościoła..taka smutna moja pier**** dola
Powiedziała i skoczyła w dół to już koniec... jej i jego męki z każdym dniem coraz większej to udręki
Skończyli swoje życie tak bardzo młodo i co ty wyrobiłaś Miłości Odo..;>?
Zapewne spotkali się na górze, ale już całkiem zdala... tak miłość nas urządzą nasze życie rozpierdala..;/
Miłość zabiera nam przyjaciela...
Miłość zawsze w życie nasze się wpierdziela...
Wszystko jest okey ale tylko do czasu...
do póki nie narobi wielkiego Hałasu...;/;(!
i jak wam sie podobają;>?
I znów szarość dnia codziennego, i sam dobrze wiesz nie uchronisz sie od tego, chwile przemijają łzy tak szybko lecą, wszystko traci sens...;(
Pamiętam nasze pierwsze spotkania, rocznik 2009, nasze pierwsze wspominania,co było, co będzie i co jest, brakuje mi ciebie...;(
Może znów spróbuje ale boje sie odwalki, wszystko tak boli, wszystko jest jak z złej bajki, przepraszam więc,wybacz mi...;(
Ja wiem że to boli, że to trudne jest dla Ciebie, ale gdy cie widzę czuje sie jak w siudmym niebie, dodajesz mi siły...;(
Kocham Cię.. i znów coś nabiera sensu gdy sie to rozkręca wszystko idzie tak po męsku z odwagą...;(
Sama dobrze o tym wiesz że dla ciebie zrobie wszystko bo jesteś mym aniołem memu sercu towarzystkwo ^^
Pięknooka ślicznotka taka bardzo miluteńka chce z tobą być do końca mych dni..chce i to mi właśnie się śni...
przebywać z tobą dnie no i też noce wszystko naprawie tylko bądź ze mna prosze...wybacz.....mi..;(
, przepraszam cie za miłość mą ale ona nie ustała lecz nabrała na powadze kocham cie w moje życie cie wprowadze, wszystko jest w normie wszystko jest już w równowadze...
Była wczesna godzina chyba 2 na ranem, napisała sms-a że juz koniec z nami "AMEN"
On wsiadł na motor mimo ciemności, jechał bardzo szybko w imię Miłości,
Ujechał może z 4 kilometry uderzył w drzewo swoje życie tam rozpiepszył...;/
Ona gdy to usłyszała od razu z łóżka wstała
wsiadła do samochodu pojechała do kościoła...taka była jego ostateczna wola..
Tam sie spotkali ale tylko duszami, żegnała go cała zalana łzami..
Usłyszała głos w głębi duszy.. to przez Ciebie życie swe rozkruszył..
Zrozpaczona że to przez nią wyszła na wieże kościoła..taka smutna moja pier**** dola
Powiedziała i skoczyła w dół to już koniec... jej i jego męki z każdym dniem coraz większej to udręki
Skończyli swoje życie tak bardzo młodo i co ty wyrobiłaś Miłości Odo..;>?
Zapewne spotkali się na górze, ale już całkiem zdala... tak miłość nas urządzą nasze życie rozpierdala..;/
Miłość zabiera nam przyjaciela...
Miłość zawsze w życie nasze się wpierdziela...
Wszystko jest okey ale tylko do czasu...
do póki nie narobi wielkiego Hałasu...;/;(!
i jak wam sie podobają;>?