Co sądzicie o ogródku piwnym na rynku w jaśle ?

[Woytec]

W Veronie chciałem wziąć słomke do piwa i przez przypadek pare mi na ziemie spadło, to jakaś kelnerka mnie tak zjechała, że już nigdy tam nie pójde, a chciałem podnieść i przeprosić.

[Hejowiec]

W Veronie chciałem wziąć słomke do piwa i przez przypadek pare mi na ziemie spadło, to jakaś kelnerka mnie tak zjechała, że już nigdy tam nie pójde, a chciałem podnieść i przeprosić.

Pewnie ta wytapetowana blondyna, ubrana (zwykle) jak pani z agencji, a już na pewno nie jak kelnerka. Mnie bezczelnie zjechała za to ze chciałem zamówić przy barze a nie czekałem aż podejdzie do stolika. Tylko, że czekałem już jakieś 20 minut...

[kasiuńcia]

Oczywiście, że czekałeś, aż podejdzie, bo oni się tam zwykle zajmują sobą, przy stoliku dla personelu.Wieczorami to te niby "kelnerki" przyprowadzają sobie swoich chłopaków, i odgrywają sobie sceny miłosne, zamiast obsługiwać klientów.
Nie wiem od kiedy zatrudnia się dzieci w takich miejscach, ale naprawdę wcześniej nie było mowy o takim zachowaniu.
:*

[jaślanin]

Fajne macie problemy

[kasiuńcia]

A fajne, lepsze na pewno niż to co TY chciałbyś poruszać.Niech zgadnę?POlityka? "Co sądzicie o galerii jasło" albo "klub europa-wasze opinie"
:*

[jaślanin]

Nie zgadlas.

[Hejowiec]

Fajne to ty masz podejście. Przychodzę, płacę, zachowuję się grzecznie, a czuje się jakbym kelnerce przeszkadzał...

Temat o Veronie więc można opinię napisać. Jak na razie największy 'problem' masz ty sam, głupio komentując...

[jaślanin]

A czemu mialbym czuc sie jakbym jej przeszkadzal?? Przychodze, kupuje piwo, siadam i pije. I na nikogo nie zwracam uwagi bo nie przychodze tam patrzec na rozne zachowania roznych osob tylko napic sie piwa.

[Hejowiec]

Ty! To zupelnie tak jak ja! Tyle, ze ktos mnie zbesztal nie wiedziec czemu i za co...

Ciezki z ciebie dyskutant...

[jaślanin]

Trzeba bylo zrobic to samo.

[kasiuńcia]

Skoro to jest forum to może się każdy wypowiadać, a jeśli nie podoba się komuś temat bo np. ma kogoś znajomego w tej bardzo "wysoce wykfalifikowanej" załodze Verony, to naprawdę jego opinia jest tu niepotrzebna.
Może TY nie masz nic do tego miejsca, ale niektórzy tak i uważam, że sytuacja tam się powinna zmienić.Moja opinia-mogę ją wyrażać.
:*

[Kapsuta Kiszona]

DZIECI bo jedna z "barmanek" nie ma 16 lat jeszcze i bezczelnie prosi o dowody ludzi, którzy na pewno nie wyglądają na mniej niż 18 (no ja na pewno).Poza tym wspomniana "barmanka" chodzi między stolikami z mp3 na uszach, za barem też słucha swoich ulubionych kawałków i jak jakiś klient chce sobie coś zamówić, to musi się nieźle drzeć, żeby "pani" usłyszała.

Chyba nam chodzi o tą samą barmankę... Ktoś powinien tym się zająć.

Na miejscu kolegi, który został "okrzyczany" przez barmanke, olał bym Verone, a przed wyjściem wylał jej to piwo na głowe. Zapłaciłeś za nie, masz prawo z nim zrobić co zechcesz...

[kasiuńcia]

Dzięki Kapustka za poparcie.
Ja rozumiem, że na forum może znaleść się zarówno załoga Verony, jak i ich wierni przyjaciele i dlatego, niektóre posty są takie "obrażone" na nas, BEZCZELNYCH, którzy odważyliśmy się skomentować tą sytuację.
Ale ludzie, uwierzcie mi, że do Jasła to może jeszcze nie dotarło, ale w innych większych miastach takie zachowanie jak to wspomniane przez nas, czyli skrytykowanie, gdy gość NIEOPATRZNIE strąci słomki, złe zachowanie w stosunku do klientów, lub chodzenie między nimi z mp3 na uszach i dopytywanie się po sto razy "Słuchaaaam???" bo się nie słyszy; jest niedopuszczalne.Poza tym, w większych miastach nie zatrudnia się dzieci, ale dorosłe, stateczne osoby, które nie mają prawa przyprowadzić sobie na swoje stanowisko pracy chłopaka lub dziewczyny i migdalić się z nim/nią za barem.
Czy nie jest tak??
:*

[Kapsuta Kiszona]

Tak właśnie. Klient jest szanowany, kelnerzy skaczą wokół niego, aby tylko klientowi dogodzić, w końcu chcą aby zostawił jak najwięcej pieniędzy. Wogóle nie podoba mi się zwyczaj, który przeważa w większości barów w Jaśle, że ja musze podchodzić do baru i zamawiać przy nim, zapłacić z góry, po czym sam odebrać, zanieść do stolika, i jeszcze najlepiej odnieść... Jak przybyłem pierwszy raz do Jasła to byłem w szoku! W prawdziwej knajpie, kelner podchodzi z menu i przychodzi po zamówienie, podaje, a na końcu prosisz o rachunek, płacąc kelenerowi lub zostawiając kase w specjalym pojemnku na stole. Mile widziane są napiwki. Nie widziałem, żeby w Jaśle ktoś dawał napiwki. Pewnie dlatego, że obsługa jest...

[kasiuńcia]

Otóż to!
NIGDY nie dałabym tym młodocianym napiwku.Bo niby za co??ZA to, że słucha muzyki obsługując mnie, albo za to, że innego klienta zbeształa za nieuwagę?
Masz rację z tym przynoszeniem, odnoszeniem itd.Jak w barze mlecznym
Jeśli zobaczę ten sam skład na następne otworzenie ogródka na rynku to się załamię i poszukam numeru do inspektoratu pracy.
:*