Jeśli rozkaz zestrzelenia padłby po stornie Ukraińskiej co sugerują Rosjanie i nie tylko - nikogo to nie obchodziło.
A jeśli strzelaliby jednak separatyści - to pomyśl logicznie.Wi-fi na Ukrainie,i to jeszcze w szczerym polu
Amerykanie do tego potrzebują 1 marine ze sporym plecakiem z antenką,a Rosyjskojęzyczni to generalnie raczej internetu na polu walki nie mają... Komunikacja z dowódctwem w takiej sprawie
Zakładając że leci transportowiec,a nie bogu ducha winny samolot pasażerski - to może oznaczać w warunkach konfliktu zbrojnego kłopoty,i to takie kłopoty które przez te kilka minut mogą wyskoczyć na twoje pozycje na spadochronach.A wtedy jak nie masz jakiejś solidnej przewagi to możesz nie utrzymać pozycji i pójść do piachu.
Może dowódctwo separatystów ma jakiś dostęp do internetu w swojej bazie ale szeregowi bojownicy - wątpię.Zresztą gdybym uczestniczył w takich walkach,to wręcz zażądałbym przestrzegania generalnie ciszy radiowej.Przecież właściwie lotnictwa to oni za bardzo nie mają,a taką aktywność radiową czy radarową to można namierzyć,a potem to już tylko przekazuje się koordynaty i kaboom...
Juve Fan pisze:
Życzę Pani i sobie, byśmy nie musieli walczyć w tym batalionie w okolicach Przemyśla.
Pytanie tylko Z KIM.Z waszymi przyjaciółmi spod znaku tryzuba ? Rosja w przypadku konfliktu konwencjonalnego musi uderzyć z Kierunków Północ i Wschód by szybko zająć Warszawę jeśliby zaatakowała Polskę - jednocześnie priorytetowo zajmując Litwę,Łotwę i Estonię żeby jej nie odcieto od Kaliningradu,zagrażając przy tym w perspektywie Petersburgowi. Północ - Kaliningrad,ewentualnie Bałtyk - i Wschód - Białoruś (Łukaszenko szybko się zgodzi na korytarz) jeśli uderzy - w zajęcie całej Ukrainy bez akcji NATO nie wierzę. Ukraina jest złym korytarzem,bo bez zwycięstwa moralnego i poparcia wszystkich Ukraińców to jest koszmarnie długi szlak logistyczny i to podatny na desanty z morza (Turcja w NATO jest).Rosjanie popełniliby ten sam błąd który ich dwukrotnie uratował w wypadku Napoleona i Adolfa po prostu w nieco innej formie atakując Polskę po ataku na Ukrainę i prosto z Ukrainy. Przemyśl w przypadku wojny z Rosją nie ma zresztą takiego znaczenia.Tam przecież nic nie ma.Rzeszów owszem,sprzęt dla lotnictwa,silniki.Warszawa i bazy wojskowe ze sprzętem są problemem,gdy się je zajmie to Polacy,generalnie bezbronni nie będą stanowić dla Rosjan tym razem żadnego większego zagrożenia. Bo z czym pójdziemy na nich ? Z kosami ? Dzięki elitom III RP za utrzymanie rozbrojenia narodu i ograniczenia w posiadaniu broni