rozwód kościelny
Re: rozwód kościelny
Trzy strony wątku, a wy dalej radośnie twierdzicie, że Kościół daje rozwody aha i że w sądzie "kupuje się lata" do ślubu Co mi tam, wrzucę link, może ktoś przeczyta i ogarnie http://polki.pl/we-dwoje/rozwod;kosciel ... 13381.html
-
- Przyjaciel Forum
- Posty: 203
- Rejestracja: 14 października 2011, 22:47
- Lokalizacja: House of pain
Re: rozwód kościelny
dragoness pisze:Trzy strony wątku, a wy dalej radośnie twierdzicie, że Kościół daje rozwody aha i że w sądzie "kupuje się lata" do ślubu Co mi tam, wrzucę link, może ktoś przeczyta i ogarnie http://polki.pl/we-dwoje/rozwod;kosciel ... 13381.html
Hihi..Ja tam utknąłem na zeznaniach w Rzeszowie
Muszę ich chyba przenieść do Jasła..może przyjadą
Dragoness przyznam że to trwa 3 rok już aktualnie?
-
- Doświadczony
- Posty: 64
- Rejestracja: 21 lutego 2015, 17:15
Re: rozwód kościelny
Pisałem już wielokrotnie o tych tematach ale ciągle znajdą się "mądrzy inaczej" którzy wiedzą wszystko najlepiej.dragoness pisze:Nie ma czegoś takiego. Jest unieważnienie małżeństwa.raffi25 pisze:czy ktoś z was przechodził przez tzw rozwód kościelny po kilku latach małzenstwa? może znacie te wszystkie procedury wymagane dokumenty jak to ogólnie wygląda i z jakich powodów można go dostać? z góry dziekuje
Powtarzam po raz kolejny. W kościele nie ma czegoś takiego jak unieważnienie małżeństwa.
Re: rozwód kościelny
Owszem, jest „stwierdzenie nieważności małżeństwa kościelnego”. Drobna różnica semantyczna.W kościele nie ma czegoś takiego jak unieważnienie małżeństwa.
- antykieckowy
- VIP
- Posty: 2992
- Rejestracja: 21 stycznia 2011, 19:54
Re: rozwód kościelny
kolega może miał na myśli, że w kościele nie ma czegoś takiego jak unieważnienie małżeństwa dla tych, których nie stać na wyrzucenie w błoto od kilkuset do kilkutysięcy złotychdragoness pisze:Owszem, jest „stwierdzenie nieważności małżeństwa kościelnego”. Drobna różnica semantyczna.W kościele nie ma czegoś takiego jak unieważnienie małżeństwa.
Re: rozwód kościelny
hej,napewno to zalezy od grubosci koperty skoro mozna dostac papierek po kilku miesiacach czy 3 latach,u nas trwa to juz 10 lat i ciagle przysylaja listy o zmianie trybunalu,idioci,barany i patafiany,wiadome ze jesli komu zalezy to bedzie tam klekal i placi po drzwiami,od nas nie dostali i nie dostana ani grosza,nieroby,specjalnie graja na zwloke i przeciagaja,ale mam to w n osie,tak czy inaczej nic nie trace,jedynie ksiezulek bo nie zarobi na naszym slubie .....
-
- VIP
- Posty: 1851
- Rejestracja: 28 września 2013, 10:56
Re: rozwód kościelny
Niezła kancelaria, skoro rozwiązuje węzeł małżeński. Tego nie może nawet Papież
Re: rozwód kościelny
Kolejny etatowy wklejacz linków...
-
- Debiutant
- Posty: 1
- Rejestracja: 3 września 2021, 12:45
Re: rozwód kościelny
A możesz napisać jak udowodniłeś winy ex, co to było, jej zachowania co podchodziło pod pkt4 itd?Heisenberg pisze: ↑22 stycznia 2014, 18:22 Faktycznie, nie ma czegoś takiego jak ,,rozwód kościelny" jedynie unieważnienie małżeństwa. Wiem to z autopsji, bo sam jestem po unieważnieniu małżeństwa.
Małżeństwo, to nie zabawa, więc unieważnienie może być trudne i bolesne, bo polega na wyciąganiu brudów małżeńskich. Trzeba mieć silne nerwy, by przez to przejść.
Ja złożyłem pozew do Sądu Metropolitalnego w Przemyślu, bo w takiej diecezji brałem ślub. Jasło jest w diecezji Rzeszowskiej, więc jak ślub był brany tu, to pozew wysyłasz do Rzeszowa.
W pozwie opisujesz swój związek od samego poznania danej osoby:
1. W jakich okolicznościach poznaliście się, co do siebie poczuliście, jak długo byliście parą przed zaręczynami i jakie były stosunki między wami.
2. W jakich okolicznościach doszło do zaręczyn i co wami kierowało
3. Zaręczyny i czas przygotowania do ślubu
4. Ślub i pożycie małżeńskie - jak wyglądało, czy ktoś coś zataił, co wyszło po ślubie( uzależnienia, choroby - także psychiczne , bardzo silny związek z rodzicami < maminsynek mamincóreczka>)
5. Życie małżeńskie i radzenie sobie z problemami dnia codziennego, podział obowiązków, rodzicielstwo ( gdy są dzieci) , wpływ otoczenia na wasze decyzje małżeńskie np: koleżanek, kolegów, rodziny
6. Opis przyczyny, która spowodowała,że chcecie unieważnienia małżeństwa.
Chcąc uzyskać unieważnienie możesz powoływać się, opisać , udokumentować i powołać świadków ( rodziców, kolegów, rodzeństwo, znajomych z pracy ) na następujące przeszkody:
1. Uzależnienie od czegoś..Narkotyki, leki, alkohol, internet, zakupy, pornografia - które są przeszkodą w pożyciu małżeńśkim
2. Choroba psychiczna
3. Zdrada udokumentowana, bądź potwierdzona przez świadków
4. Problemy natury psychicznej - czyli niedojrzałość do obowiązków małżeńskich ( a nie choroba psychiczna)
5. Zatajenie choroby, bądź chęci nieposiadania dzieci.
6. Bigamia
7.Przeszkoda wieku - niepełnoletniość w okresie zawarcia małżeństwa
8. Ślub brany pod presją rodziny, albo pod groźbą ( np. nieplanowana ciąża)
9. Ślub brany pod wpływem alkoholu, bądź środków odurzających
Nie pamiętam więcej, ale te są najbardziej powszechne. ( Ja udowadniałem nieważność małżeństwa z punktu 4. )
Składasz takie pismo z prośbą o rozpatrzenie do Sądu Metropolitalnego.
Od momentu złożenia dostałem odpowiedź za około 10 miesięcy. ( tyle mają spraw ) Osoba, która pierwsza składa pozew pokrywa koszty całej sprawy. ( Opinia biegłego psychologa powołanego przez kurię dla dwóch osób w granicach 500 zł w moim przypadku )
Nie potrzeba ŻADNYCH adwokatów prawa kanonicznego, nie dajcie się na to złapać, sami siebie będziecie reprezentować. Przesłuchanie odbywa się bez drugiej strony , w obecności jednego księdza. Słyszałem ,że miał być obrońca węzła małżeńskiego, którego zadaniem jest, aby zrobić wszystko, by do unieważnienia nie doszło. U mnie go nie było. Byłem sam na sam z księdzem. Następuje przesłuchanie i opowiadanie całej historii zawartej w pozwie. To samo tyczy się drugiej strony w innym terminie. Następnie w wyniku powołania świadków ( im więcej tym lepiej), następuje przesłuchanie świadków. Przesłuchania odbywają się pod przysięgą na krzyż i Biblię. Potem zostaniecie skierowani osobno na badania psychologiczne do wskazanego przez Sąd psychologa. Psycholog nie powie Ci jaka jest opinia, tylko wysyła ją do Sądu. Od razu zaznaczam,że nie opłaca się kłamać, bo pytania są tak skonstruowane, że jeśli kłamiecie to to wyjdzie na jaw. Następnie znowu zostajesz wezwany po przesłuchaniu świadków obu stron.W sumie byłem wzywany do Sądu 3 albo 4 razy. Na koniec pocztą dostałem pismo z wyrokiem końcowym, że moje małżeństwo zostało niesłusznie zawarte i jest nieważne. Obydwoje z eks- żoną mieliśmy nałożoną klauzulę, że ponownie mogę wziąć ślub kościelny po uzyskaniu zgody Sądu Metropolitalnego - to tylko formalność.
Od momentu złożenia pozwu, do wyroku trwało to jakieś 2 i pół roku. ( no niestety, tyle to trwa)
Dziś jestem szczęśliwym mężem i mam najukochańszą żonę na świecie. Znowu jestem szczęśliwym człowiekiem!!!
Mi nie miał kto udzielić informacji, jak się za to zabrać, jak to przeprowadzać, dlatego mam nadzieję,że w jakimś stopniu mogłem pomóc innym.
Powodzenia
Otrzymujesz decyzję pisemną gdzie jest adnotacja z czyjej winy i z jakich powodów...itd?