wróżki
Re: wróżki
dobre 10lat temu byla taka kobieta co wrozyla w łubienku (kawalek od jasla)niewiem czy jeszcze zyje ale dobra byla ale lepszy byl facet z czekaja kolo osieka on to wrozyl mojej sasiadce i wszystko sie sprawdzilo dodam ze na oczy pierwszy raz ja widzial powiedial jej co bylo co jest i co bedzie i wszystko prawda mloda bylam ale pamietam on to byl prze agent tez nie potwierdze czy jeszcze zyje lata swoje mial ..
- obiektywnyObserwator
- Przyjaciel Forum
- Posty: 491
- Rejestracja: 27 maja 2010, 16:16
Re: wróżki
Każdy jest kowalem swojego losu. Tego najlepiej się trzymać. Kariera, stan konta,
wiele rzeczy materialnych i to jakimi ludźmi się otaczamy zależy tylko i wyłącznie od nas
i nikt inny nam tego nie zapewni tylko my sami.
Na nic noszenie amuletów i innych bzdetów. Na nic rzucanie klątw, uroków i odczarowywanie
miejsca pracy czy domu. Chcesz nie bać się o swoją przyszłość i chcesz żeby Ci było dobrze to
zadbaj o to sam!
A rzeczy na które nie mamy wpływu, przyjmować i przeżywać w takim stanie jakim do nas
przychodzą, ślepemu losowi wcale nie trzeba w niczym pomagać. Jutro może mi cegła na głowę
spaść ale to wcale nie powód żeby nie wychodzić z domu lub jakiś wisiorek zakładać. Pewne
rzeczy po prostu się dzieją i to bez naszego wpływu.
A do telewizyjnej wrózki raz dzwoniliśmy z kumplami na jaja. Chcieliśmy zapytać do kiedy Putin
będzie rządził Rosją i kiedy się skończy ropa. Nie dość, że rachunek za telefon skoczył
o 70 złotych do góry to jeszcze do teraz przychodzą mi durne sms.
Np.:
"w twoim otoczeniu jest ktoś bardzo majętny, chcesz sprawić żeby wasze drogi się zeszły?
Pomogę Ci! ślij sms o treści COŚ TAM COŚ TAM za 3,69zł"
"zapewnij sobie powodzenie! tylko dziś i tylko dla Ciebie przygotowałam układ runiczny
(cokolwiek to jest ) który przyniesie Ci szczęście i dobry los" Oczywiście sms za... 3,69zł
wiele rzeczy materialnych i to jakimi ludźmi się otaczamy zależy tylko i wyłącznie od nas
i nikt inny nam tego nie zapewni tylko my sami.
Na nic noszenie amuletów i innych bzdetów. Na nic rzucanie klątw, uroków i odczarowywanie
miejsca pracy czy domu. Chcesz nie bać się o swoją przyszłość i chcesz żeby Ci było dobrze to
zadbaj o to sam!
A rzeczy na które nie mamy wpływu, przyjmować i przeżywać w takim stanie jakim do nas
przychodzą, ślepemu losowi wcale nie trzeba w niczym pomagać. Jutro może mi cegła na głowę
spaść ale to wcale nie powód żeby nie wychodzić z domu lub jakiś wisiorek zakładać. Pewne
rzeczy po prostu się dzieją i to bez naszego wpływu.
A do telewizyjnej wrózki raz dzwoniliśmy z kumplami na jaja. Chcieliśmy zapytać do kiedy Putin
będzie rządził Rosją i kiedy się skończy ropa. Nie dość, że rachunek za telefon skoczył
o 70 złotych do góry to jeszcze do teraz przychodzą mi durne sms.
Np.:
"w twoim otoczeniu jest ktoś bardzo majętny, chcesz sprawić żeby wasze drogi się zeszły?
Pomogę Ci! ślij sms o treści COŚ TAM COŚ TAM za 3,69zł"
"zapewnij sobie powodzenie! tylko dziś i tylko dla Ciebie przygotowałam układ runiczny
(cokolwiek to jest ) który przyniesie Ci szczęście i dobry los" Oczywiście sms za... 3,69zł
- cypresja26
- Obyty
- Posty: 59
- Rejestracja: 21 września 2011, 15:04
Re: wróżki
Ja byłam raz u wróżki Alicji z Gorlic.
Czy wróżby się sprawdzają hmm średnio, ale tak rewelacyjnej szalonej i pozytywnej osobowości nie widziałam nigdy. Doładowuje na maxa. Polecam
Czy wróżby się sprawdzają hmm średnio, ale tak rewelacyjnej szalonej i pozytywnej osobowości nie widziałam nigdy. Doładowuje na maxa. Polecam
Re: wróżki
Wroż z Czekaja nie zyje juz dobrych kilka lat ! Zreszta mial juz swoj wiek.
Re: wróżki
W młodszych latach byłem wraz ze znajomymi u tego z Czekaja . Lipa nic nikomu się nie sprawdziło . To jest dla naiwniaków ,których los może zmienić byle jedna głupia wróżba .Jak to mówią wiara czyni cuda , a wiara w przepowiednie hmmmm....jjaa18+ pisze:dobre 10lat temu byla taka kobieta co wrozyla w łubienku (kawalek od jasla)niewiem czy jeszcze zyje ale dobra byla ale lepszy byl facet z czekaja kolo osieka on to wrozyl mojej sasiadce i wszystko sie sprawdzilo dodam ze na oczy pierwszy raz ja widzial powiedial jej co bylo co jest i co bedzie i wszystko prawda mloda bylam ale pamietam on to byl prze agent tez nie potwierdze czy jeszcze zyje lata swoje mial ..
Re: wróżki
Zupełnie nie rozumiem celu, dla jakiego człowiek składa wizytę wróżce.
- avicularia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 464
- Rejestracja: 17 sierpnia 2011, 18:02
- Lokalizacja: Dżasło
Re: wróżki
Też nie rozumiałam osób chodzących do wróżek, do momentu, kiedy nie mogłam znaleźć wyjścia z sytuacji życiowych, znikąd pomocy..i wydawało mi się, że może ,,wróżka" pomoże, skoro nikt nie potrafi, no więc polazłam. Pani miła, uśmiechnięta, numerologia, gadu - gadu, karty, mówiła, opowiadała snuła plany...wyszłam od niej w jakimś dziwnym nastroju a następnego dnia i straciłam zupełnie chęć do życia. Baba wyssała ze mnie całą energię życiową. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale nie miałam zupełnie siły, taki ,,wampir energetyczny", jak usiadłam , to nie miałam siły ruszyć nawet ręką, apatia normalnie, a potem złość. Ja bym się już więcej do wróżek nie wybrała, ale rozumiem dlaczego ludzie to robią.
Re: wróżki
Moja przyjaciółka kiedyś namawiała mnie, żebym z nią poszła - jakoś się wywinęłam. Później bardzo tego żałowałam. Teraz raczej bym się nie odważyła.
Re: wróżki
Nie ma bata, żeby jakaś baba z czarnym kotem przewidziała moją przyszłość.
Re: wróżki
Kto wierzy w gusła, temu d*pa uschła.
Robiłam zawsze na przekór, ścigałam czarne koty, żeby przebiegły mi drogę, przechodziłam pod drabiną, żegnałam się przez próg, siadałam na rogu stołu i nic z tego nie wniknęło.
Dlaczego jakaś baba czy dziad, wypowiadając słowa na podstawie przypadkowego ułożenia kart czy fusów w śklonce, miałaby znać moją przyszłość. Przecież o mojej przyszłości decyduje mój rozum i wola.
Robiłam zawsze na przekór, ścigałam czarne koty, żeby przebiegły mi drogę, przechodziłam pod drabiną, żegnałam się przez próg, siadałam na rogu stołu i nic z tego nie wniknęło.
Dlaczego jakaś baba czy dziad, wypowiadając słowa na podstawie przypadkowego ułożenia kart czy fusów w śklonce, miałaby znać moją przyszłość. Przecież o mojej przyszłości decyduje mój rozum i wola.
Marvel pisze:Nie ma bata, żeby jakaś baba z czarnym kotem przewidziała moją przyszłość.
Re: wróżki
Ja myślę, że te pozytywne rzeczy, które Cię spotkały nie powinny być potwierdzeniem prawdomówności wróżki, tak samo to, że nie zdarzyło się nic ze złych rzeczy, które przewidziała. Każdy tak ma, że w życiu ma raz z górki, raz pod górkę i do tego nie trzeba szklanej kuli, żeby przewidzieć, że się komuś w życiu poszczęści.
Re: wróżki
ja tam nie wierze w takie rzeczy jak wrozki, przeciez to sa jakies glupoty!
-
- Guru
- Posty: 188
- Rejestracja: 22 kwietnia 2013, 04:39
Re: wróżki
Sztuczkę z kamykami chętnie zobaczęjanosik83 pisze:Umiem wróżyć z fusów po kawie, poza tym klaszczę uszami i strzelam kamykami z napletka.
Re: wróżki
hahahahahahahahahhahahaha spieprzyć życie one tylko potrafią
Re: wróżki
Ja nigdy nie byłam i nigdy nie pójdę dla mnie są to oszustki i naciągaczki